Remis Juve, wysoka porażka Pogoni
Remis Jutrzenki w meczu z Borutą i wysoka porażka Pogoni z Zawiszą to bilans naszych czwartoligowców w meczach 25. kolejki. Obydwa spotkania toczyły się w strugach deszczu.
Nie tak wyobrażano sobie deszczowe popołudnie w Zduńskiej Woli. Pogoń przegrała z Zawiszą Pajęczno 0:5, odnotowując jednocześnie czwartą porażkę z rzędu.
Goście rewelacyjnie spisywali się w grze z kontry. W tym elemencie byli niemal bezbłędni. Worek z bramkami, strzałem pod poprzeczkę, Zawisza otworzył w 19. minucie. W pierwszej połowie kibice na stadionie w Zduńskiej Woli oglądali typowy mecz walki.
Po zmianie stron trener, Grzegorz Kaleta, zdecydował się na bardziej otwartą grę. Zduńskowolanie zostali skarceni już w 48. minucie. Konsekwentny Zawisza podwyższył na 3:0 kwadrans później, a w ostatnich pięciu minutach meczu dołożył jeszcze dwie bramki.
Sytuacja Pogoni po kolejnej porażce jest nieciekawa. Zduńskowolanie w rundzie wiosennej zdobyli zaledwie dwa punkty w sześciu spotkaniach.
Pogoń Zduńska Wola - Zawisza Pajęczna 0:5 (0:1)
Bramki:
Krężel (19 min), Piłatowski (48 min), Konecki (63 min), Kubielski (85 min), Romański (89 min)
Pogoń: Pyrkowski - Królewiak, Grzelak, Korona, Piotrowski - Gorący, Endler, Kaleta, Ignaczak - Konieczny, Porada. Na zmiany wchodzili: Witczak, Górzawski, Cichosz.
Po zawirowaniach na ławce trenerskiej Jutrzenki ostatecznie w spotkaniu przeciwko Borucie drużyną poprowadził Piotr Sajda. Już w 2. min. Marek Wojciechowski wybronił sytuację sam na sam, jednak w 18 min. po uderzeniu z 20 metrów popełnił błąd przy łapaniu piłki i goście prowadzili. W 29 min. strzelał z dystansu Radosław Badowski, ale minimalnie nad poprzeczką. W 35 min. po rzucie rożnym strzelali goście, tuż obok słupka. W 36 min. po kontrze goście piłka minimalnie minęła okienko bramki Juve. Gospodarze swoje sytuacje mieli po d koniec pierwszej połowy. W 41 i 45 min. strzelał Jędrzej Dzieran (raz obronił bramkarz, a po chwili raz piłka przeleciała nad bramką). Przerwa znacznie się przedłużyła ze względu na ulewny deszcz i burzę. Już w pierwszej akcji drugiej połowy Juve wyrównało, po akcji Łukasza Szmidta głową do siatki trafił Krzysztof Stępiński. Kiedy wydawało się, że kolejne trafienia dla Jutrzenki będą kwestią czasu, kolejny błąd popełnił Wojciechowski. Była 58. minuta i rozpoczęło się nerwowe odrabianie strat. W 65 min. czerwoną kartkę otrzymał Łukasz Szmidt, który w zbyt wylewny sposób wyrażał swoje niezadowolenie z decyzji sędziego. W 69 min. gola zdobył głową Marcin Czajczyński, ale sędzia boczny dopatrzył się pozycji spalonej i bramka nie została uznana. W 73 min. strzał zawodnika Boruty minął spojenie bramki. W 80 min. goście mieli rzut wolny pośredni z pola karnego, ale na szczęśćcie trafili w plecy Stępińskiego. W 89 min. po rzucie rożnym z bliska do bramki trafił Rafał Różycki dający gospodarzom remis. W doliczonym czasie gry swe sytuacje mieli jeszcze: Maraszek, Nowicki i Stępiński, ale gol dla Juve nie padł, a że goście też przegrali pojedynek sam na sam z Wojciechowskim mecz zakończył się remisem!
Jutrzenka Warta - Boruta Zgierz 2:2 (0:1)
Jutrzenka: Wojciechowski - Szmidt, Kulczyński, Różycki, Grabowski - Dzieran (77 M.Kaczmarek), Maraszek, Badowski (67 Nowicki), Jarecki (67 Czajczyński) - Maliszewski (75 Pawlak), Stępiński. Żółte kartki: Szmidt, Badowski, Maraszek, Maliszewski.
źródło: jutrzenkawarta.com
Komentarze
A zdjęcie super, pokazuje równiutki tartanik - nic nie stało taka mała krzywizna.