Przedszkolny konflikt. Cień kompromisu
Kilkudziesięciu rodziców sieradzkich przedszkolaków przyszło na spotkanie z prezydentem miasta Jackiem Walczakiem i naczelnikiem wydziału edukacji i spraw społecznych Jadwigą Maciejewską. W sali urzędu miasta rozmawiano o propozycjach magistratu dotyczących edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej w nowym roku szkolnym.
Rodzice zainicjowali spotkanie, bo jak sami podkreślali, poczuli się przyparci do muru.
%relacja01%
Magistrat, by rozwiązać problem zbyt dużej liczby zgłoszonych do przedszkoli dzieci ( zabraknie miejsc dla około stu trzydziestu) zaproponował trzy rozwiązania. Pierwszym z nich miało być nakłonienie rodziców sześciolatków do tego, by ich dzieci jednak zostały zapisane do szkół. Wtedy zostałyby utworzone klasy składające się z samych sześciolatków. Większość osób obecnych na spotkaniu nie wyraziła takiej chęci. Rodzice przytaczali argumenty mówiące o tym, że ich pociechy po prostu mogą sobie nie poradzić emocjonalnie w nowym, tak trudnym dla nich środowisku. Wyrażali również obawy o odpowiednie przygotowanie szkół na przyjęcie młodszych dzieci. Jeszcze więcej irytacji wzbudziła informacja o tym, że jeśli sześciolatki nie pójdą do szkół mogą zostać w przedszkolach, ale istnieje wtedy prawdopodobieństwo, iż znajdą się w grupach popołudniowych. Pracującym rodzicom taka opcja po prostu nie pasuje, bo większość osób właśnie popołudniu może zaopiekować się pociechami.
Najmniej liczną grupą osób na spotkaniu były osoby posiadające dzieci trzyletnie. Stąd nie było głosów protest przeciwko kolejnemu rozwiązaniu zaproponowanemu przez magistrat - czyli przyjęciem sześciolatków do grup porannych w przedszkolach kosztem dzieci najmłodszych. Prezydent podkreślał jednak, że taka opcja nie jest korzystna - starsze dzieci odbyły już zagwarantowane przez gminę przygotowanie przedszkolne, więc nie są traktowane priorytetowo. Starał się też wytłumaczyć, że miasto chce uniknąć przeładowania podstawówek w roku szkolnym 2014/2015, kiedy do pierwszych klas trafią dwa roczniki.
%relacja02%
Podczas spotkania dało się wyczuć prawdziwe napięcie, co utrudniało komunikację miedzy zebranymi i dojście do porozumienia.
%relacja03%
Mieszkańcy byli rozemocjonowani, chcieli zostać wysłuchani. Tego samego oczekiwał prezydent, który świetnie potrafił wytłumaczyć słuszne jego zdaniem plany magistratu, ale niestety trudniej przychodziło mu udzielanie konkretnych odpowiedzi na pytania. A ci rodzice sześciolatków, którzy przyszli zaczerpnąć informacji o szkołach chcieli wiedzieć: jak wyglądają sale w których miałyby uczyć się ich dzieci, czy łazienki są dostosowane do niskiego wzrostu sześciolatków, kto zostanie z dzieckiem w czasie przerwy w zajęciach i jak długo maluchy mogą przebywać w szkole. Wydaje się, że na takie pytania ani naczelnik wydziału edukacji, ani prezydent nie byli do końca przygotowani. Ci z kolei mogli narzekać, że rodzice przedszkolaków nie chcieli ich słuchać. Z pomocą przyszły dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 Beata Adamiak i dyrektor Przedszkola nr 1 im. Kubusia Puchatka Bogusława Sabat, które dostarczyły konkretnej wiedzy.
W końcu udało się wypracować cień kompromisu. Po burzliwych dyskusjach część mieszkańców zadeklarowała, że może zapisać swoje sześcioletnie dzieci do szkół, jeśli zostaną tam utworzone oddziały przedszkolne. Prezydent ani naczelnik co prawda nie powiedzieli tak, ale stanęło na tym, że rozważą propozycję.Wreszcie wyjaśniono też, że nie chodzi o posłanie wszystkich sześciolatków do pierwszych klas. Wystarczy kilkadziesięcioro dzieci. Nie wszyscy rodzice jednak czuli się usatysfakcjonowani, niektórzy uznali, że urząd próbuje wymusić na nich decyzję:
%relacja04%
Póki co, rodzice mają jeszcze kilka dni na zadeklarowanie w specjalnym oświadczeniu czy zdecydują się posłać swoje dzieci do przedszkoli, czy do pierwszych klas. Urząd natomiast po rozpatrzeniu deklaracji będzie musiał wybrać któreś z zaprezentowanych wcześniej rozwiązań. Może również skorzystać z pomysłu rodziców i stworzyć zerówki w szkołach.
Komentarze
przeczytajcie 8 (ostatni punkt) i wszystko jasne, mamy prezydenta DE..la - przydałby mu się jednak rozpocząć edukację od nowa!
Zadeklarowanie za pośrednictwem dyrektorów poszczególnych przedszkoli chęci posłania dziecka 5 lub 6-letniego do tzw. grupy „0", zorganizowanej w budynku Szkoły Podstawowej nr 1, ul. Kościuszki 14 (propozycja przedstawiona przez rodziców podczas spotkania w Urzędzie Miasta). Grupa ta uruchomiona byłaby w godzinach dopołudniowych przez 5 godzin, bezpłatnie. Zajęcia odbywałyby się w warunkach jakie zostały przygotowane do edukacji dzieci 6-letnich w kl. I. Dzieci mogłyby korzystać z obiadów na stołówce szkolnej. Byłaby to jednak grupa przedszkolna. Rodziców zainteresowanych posłaniem swojego dziecka do takiej grupy proszę o kontakt z dyrektorem przedszkola. Proszę o podjęcie decyzji w terminie do dnia 06 maja 2013 r.
8. Jednocześnie informuję, że jedyne wiarygodne źródło informacji, za które mogę brać odpowiedzialność w tej kwestii, to oficjalne Komunikaty Prezydenta Miasta Sieradza zamieszczane na stronie internetowej Urzędu Miasta Sieradza i na tablicach ogłoszeń we wszystkich miejskich przedszkolach.
Albo zrobią jak w Krakowie - obiecywali rodzicom miejsca w oddziałach przedszkolnych przy szkołach podstawowych, zamiast zerówki w przedszkolu. Rodzice 1500 sześciolatków zdecydowali się złożyć podania na rekrutację do oddziałów przyszkolnych zwalniając tym samym miejsca w przedszkolach. Po zakończonej rekrutacji przedszkolnej się okazało, że klas "zerowych" będzie mniej i zabraknie miejsca dla połowy dzieci. Szkoły zaproponowały rodzicom, że zamiast tworzyć dodatkowe "zerówki" przyjmą dzieci do pierwszej klasy... Wyjścia za bardzo nie ma, bo do przedszkoli dzieci już wrócić nie mogą...
Swoją drogą nie rozumiem, w zeszłym roku miejsc w przedszkolach było tyle samo, podań też podobnie, a jakoś nikt rabanu nie robił, że młodsze dzieci tracą na edukacji, bo się nie dostają.
W jednej z wypowiedzi pana prezydenta usłyszałam, że rodzice sześciolatków blokują matkom trzylatków powrót na rynek pracy. Że matka w podaniu do przedszkola deklaruje, że chce szukać pracy, dlatego składa podanie. W jakim przedszkolu bezrobotny rodzić dostaje za to punkty dodatnie? Przecież niepracujący rodzić był dyskwalifikacją do przyjęcia dziecka... Ktoś się mija z prawdą.
Jak można było zaprosić panią naczelnik do rozmów z rodzicami skoro sama takowych nie posiada? Jak mogła wykazać empatię? Na jej twarzy widoczny był grymas bólu, że lud nie wie co dla niego dobre...
Uwaga!!! Zmiana terminu spotkania z TVN. Piatek o 8 rano pod Pierogarnią. Przepraszam za zamieszanie, ale na piatek mozemy zebrać więcej rodziców.
Przychodźcie
A przedszkoli nie może?!
PRRezydencie DA SIĘ.
Pieniądze na proces gruntowy są.
A dzieci PRZYSZŁOŚĆ NARODU GDZIE?!
prezydencie sie pan marnuje ! Do Warszawy tam cię przyjmą a Sieradz sobie bez ciebie poradzi!!
ten prezydencik też stawia na prywatne.
TYLKO SAM Z ŻONKĄ JAKOŚ SIEDZĄ W PUBLICZNYM SEKTORZE...
Nie wielu rodziców stać na nie
My mówiliśmy, do prezydentka nie trafiało.
on do nas mówił, też nie trafiło - NAS NIE ZMUSIŁ!!!
Rodzice nie otrzymują informacji o postępach, umiejętnościach dziecka w przedszkolu (taki obowiązek Dyrektorzy mają i znają ale tylko w teorii).Ale prezydent wie że dzieci są gotowe! Rodzic nie wie-Prezydent wie lepiej!!!Jak to możliwe i skąd to wie? Tego też nikt nie wie!!
W grupie mojego dziecka Pani wychowawczyni pracuje na książkach sfinansowanym przez rodziców,
dzieci wyrywają 1 kartkę z książki i wykonują polecenie - adekwatne dla dziecka 4 letniego - taki poziom przedstawiają te wydawnictwa, którego wyboru dokonał dyrektor wraz z wychowawcą.
Raz na jakiś czas dzieci dostają pół czystej białej kartki (pół formatu A4) z oszczędności i klej za 60 gr. w ramach nauki kreatywności, zero szlaczków, które są podstawą nauki pisania przez dzieci,
raz na kilka dni pomimo dokonania w przedszkolu opłaty na poczet wyprawki.
Dlaczego oszczędzają na materiałach zakupionych w ramach wyprawki sfinansowanych tylko i wyłącznie przez rodziców?
Na zajęcia finansowane z projektów UE dzieci muszą przynieść jajka ugotowane z domu, jakby w przedszkolu nie było!!!
Żal jednej Pani Dyrektor na zakup materiałów ze środków rodziców,
żenujące w jakim my kraju żyjemy Prezydencie!
A nie wpadło ci do głowy czasami takie pojęcie jak nocnik, podkładka do wc czy specjalna nakładka;
a jak tego typu uprzedzeń brak to po prostu rodzic idzie z malcem do wc i go trzyma żeby nie wpadł w wc - w szkole Pani będzie biegać z dziećmi do wc? (tylko kto w tym czasie będzie pilnować pozostałych?! A może starsi koledzy, koleżanki pomogą w WC w ramach "pozytywnej fali" lub za "drobną" odpłatnością.
ZACHOWANIEM, LEKCEWAŻENIE LUDZI I DZIAŁANIEM DLA PARTII PEŁO A
NIE DLA MIESZKAŃCÓW SIERADZA.
JEDNO Z TEJ RELACJI RADIOWEJ JEST POZYTYWNE WALCZAK JASNO,
GŁOŚNO I DOBITNIE POWIEDZIAŁ, ŻE SIERADZ NIE MA PIENIĘDZY
JA OD KILKU LAT PYTAM I NIE OTRZYMUJE ODPOWIEDZI
WALCZAK O ILE WZROSŁO ZADŁUŻENIE SIERADZ OD CZASU KIEDY
JESTEŚ PREZYDENTEM
http://www.rp.pl/artykul/10,1002777-Szkola-pelna-strachu.html
Panie Walczak statystyki nic nie mówią, bo gdy wychodzę na spacer z psem to STATYSTYCZNIE KAŻDY Z NAS IDZIE NA 3 NOGACH (2 nogi + 4 łapy = 6 / przez nas 2 = 3!) !!!
AAA i statystyki właśnie mówią, że Pan już się żegna z Urzędem Miasta, więc niech Pan już się powstrzymuje przed długoterminowymi ZŁYMI decyzjami!
wysłuchałam wypowiedzi prezydenta dwa razy i wychwyciłam kilka nieścisłości...
1. słowa Walczaka "2 tyg temu myśleli, że część 6 latków pójdzie do szkoły a rząd się z tego wycofał" - otóż rząd wycofał się z tego w roku 2008 a nie 2 tygodnie temu więc sieradzki urząd miał czas na odpowiednią organizację
2. słowa Walczaka "w tym roku złączyły się dwa roczniki i dlatego jest problem" - jakie dwa roczniki, co autor tych słów miał na myśli....
3. szkoły utworzą klasy tylko dla 6 latków - ale ten pomysł już był u p. Goca w SP nr 4 i po roku po cichutku klasę rozwiązano...
4. słowa Walczaka "jeśli rząd się nie wycofa z reformy za rok braknie miejsc w szkołach"
a już chwilę później mówi, że " szkoły sieradzkie są przeszacowane i są w stanie pomieścić dużo więcej dzieci, np. SP nr 4 pomieści 1000 dzieci a jest ich 600"
więc skoro mają miejsce dla jeszcze 400 to chyba tych miejsc nie braknie w przyszłym roku, szkoła przez rok się nie skurczy...
5. zdaniem Walczaka rodzice będą za rok narzekać na popołudniowe klasy w szkołach to dlaczego proponuje popołudniowe grupy przedszkolakom?
Więcej informacji
W 81. rocznicę egzekucji karsznickich kolejarzy
Wczoraj, 14:45:15
Mieszkańcy, władze samorządowe, posłowie i kombatanci oddali dziś, 25 lutego, hołd kolejarzom - żołnierzom Armii Krajowej Kazimierzowi Kałużewskiemu i Juliuszowi Sylli. W 81. rocznicę ich stracenia przez niemieckich okupantów zorganizowano obchody przy pomniku im poświęconym na placu Zwycięstwa w Karsznice. Bohaterów wkrótce upamiętni także Senat RP.
0
Filmowe propozycje kin w regionie
Wczoraj, 14:54:51
Bambi. Opowieść leśna, 100 dni do matury, Emilia Pérez czy Innego końca nie będzie. To propozycje filmowe kina Ratusz w Zduńskiej Woli i Kina Teatr w Sieradzu.
0
Rafał Trzaskowski odwiedzi Sieradz
Wczoraj, 16:00:38
Kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski odwiedzi Sieradz. Otwarte spotkanie zaplanowano na czwartek, 27 lutego.