Obywatelskie zatrzymania w regionie
Coraz częściej reagujemy na widok kierowcy, który może prowadzić pojazd będąc pod wpływem alkoholu, czy też innych niedozwolonych u nas używek. Policja obserwuje, że w naszym regionie też rośnie liczba reakcji i tzw. obywatelskich zatrzymań.
Wygląda na to, że czasy pełnej swobody na polskich drogach i jazdy po kilku "głębszych" powoli nam się kończą. W całym kraju, ale i regionie rośnie obywatelska czujność. Nawet najmniejsze podejrzenie o to, że ktoś inny być może prowadzi pod wpływem alkoholu, coraz częściej skutkuje telefonem na policję od innych kierujących.
- To jednak nie tylko tego typu przypadki. Nie tak dawno o pijanym kierowcy powiadomił nas jeden z mieszkańców Sieradza, który na starówce zauważył idącego chwiejnym krokiem mężczyznę. Po chwili jak gdyby nigdy nic wsiadł do samochodu i odjechał. Zatrzymany przez nasz patrol rzeczywiście okazał się być po prostu pijanym - opowiada st. asp. Paweł Chojnowski, rzecznik policji w Sieradzu.
I dodaje, że coraz częściej u dyżurnego policji odzywa się alarmowy telefon 997, pod który dzwonią kierowcy podejrzewający, że ktoś inny prowadzi pojazd mechaniczny pod wpływem alkoholu, czy innych używek. To wyraźny znak, że przestajemy być obojętni na czyjąś nieodpowiedzialność. I dobrze, bo przecież każdy pijany kierowca to potencjalny sprawca nawet tragicznego w skutkach wypadku drogowego.