Dokąd płynie Warta?
Od kilku tygodni bardzo głośno jest o Klubie Sportowym Warta Sieradz. Mówiąc wprost, w klubie nie dzieje się dobrze. Jaka będzie przyszłość Warty? Co się zmieni po walnym zebraniu członków?
Niepokojące sygnały z klubu dochodziły jeszcze w trakcie trwania rundy jesiennej obecnego sezonu. Na początku piłkarze nieśmiało mówili o "złej sytuacji w klubie", później - już otwarcie - o problemach w relacjach z prezesem Piotrem Haraszkiewiczem. Choć Warta ma długi (nie tylko wobec piłkarzy), zawodnicy podkreślali, że nie są one głównym podłożem konfliktu. Chodzi także - a może przede wszystkim - o szacunek i uczciwe postawienie sprawy, tego zdaniem piłkarzy nie było.
Co dalej z Wartą? Prezes otwarcie przyznaje, że klub ma długi oraz, że on sam chętnie przekaże prezesurę komuś innemu. Pytanie tylko, czy ktoś taki jest?
Nadzieję na lepsze jutro daje Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze, na którym ma być wybrany nowy prezes klubu. Kto nim zostanie? Nieoficjalnie mówi się o kilku kandydatach, ale tak na prawdę nie można mówić o zdecydowanym faworycie do fotela prezesa klubu.
Bez względu na to, kto od stycznia będzie prezesował Warcie, konieczne będzie rozwiązanie szeregu problemów. O ile drużyny młodzieżowe w dużej mierze finansują i organizują się same (czyt. przez rodziców), to z seniorami będzie spory kłopot. Wielu z piłkarzy, którym od miesięcy klub nieregularnie wypłaca stypendium, może być zniechęconymi sytuacją w klubie i zimą poszukać sobie nowego klubu. Tak na prawdę wszystko zależy od styczniowych wyborów i tego, jak szybko zostaną uregulowane zaległości wobec piłkarzy.
Poniżej zamieszczamy tekst rozmowy, jaką Marek Lorenc (Tygodnik Siedem Dni) przeprowadził z Piotrem Haraszkiewiczem.
MAREK LORENC - Jak krótko można określić sytuację Warty Sieradz?
PIOTR HARASZKIEWICZ - Sytuacja jest trudna, bowiem nie mamy pieniędzy.
Chciałem przeanalizować sytuację od aspektu finansowego, poprzez organizacyjny i typowo ludzki. Zacznijmy od finansów. Ile Warta ma długu?
- Wszystkich zobowiązań wobec zawodników i podmiotów mamy 78 tysięcy złotych.
- Dlaczego tak się stało, że Warta jest na minusie. Czy to jest efekt złego zarządzania czy innych czynników.
- Patrząc z boku można powiedzieć, że jest to efekt złego zarządzania. Ale na to złożyło się szereg czynników. W ubiegłym roku mieliśmy obiecane 100 tysięcy złotych na sport kwalifikowany, a dostaliśmy ostatecznie 60 tysięcy. Założenia budżetowe były jednak takie, że będzie jednak to 100 tysięcy. Brakło nam 40 tysięcy, które za tym w kolejnym roku ciągły i nam brakowało. Do tego doszły zobowiązania wobec Urzędu Skarbowego w wysokości 26 tysięcy złotych. W momencie, gdy nie mieliśmy czym zapłacić tych zobowiązań, miasto wstrzymało nam kolejną dotację w wysokości 30 tysięcy złotych. I tak to właśnie wygląda.
- Umawialiśmy się wcześniej, że wytłumaczysz kibicom i piłkarzom, skąd biorą się finanse klubu. Spróbujmy wytłumaczyć, jak buduje się budżet Warty.
- W poprzednich latach założenia budżetowe to było 400 tysięcy rocznie i jest to absolutne minimum, aby grać w III lidze. Żaden z klubów trzecioligowych z naszego regionu nie ma niższego budżetu. W przypadku Warty na tą sumę składają się dotacje z Urzędu Miasta w wysokości 100 tysięcy złotych na sport kwalifikowany i 50 tysięcy na promocję. Pozostałe pieniądze pochodzą od naszego głównego sponsora, Medany, która przekazuje 50 tysięcy rocznie, drobnych sponsorów i prezesa.
- Czyli gdyby wszyscy wywiązywali się, to tych problemów by nie było?
- Tak, gdybyśmy mieli te pieniądze, które mieliśmy obiecane, to tej sytuacji by nie było.
- Chciałem jeszcze zweryfikować informację o horrendalnych zarobkach dla piłkarzy Warty. Mówi się na przykład o 4 tysiącach dla Hordyi. Zweryfukijmy to, czy to jest prawda?
- Oczywiście, że jest to nieprawda. Do tej pory byłem przeciwny ujawnianiu wysokości zarobków piłkarzy, bo nie wszyscy sobie tego życzą. Mogę powiedzieć, że średnia pensja na tą chwilę to jest około tysiąca złotych. Mnożąc to przez ilość zawodników, wiemy ile potrzebujemy na płace. Natomiast wiosną była sytuacja taka, że graliśmy o utrzymanie i postanowiliśmy zrobić wzmocnienia. Najwyższa pensja wtedy w klubie wynosiła 2400 złotych dla Dremluka. W swojej trzyletniej pracy prezesa nie spotkałem tak zaangażowanego zawodnika, z takim podejściem do sportu. Gdyby nie on, to śmiem twierdzić, że nie zdobylibyśmy połowy tych punktów, które wówczas wywalczyliśmy. Jeśli chodzi o Hordię, to otrzymał jedną pensję miesięczną w wysokości 3 tysięcy złotych, bo on grał u nas tylko w maju.
- Stan, w którym znajduje się klub, to nie tylko finanse, ale i atmosfera. Czy relacje na linii prezes można określić jako konflikt, czy otwarta wojna?
- Klub to nie tylko prezes i piłkarze, ale również drużyny młodzieżowe i kibice. Jesteśmy przed zebranie sprawozdawczo-wyborczym, które ma odbyć się na początku stycznia. Zobaczymy, kto będzie prezesem ? czy to będą ja czy ktoś inny. Może któryś z piłkarzy lepszy pomysł na funkcjonowanie klubu i większe apanaże. Bo ja to postrzegam tak, że nie chodzi o to, co zrobimy, ale czy dostaniemy pieniądze.
- Analizę klubu już mamy. Teraz o tym, co się może wydarzyć. Usłyszałem o trzech ewentualnych scenariuszach. Pierwszy polega na tym, że wyprowadzić finanse do stanu w miarę porządnego, zwołać walne zebranie i po prostu, że oddasz klub, a przejmie go ktoś inny. Na ile jest to prawdopodobne.
- Myślę, ze to jest najlepsze rozwiązanie, ale życie to zweryfikuje. Ja bym tak chciał, ale zobaczymy co się wydarzy.
- Ale czy zamierzasz oddać klub, jeśli znajdzie się ktoś?
- Pytanie jest źle postawione, klub nie jest mój
- ale w sensie prezesowania, bycia osobą, która tym nadzoruje.
- Nie chcę składać deklaracji, nie chcę, aby coś wyszło wcześniej. Będą wybory i zobaczymy.
- Usłyszałem również o takim rozwiązaniu, że lepiej odpuścić trzecią ligę, spaść do klasy okręgowej i jak Wieluń czy inne kluby odbudowywać zespół seniorów od zdolnych juniorów.
- To jest szerszy temat. Gdy mówimy o zdolnych juniorach, to w zeszłym roku mieliśmy takich juniorów, którzy osiągali niezłe wyniki w Pucharze Polski. Obecnie tych zdolnych juniorów już w Warcie nie ma i na pewno nie z winy klubu.
- Czy rozważane jest takie rozwiązanie, że seniorów w Warcie nie będzie przez pół roku, a później będą grali w klasie okręgowej.
- Nie, czegoś takiego nie będzie. Myślę, że spokojnie powinniśmy dograć tą rundę, z tymi czy innymi wynikami. W tej chwili mamy pewną grupę piłkarzy. Oparliśmy skład na własnych zawodnikach, sądząc, że jest to jakaś droga. Życie to weryfikuje, to co mówiliśmy o pensjach. Posługując się przykładem z wiosny, gdybyśmy nie ściągnęli Dremluka i dwóch innych zawodników z Ukrainy to nie robilibyśmy punktów. Życie jest brutalne, jeśli mamy pieniądze, to ściągamy zawodnika o określonych umiejętnościach i wzrasta nam poziom sportowy. W sezonie 2010/2011 próbowaliśmy oprzeć zespół na własnych piłkarzach, ale drużyna pod wodzą trenera Wiesława Bańkosza, do którego nie mam żadnych pretensji, nie zaskoczyła. Musieliśmy szukać nowych zawodników, bowiem nasi piłkarze byli za słabi.
- Trzeci z pomysłów to ewentualne wejście do klubu pana Romana Jasińskiego . Czy odbyły się rozmowy pomiędzy wami w tej sprawie?
- Odbyło się jedno spotkanie, ale projekt Pana Jasińskiego wymaga czasu. Dlatego o konkrety proszę jednak zapytać u źródła, czyli u pana Romana.
- Czy jest ewentualny czwarty pomysł na Wartę?
- Moim zdaniem, w obecnej sytuacji, gdy obserwuję co się dzieje w innych klubach, które mają dużo większą pomoc samorządu, dobrym rozwiązaniem by było, gdyby takim klubem zarządzał ktoś z samorządu. Najlepiej byłoby zrobić prezesem kogoś z miasta i ta osoba pilnowałaby tych pieniędzy. Nie wiem, czy wtedy gralibyśmy w trzeciej lidze, ale może inaczej by to funkcjonowała, na lepszych zasadach.
- Po zakończeniu sezonu w Warcie odbywały się spotkania, podsumowania. Czy po rundzie jesiennej odbyło się podsumowanie.
- Wiem, że spotkanie zawodników się odbyło spotkanie, które sam sfinansowałem, ale nie byłem na tym spotkaniu.
- Teraz o tym, co będzie. Za miesiąc halowe mistrzostwa Ziemi Sieradzkiej. Czy Warta zbierze się, kiedy pierwszy trening, czy Bogdan Jóźwiak będzie trenerem?
- Pierwszy trening jest zaplanowany na 9 stycznia. Trener Jóźwiak ma podpisany kontrakt do 30 czerwca. Trudno mi powiedzieć, którzy zawodnicy będą chcieli grać. Wtedy będziemy już po wyborach do zarządu i myślę, że będzie to zupełnie nowe rozdanie.
- A czy może któryś z piłkarzy deklarował, że na pewno zostanie lub odejdzie z Warty?
- Ja nie prowadziłem takich rozmów.
ZARZĄD KS WARTA SIERADZ
Piotr Haraszkiewicz - Prezes
Helena Rajewska - członek zarządu
Mirosław Siedlecki - członek zarządu
Krzysztof Głodek - wiceprezes d/s brydża sportowego
Andrzej Gierych - członek zarządu
ZESPOŁY WARTY SIERADZ
seniorzy - III liga - 15. miejsce
rocznik 1995 - Liga Juniorów Starszych - 3. miejsce
rocznik 1998 - Klasa Okręgowa Michałowicza - 1. miejsce
rocznik 1999 - Klasa Okręgowa Kuchara - 1. miejsce
rocznik 2001 - Klasa Okręgowa Górskiego - 6. miejsce
rocznik 2004 - Łódzka Liga Górskiego - 1. miejsce
szkółka piłkarska - nie uczestniczy w rozgrywkach
OSTATNIE SEZONY SENIORÓW WARTY SIERADZ
2007/2008 - 2. miejsce w IV lidze - awans do III ligi
2008/2009 - 4. miejsce w III lidze
2009/2010 - 7. miejsce w III lidze
2010/2011 - 13. miejsce w IV lidze - spadek do IV ligi, ostatecznie zespół utrzymał się w III lidze, bowiem do nowego sezonu nie przystąpiła Ceramika Opoczno
2011/2012 - 15. miejsce w III lidze - spadek do IV ligi, ostatecznie zespół utrzymał się w III lidze, bowiem licencji nie otrzymał Hutnik Warszawa
2012/2013 - 14. miejsce w IV lidze (runda jesienna)
Komentarze
jak ktoś jest innego zdania, to niech sam zostanie prezesem i z własnej kieszeni wyjmie brakujacą kasę... prawda, że proste?
Chodź troche jeszcze tam jej mam to i tak za mało..
Nie wiem co sie stało z tą naszą Warteczką, kiedyś to aż mnie ciągnęło na mecze, a teraz ? Teraz to już sama nie pamiętam kiedy ostatnio byłam na meczu chodź nie pominę faktu, że chcę się wybrać na któryś najbliższy..
Po za tym Klubowi na prawdę przydałby się ktoś kto ich pokieruje, zajmie się wszystkim. I co z tego że klub przejmuje ktoś inny, jak tu jest potrzebny ktoś kto będzie wiedział co robić z tymi wszystkimi problemami, które że tak powiem spadną na jego głowe.
Takie jest moje zdanie nie wiem co inni sądzą. Zawsze można mnie poprawić jak coś mówie źle, jestem tylko człowiekiem -.-...
Najbardziej szkoda mi prawdziwych kibiców biało-zielonych (owszem ja również nim jestem). To co działo się na przestrzeni lat m. in na tzw. "Halówkach" to była po prostu magia! nikt w regionie (dalej tylko w sumie Radomsko) nie ma takiej ekipy jak my kiedyś. Ostatnio się wszystko popsuło, przez relacje z prezesem, przez zamykanie z różnych przyczyn finansowych trybuny, która służyła kibicom... Po prostu nic tylko płakać. Liczę, że klub przejmie jakaś poważna osoba (chociaż powiedzmy sobie szczerze, czy jest ktoś taki kto może to odbudować?). Sróbuje coś odmienić, niech klub sobie spokojnie działa. Nie liczmy na awansy do II ligi czy coś. Spokojnie Warta ma ambicje na bycie na górze tabeli. Piłkarze dostaną WSZYSTKIE pieniądze, będzie o wiele lepsza atmosfera na prawdę.
Trzeba wybrać odpowiednią osobę, która będzie wiedziała co robić. Co z tego, że klub przejmie ktoś inny jak i tak problemy zostaną i będą tym razem po stronie nowego prezesa. Prezes bez doświadczenia, bez swojej wizji nic w tym klubie nie zrobi.
Mógłbym pisać jeszcze więcej, jednak na tę chwilę zakończę.