IFA pojechała do OSP w Złoczewie

Do autora poprzedniego wpisu: Panie, to nie jest kwestia ,,po co tyle samochodów dla OSP''. To jest w pierwszej kolejności kwestia umiejętnego dysponowania środków ratowniczo - gaśniczych do konkretnych akcji. Czy nie widzisz pan, nie wiesz pan, że zaledwie kilka dni temu do gaszenia gara z obiadem w bloku przy Lututowskiej, którym mógłby się skutecznie zająć przytomny sąsiad, a nawet uczeń podstawówki po jakim takim przeszkoleniu z zakresu elementarnej wiedzy pożarniczej to, aż trzy sekcje straży przyjechały w tym jedna z Sieradza??? Do rozbitego samochodu osobowego jadą wszystkie jednostki z OSP z całej Gminy. Kto zatem imiennie i dlaczego w tak nieodpowiedzialny sposób marnotrawi publiczne pieniądze??? Czy w OSP jest jakaś ,,standaryzacja'' polegająca na tym, że od ilości wyjazdów do byle czego, co podpada pod byle pretekstem pod ,,akcję gaśniczą'', to się, jakieś premie daje, jakieś dodatkowe medale, aż do oberwania mundurów. Takie ,,akcje'', jak ta z przypalonym garem to kpina przekraczająca wymiar słynnego serialu z OSP w Kopydłowie pod wodzą komendanta Benke. No, ale pewnie ten wasz Szewczyk chwat to ma znacznie wyższe aspiracje.

Pan konserwator teraz będzie miał pole popisu... Ale po co też tyle tych aut szkoda pieniędzy bo w zloczewie bieda piszczy.