Znamy plany zduńskowolskiego muzeum

Wygląda na to,że wszystkie te zmiany personalne na stanowiskach kierowniczych w mieście są nieudane,ludzie tzw "nowi" są niekompetentni,nie doświadczeni,a zarabiają krocie. Wszystkie zmiany na stanowiskach są dla mieszkańców niekorzystne.Ryba psuje się od głowy i taka jest prawda.

Pewnie. Byli i Niemcy i Czesi, Holendrzy, Rosjanie. Podejrzewam, że byłyby takie wystawy ciekawsze. Zresztą, piszmy o własnej historii. Jest tyle frapujących tematów, nie tylko z najnowszej historii.

Jeśli już są to siedzą jak myszy pod miotłą. Wstydzą się swojego pochodzenia bo nie noszą swoich żydowskich nazwisk a ubierają się w polskie lub polsko podobne. Kiedy przebywałem na obczyźnie nie zmieniałem nazwiska na tamtejsze. To dużo mówi o ludziach. Dla kogo są te wystawy o żydach? Przecież jesteśmy ponoć antysemitami. Przed wojną ich nie lubiliśmy, tylko tolerowaliśmy. Teraz ich ponoć nie ma. Na wystawe przyjdzie może jeden żyd, dwóch przebranych za polaków żydów i może jeszcze jakiś ciekawski polak lub ogłupiona i podatna na manipulacje i przymus młodzież. Rozumie robić takie rzechy raz na 10 lat. O wiele atrakcyjniejsze byłyby wystawy o innych mniejszaściach, bo o innych mniejszościach nic się nie mówi. A to byłaby i egzotyka i atrakcja. Ponadto zauważyłem że nowy dyrektor ma niezdrową maniere fircykowania. Zamiast zajmować się poważnymi rzeczami spędza czas przy lustrze by pięknie wyglądać i modnym być. Stary dyrektor żył w swoim świecie. Żył lokalnością i był autentyczny. Nowy dyrektor to taka kukła bez duszy. Robi co robi by zarobić, a jak robi to widać. Echh zawsze te układy. Zawsze nie ci ludzie na stanowiskach tylko miernoty z politycznych nominacji.

"Planujemy grę uliczną poświęconą społeczności żydowskiej".Pytam dlaczego nie polskiej,niemieckiej,ukraińskiej , bo i takie mieszkały przed wojną w mieście tkaczy.Moja rodzina w XIX wieku przybyła z Austrii i tu się osiedliła i miasto rozwijała,Rodzina ś p Maxymiliana Kolbe przybyła z Niemiec.I o tym wszystkim informował nie tylko w prasie,ale i w wydawanych biuletynach były dyrektor muzeum. Bardzo się dziwię dlaczego został odwołany.A teraz widzę,że funkcja tego "nowego" przerosła we wszystkich planach i poczynaniach, a społeczności żydowskiej niech ten nowy da spokój na wieki wieków.

Wg moich znajomych intelektualnie obecny dyrektor odstaje in minus w porównaniu z poprzednim.

Cóż za rewelacje, i pomyśleć, że dla "takich" osiągnięć potrzebna była zmiana na dyrektorskim stołku.

Plany nowego dyrektora były bardzo odważne, jak widzę teraz już nie aż tak ambitne.
Na razie tylko widać więcej wystaw. Ile osób uczestniczy w tej propozycji kulturalnej to już sprawa dyskusyjna.
Ile powstało nowych pozycji o mieście, artykułów, przyczynków, folderów? A przecież miało być bardziej "naukowo."
Coś cisza. A takie były psioczenia na dawnego dyrektora.