Pogryzieniem dziewczynki zajęła się prokuratura
Zduńskowolska prokuratura wzięła pod lupę sprawę 5-letniej dziewczynki, która w minioną sobotę została pogryziona przez amstaffa.
Jak zaznacza prokurator Tomasz Sukiennik - sprawa analizowana jest pod kątem nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała:
- Z zebranych dowodów wynika, że osoby sprawujące pieczę nad psem nie chciały tego zdarzenia, mogły działać nieumyślnie. Wymaga to przeprowadzenia dalszych czynności dowodowych, konfrontacji, ponieważ pieczy nad tym psem nie sprawowała jedna osoba, tylko kilka. Te osoby się zmieniały.
Ostateczna kwalifikacja czynu zależy teraz od opinii biegłego lekarza. Ten po zakończeniu pewnego etapu leczenia ma wypowiedzieć się na temat obrażeń i stanu zdrowia pogryzionej 5-latki. Jak na razie nie wiadomo też, czy właściciele psa usłyszą zarzuty.
Przeczytaj też:
Pięcioletnia dziewczynka pogryziona przez amstaffa
Komentarze
Za szkody wyrządzone przez psa odpowiada właściciel, a takiego psa zabójcę to trzeba uśpić - i tyle w temacie.
Zróbmy taki przykład: moja woda zalała mieszkanie sąsiada. Kto odpowie prawnie? Rura, która pękła? NIE! JA, bo to moja rura i moja woda. Tak samo jest w przypadku psa.