Finał Pucharu Polski bez Gatty Active
Osłabiona kadrowo Gatta Active przegrała w półfinale Pucharu Polski w Futsalu z Rekordem Bielsko Biała 2:7. Tym samym Rekord wziął rewanż za porażkę z Kocurami, która pozbawiła ich szans na walkę o Mistrzostwo Polski.
Spotkanie lepiej zaczęła Gattta Active często atakując bramkę Kałuży. W 6. minucie dało to efekt w postaci trafienia Igora Sobalczyka. Kapitan Gatty popisał się uderzeniem z dystansu, które zmyliło bramkarza. Radość kibiców trwała sześć minut, kiedy to wyrównał Kamil Kmiecik. Od tego momentu gra Rekordu wyglądała znacznie lepiej niż osłabionej i zmęczonej Gatty Zduńska Wola. Brak Krawczyka, Adamskiego i Stanisławskiego z każdą minutą dawał się bardziej we znaki. Do końca pierwszej połowy trafiali już tylko goście. Po zmianie stron, gra podopiecznych Sopura i Stanisławskiego wyglądała dużo lepiej. Mimo to, drogę do bramki znajdowali tylko goście. Pomiędzy 25. a 36. minutą spotkania czterokrotnie pokonywali Miłosińskiego, który w meczach pucharowych tradycyjnie zastępuje Dariusza Słowińskiego.
Porażka z Rekordem miała takie same wymiary jak ligowe zwycięstwo sprzed miesiąca. Rekordziści wzięli więc rewanż za nieudany koniec sezonu Futsal Extraklasy.
Jutro o godz. 15:00 w wielkim finale zmierzy się Red Devils Chojnice z Rekordem Bielsko- Biała.