"Jabłko" w Sieradzu

Po kilkunastu latach małżeństwa Andy (Jan Jankowski) i Lyn (Małgorzata Foremniak) są sobą wyraźnie zmęczeni. Nie słuchają się wzajemnie, a tylko wymieniają komunikaty. Kiedy jedno odkrywa się przed drugim dostaje raczej krytykę niż wsparcie. Lyn ucieka w pracę, a Andy właśnie ją traci. Mężczyzna przesiadując w parku poznaje młodą studentkę medycyny (Joanna Koroniewska). Kiedy nawiązuje z nią romans i planuje odejść od żony, okazuje się, że Lyn choruje na raka piersi.

- To jest spektakl o każdym. Bo to jest o miłości, chorobie i zdradzie. To są takie trzy rzeczy, które zdarzają się w każdej rodzinie. - tłumaczy Jan Jankowski - To jeden z moich spektakli takich do płaczu, bo większość rozśmiesza.

A humor w "Jabłku" jest, ale raczej przez łzy. Smiech pojawia się na przekór strasznej rzeczywistości, jest obroną przeciwko wyrokowi jaki wydaje choroba głównej bohaterki. Sztuka pokazuje, że choroba to często ostatnia szansa na naprawienie relacji z najbliższą osobą. I niektórzy - jak Andy - tę możliwość wykorzystują. Bohater decyduje się na opiekę nad swoją żoną do ostatnich chwil. Raz jeszcze przywołuje uczucie miłości z początku małżeństwa, co pomaga mu poradzić sobie z odejściem Lyn. Postanawia także rozstać się ze swoją kochanką.

- Niby banalna można by powiedzieć opowieść, ale skondensowana. Dobry dobór słów. Wszystko jest na tak. Ale prawda jest taka, że to jest spektakl o nas wszystkich. - dodaje aktor.

Spektakl obejrzeli tylko widzowie pełnoletni ze względu na sceny erotyczne. Nie bez znaczenia były także trudność i waga poruszanych w opowieści tematów.

Z Janem Jankowskim rozmawiała Magda Duda. Aktor będzie także gościł w jednym z odcinków programu "Opowiem wam moją historię" na 104,7 fm.

%relacja01%