Pijana matka z niemowlakiem na mrozie
To już była kolejna tego typu interwencja w tym roku w stosunku do mieszkanki Sieradza. Policjanci zatrzymali matkę, która spacerowała na mrozie ze swoim 2 miesięcznym dzieckiem. Sprawą zajęła się już prokuratura.
W piątek około godziny 23.30 dyżurny sieradzkiej komendy policji odebrał telefon od mieszkanki jednego z bloków przy ulicy Jana Pawła II w Sieradzu. Dzwoniąca poinformowała policjanta, że jej sąsiadka, która wychodziła z wózkiem na dwór, a jej zachowanie wskazywało, że jest pijana. Dodała, że w wózku jest prawdopodobnie jej 2 miesięczne dziecko, a na dworze temperatura powietrza wynosi około 10 stopni Celsjusza poniżej zera. Wysłany na miejsce patrol zauważył idącą ulicą kobietę, pchającą przed sobą dziecięcy wózek. W wózku leżał jej 2 miesięczny syn. Dziecko ubrane było jedynie w śpioszki, nie miało na głowie czapeczki i przykryte było tylko cienkim kocykiem. Od kobiety wyczuwalna była silna woń alkoholu. 36-letnia sieradzanka w trakcie interwencji nie stosowała się do poleceń policjantów i próbowała odejść zostawiając wózek. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która zabrała dziecko do szpitala zaś kobietę przewieziono do komendy. Na miejscu zbadano stan jej trzeźwości - wynik to 2.6 promila alkoholu w organizmie. Następnego dnia po wytrzeźwieniu zatrzymana usłyszała zarzut narażenia swojego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu za co jej grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej czynu. O jej losie zadecyduje prokurator. Dziecko w stanie ogólnym dobrym bez żadnych obrażeń zostało na oddziale pediatrycznym sieradzkiego szpitala.
Komentarze
Nie wiem, jak pracują służby. Tu widać ewidentną recydywę (swoją drogą nikt nie kontrolował rodziny po pierwszym razie?), a dziecko jest w domu w realnym zagrożeniu. A innym razem ktoś rzuci podejrzenie na rodzinę i bez zastanowienia zabierają dzieci ze szkoły "dla ich dobra"...
pomyśleć co by się mogło stać temu biednemu dziecku.
Kielicha pewnie się zdarza wypić niektórym rodzicom, ale Ci rozsądni, zostawiają wtedy dziecko pod opieką kogoś np. z rodziny. Poza tym kielich to nie 2,6 raczej, tylko ze 20 kielichów.
Ktoś kto idzie z dzieckiem zamroczony w nocy, w zimę na dwór, jest zwykłym alkoholikiem.
Dziecko oddać w dobre ręce i oddać matce jak już będzie po odwyku iw dodatku kontrolować.
Zastanów się co piszesz !! Ja mam 15 miesięczną córkę i nie wyobrażam sobie być pod wypływem alkoholu iść z nią na spacer tuż przed północą !
ubierz się w piżamę i wyjdź na dwór przy -10, usiądź na ławeczce (czasami nie spaceruj bo się spocisz ;) ) i spędź tak z godzinę zobaczysz co czuło to dziecko i co mu groziło.
ps. Ty w razie czego możesz wrócić do domu, ono niestety nie miało takiej możliwości :/
I po czym wnioskujesz,że każdemu rodzicowi zdarza się "wypić kielicha"? Moje dziecko ma już 8 lat,i jakoś jeszcze mi się nie zdarzyło,i nie zdarzy-bo zwyczajnie nie piję. Ani ja,ani mąż.
A i jeszcze coś. Według Ciebie to "po kielichu" ma się 2,6 promila?!? Litości... Ona była zachlana,i równie dobrze mogła zwyczajnie zostawić gdzieś to dziecko na tym mrozie.
Więcej informacji
Sołectwa w Łódzkiem z tysiącami pomysłów
Dzisiaj, 10:47:55
Ponad 3200 wniosków wpłynęło na 3 tegoroczne konkursy adresowane do sołectw w Łódzkiem. Takiego zainteresowania dotacjami z budżetu województwa jeszcze nie było.
0
Michał Wiśniewski Akustycznie
Dzisiaj, 12:13:46
Po bardzo ciepłym przyjęciu dwóch poprzednich koncertów, Michał Wiśniewski wraz z zespołem wraca do Zduńskiej Woli. Ponownie zachwyci akustycznym brzmieniem, które będzie się unosić w powietrzu dzięki dźwiękom pianina, kontrabasu, gitary oraz instrumentów perkusyjnych.
0
Pogoń na obozie w Hiszpanii
Dzisiaj, 10:00:03
Młodzi piłkarze Pogoni Zduńska Wola byli na wyjątkowym obozie sportowym w Lloret de Mar. Wzięło w nim udział 81 zawodników wraz ze sztabem szkoleniowym i kierownikiem obozu.