Będą zarzuty w sprawie śmierci noworodka
Jeden z ginekologów zduńskowolskiego szpitala miał dziś usłyszeć prokuratorskie zarzuty. Tak się jednak nie stało. Chodzi o śledztwo jakie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Sieradzu w związku z głośną sprawą śmierci noworodka w szpitalu w Zduńskiej Woli.
11 marca ubiegłego roku na oddział ginekologiczno-położniczy szpitala w Zduńskiej Woli zgłosiła się ciężarna Kamila Kunert. Jak się okazało podczas porodu wystąpiły komplikacje. Kobieta wraz z mężem sugerowali, żeby poród odbył się przez cesarskie cięcie. Matce kazano jednak rodzić naturalnie. Niestety dziecko zaklinowało się i udusiło. Prokuratura Okręgowa w Sieradzu prowadzi śledztwo, które obejmuje jedenaście przypadków związanych ze śmiercią lub okaleczeniem noworodków w zduńskowolskim szpitalu. Więcej o całej sprawie przeczytasz TUTAJ
Dziś jeden z lekarzy miał usłyszeć zarzuty. Nie stawił się jednak w prokuraturze. Zdaniem śledczych jego nieobecność była usprawiedliwiona. W najbliższym czasie ma być ponownie wezwany do sieradzkiej prokuratury.
Oprócz Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, sprawą zajmuje się też Rzecznik Praw Pacjenta oraz Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi, która wcześniej postawiła zarzuty trzem lekarzom ze zduńskowolskiego szpitala. O sprawie pisaliśmy TUTAJ