Remis w meczu walki
Po meczu pełnym walki i mądrej defensywy Gatta Active Zduńska Wola zremisowała z Pogonią 04 Szczecin 1:1. Po tym meczu bliżej Final Four Pucharu Polski są szczecinianie.
W ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzyły się dwie drużyny walczące o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy w sezonie 2013/2014. Równie dobrze można o tym meczu powiedzieć, że był to przedwczesny finał rozgrywek.
Od początku z większym animuszem zaatakowali gospodarze i już w 2. minucie powinno być 1:0 dla Gatty. W idealnej sytuacji, na pustą bramkę przestrzelił jednak Mariusz Rachubiński.
W 11 minucie kolejną sytuację bramkową miała Gatta, sam na sam z Neagu znalazł się ponownie Rachubiński, jednak i tym razem piłkarz Gatty nie znalazł sposobu na to, by strzelić bramkę. Chwilę później szybka kontra w wykonaniu duetu Szymczak - Marciniak została zaprzepaszczona przez tego drugiego, który, źle przyjął piłkę. W odpowiedzi Sharovara groźnie uderzył na bramkę strzeżoną przez Słowińskiego, jednak bramkarz gospodarzy popisał się wspaniałą interwencją. W 14 minucie Pogoń mogła prowadzić. Po akcji prawą stroną tuż przed bramką znalazł się Dawid Tubacki, który zmarnował te sytuację złym przyjęciem.
W 19 minucie w środku pola Marcin Stanisławski, faulował powracającego do zduńskowolskiej hali Mateusza Geperta. Było to szóste przewinienie gospodarzy dlatego też szczecinianie wykonywali przedłużony rzut karny. Do piłki podszedł Shamotii uderzył mocno wprost w Słowińskiego, który jednak wypuścił piłkę z rąk. Do futbolówki dopadł ponownie Ukrainiec, który był już bezbłędny i Pogoń wyszła na prowadzenie.
Tuż po przerwie przed szansą na wyrównanie po znakomitym podaniu od Stanisławskiego stanął Daniel Krawczyk, jednak ostatecznie piłka odbiła się od piszczela gracza Gatty i minęła poprzeczkę bramki gości.
Mijały minuty, a Pogoń mądrze się broniła wyprowadzając groźne kontry. Po jednej z nich faulem przed polem karnym ratować się musiał Słowiński, który na szczęście dla gospodarzy obejrzał za to zagranie jedynie żółtą kartkę.
W 35 minucie przed wspaniałą okazją na wyrównanie stanął Daniel Krawczyk, który chyba sam nie wiedział jakim cudem minął z prawej strony wychodzącego z bramki Neagu. Piłkarz Gatty musiał już tylko skierować piłkę do bramki. W ostatnim momencie lekki strzał krawczyka z linii bramkowej wybił obrońca Pogoni.
Dwie minuty później mogło być już 2:0 dla Pogoni. Źle w środku pola zagrał Stanisławski, futbolówkę przejął Shamotii, który minął Słowińskiego i uderzył na pustą bramkę, jednak w ostatnim momencie swój błąd zdążył naprawić Stanisławski. Chwilę później kolejną kontrę wyprowadzili goście, ale w sytuacji sam na sam ze Słowińskim nie wykorzystał Shamotii.
W 40 minucie "na przebój" poszedł Daniel Krawczyk. Piłkarz Gatty został faulowany, a było to 6 przewinienie Pogoni. Do piłki podszedł Olejniczak, kapitan Gatty płaskim, mierzonym strzałem pokonał bramkarza gości.
- Trener wybrał mnie, żebym strzelał, chłopaki z drużyny podpowiedzieli, jak mam uderzyć, ja strzeliłem w swoim stylu i piłka wpadła do siatki - komentował po meczu Marcin Olejniczak.
Gattę czeka teraz mecz Futsal Ekstraklasy w Gliwicach z GAF Jasna. Rewanżowy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski 4 maja w Szczecinie.
Gatta Active Zduńska Wola - Pogoń 04 Szczecin 1:1 (0:1)
0:1 - Oleksandr Shamotii (18:29)
1:1 - Marcin Olejniczak (39:14)
GATTA:
31 - Słowiński, 78 - Szewczyk, 94 - Smęda, - 3 - Strzelczyk, 7 - Stanisławski, 10 - Olejniczak, 14 - Marciniak, 20 - Rachubiński, 49 - Szymczak, 81 - Milewski, 82 - Krawczyk
POGOŃ
1 - Neagu, 33 - Kubrak, - 3 - Bugański, 7 - Tubacki, 10 - Mikołajewicz, 13 - Żebrowski, 17 - Gepert, 18 - Sharovara, 20 - Jurczak, 23 - Kubik, 46 - Maćkiewicz, 48 - Krzyżanowicz, 88 - Shamotii