Milowe kroki biegaczy
Setka biegaczy przebiegła dziś w strugach deszczu 16.670 m czyli 10 mil franciszkańskich w ramach II Ogólnopolskiego Biegu Maksy Mila 2014. Bieg odbył się na ulicach Zduńskiej Woli.
Start do biegu nastąpił spod domu urodzin św. Maksymiliana Marii Kolbe, meta usytuowana była na Stadionie Miejskim, gdzie w trakcie biegu głównego rozegrano także krótsze wyścigi dla dzieci i młodzieży. Zgodnie z oczekiwaniami na mecie pierwszy zameldował się Artur Kozłowski z Sieradza, który na pokonanie dystansu potrzebował niespełna godziny. Jako drugi bieg ukończył Radosław Kłeczek. Obaj zawodnicy to ścisła krajowa czołówka biegaczy długodystansowych, wielokrotni medaliści mistrzostw Polski. Dla Artura Kozłowskiego bieg w Zduńskiej Woli był drugim startem w ten weekend. W sobotę biegacz MULKS MOS wygrał XXX Międzynarodowy Bieg Uliczny (Memoriał Bogusława Psujka w Oleśnicy na 10 km). Na najniższym stopniu podium stanął Krzysztof Krygier. W gronie pań najszybsza okazała się łodzianka Sylwia Badowska.
Więcej informacji
Wysokie zwycięstwo Ławeczkowców
Wczoraj, 10:04:07
Drużyna Ławeczkowców rozegrała trzecie w tym sezone spotkanie w III lidze futsalu. Na wyjeździe wygrała z KAS Konstantynów Łódzki 9:3.
Udany rewanż
Wczoraj, 09:45:09
W meczu III ligi Akademia Siatkówki Zduńska Wola wygrała we własnej hali z MKS-em Skierniewice 3:1. Te drużyny zagrały ze sobą drugi raz w tym sezonie. Poprzednio zduńskowolanki przegrały nie zwyciężając choćby seta.
Miliony na konkursy sportowe
Wczoraj, 06:15:19
Wydarzenia sportowe, propagowanie idei olimpijskiej, aktywność fizyczna w ramach Budżetu Obywatelskiego Województwa Łódzkiego, sport osób z niepełnosprawnościami, działania profilaktyczne. Zarząd Województwa Łódzkiego ogłosił 6 konkursów sportowych na łączną kwotę ponad 4 mln zł.
Komentarze
Od pewnego czasu zauważyłem, że MDK wraz z MOSIRem fajnie się uzupełnia.
Tak trzymać !!!
A będzie się działo ;)
Tak więc cóż wam pozostało wieczni narzekacze, malkontenci, marudy? Tylko pluć, a nuż coś się przylepi. Tak, po prostu, z bezsilności, a swoją drogą poziom bólu doopy w waszych komentarzach - pyszny! Tak, macie rację, sukces innego Polaka boli, oj, boli, jak boli...
Nikt poza organizatorami i uczestnikami nie interesował się nawet tym biegiem, znajdźcie mi jakieś foto gdzie chociaż jeden mieszkaniec z zainteresowaniem podziwia widowisko. może wam chociaż trochę ten zimny deszcz w głowie poukłada bo na ice bucket challenge to chyba nie ma co liczyć?