Przebrani tylko do zdjęcia
Piłkarze sieradzkiej Warty mieli odbyć pierwszy tegoroczny trening. Zawodnicy przebrali się w stroje sportowe, ale tylko do zdjęcia, bo zamiast zajęciami na boisku zajęci byli rozmowami z prezesem.
W nowy rok klub wszedł ze starymi problemami (czytaj: długami), więc pierwszy trening zamienił się w trudne negocjacje zawodników z prezesem. Piłkarze czekali na zaległe pieniądze i oczekiwali od prezesa jasnych deklaracji finansowych. Piotr Haraszkiewicz mógł jedynie wypłacić część zaległości (za wrzesień), bo na więcej klub w tej chwili nie stać. - Mam nadzieję, że zawodnicy wezmą ten fakt pod uwagę, mówiąc o dobru klubu i że wspólnie spróbujemy coś zbudować na najbliższy sezon - skomentował sytuację prezes Warty i dodał: - Wszystko rozbija się o pieniądze. Wiemy, jaka jest sytuacja, próbujemy ją normalizować, ale bez dobrej woli wszystkich stron to się nie uda. Czy uda się skompletować drużynę na rundę wiosenną? To pytanie wydaje się zasadne, bo pierwszy zawodnik już zrezygnował z gry w Sieradzu, a jest nim Oktawian Maliszewski. Na sobotę trener Bogdan Jóźwiak zaplanował pierwszą grę wewnętrzną, ale nie wiadomo, ilu piłkarzy będzie miał do dyspozycji. Wkrótce ma również dojść do walnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego w klubie. Jego termin ma być ogłoszony w najbliższych dniach.
Komentarze
Warta Sieradz nie zrobiła żadnego wyniku: nie ma Mistrzów Polski jak np: Artur Kozłowski i inni zawodnicy
za co płacić piłkarzom Warty??!!