Drzemka na mrozie. To może skończyć się tragicznie

W niedzielę mundurowi otrzymali informację od mieszkańca ulicy Zachodniej o osobie leżącej na trzecim piętrze klatki schodowej. Był to 30-letni mieszkaniec gminy Zduńska Wola. Mężczyzna był niekomunikatywny, zmarznięty i czuć było od niego zapach alkoholu. Stróże prawa dowieźli go do miejsca zamieszkania i przekazali rodzinie. Po godzinie 17 mundurowi odwieźli do domu 55-letniego zduńskowolanina, który leżał na chodniku przy ulicy Zielonej. Mężczyznę przekazano pod opiekę jego żonie. Wieczorem natomiast patrol prewencji patrolujący miasto, zauważył na poboczu ulicy Kosynierów leżącego mężczyznę. Był kompletnie pijany i nie mógł ustać na nogach. Funkcjonariusze dowieźli go na pogotowie ratunkowe, tam została udzielona mu pomoc medyczna. Lekarz po zbadaniu zezwolił na jego pobyt w areszcie komendy, tam też trafił. 52-letni zduńskowolanin wydmuchał w alkomat ponad dwa i pół promila alkoholu. Godzinę po północy patrol mundurowych został wysłany na ulicę Sieradzką 50. Przy bloku w śniegu leżał młody mężczyzna. - mówił Jacek Kozłowski - rzecznik zduńskowolskiej policji.

Wszyscy mężczyźni mieli sporo procentów we krwi. Policja apeluje, aby zwracać uwagę na leżące na ulicy osoby i zgłaszać takie przypadki na policję, pogotowie lub numer 112.