Kolejny wyrok w procesie byłej burmistrz Szadku
Warunkowe umorzenie postępowania karnego na okres 2 lat, 1000 zł na cele społeczne oraz prawie 4 tys. zł grzywny - taki wyrok usłyszała dziś Stefania S., była burmistrz Szadku. Postępowanie w jej sprawie toczy się już ponad 7 lat i na tym nie koniec, ponieważ oskarżona zapowiada złożenie kolejnej apelacji.
Historia procesu
Z końcem 2007 r. Stefania S. została oskarżona przez zduńskowolską prokuraturę o to, że kiedy pełniła funkcję burmistrza w szadkowskim urzędzie nie było powołanej osoby odpowiedzialnej za ochronę informacji niejawnych, a także poświadczała nieprawdę w dokumentach Urzędu Stanu Cywilnego. Kolejnym z zarzutów było nadużycie władzy polegające na zameldowaniu lokatorów w budynku, który prawnie nie należał do gminy.
W marcu 2010 r. Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli skazał ją na 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, zakaz zajmowania stanowiska burmistrza, bądź prezydenta przez 5 lat oraz 3.000 zł grzywny. Oskarżona złożyła apelację. Sąd Okręgowy w Sieradzu uznał ją za słuszną. Sprawa ponownie była rozpatrywana przez zduńskowolski sąd, który w lipcu 2013 r. uniewinnił byłą burmistrz Szadku. Od tego wyroku odwołała się z kolei Prokuratura Rejonowa w Zduńskiej Woli.
Sprawa znów trafiła do sieradzkiego sądu okręgowego, który w lipcu 2014 r. wydał kolejny wyrok. Stefania S. została uniewinniona od zarzutu niedopełnienia obowiązku wynikającego z ustawy o ochronie informacji niejawnych, natomiast w części dotyczącej poświadczenia przez nią nieprawdy w dokumentach USC oraz nadużycia władzy, skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli.
Wyrok zduńskowolskiego sądu po raz trzeci
Tym razem sąd warunkowo umorzył postępowania karne na okres 2 lat. Ponadto była burmistrz Szadku musi wpłacić 1000 zł na cele społeczne, zapłacić 3.750 zł grzywny oraz pokryć koszty sądowe.
Sędzia Julita Sawicz - Kociubińska:
Sąd uzasadniając wyrok stwierdził, że oskarżona świadomie podpisywała odpisy aktów zgonu i małżeństwa wiedząc, że nie ma sporządzanych oryginałów tych dokumentów. Działała przez to na szkodę osób prywatnych oraz instytucji państwowych, którym te odpisy były przedstawiane. Jeśli chodzi o zarzut nadużycia władzy, tu również sąd stwierdził, że Stefania S. w świadomy sposób utrudniała prawowitym właścicielom przejęcie kamienicy mimo tego, że zostały jej przedstawione dokumenty potwierdzające, iż budynek należy do nich, a nie do gminy.
Wyrok wydany dziś przez Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli nie jest prawomocny. Oskarżona już zapowiada, że będzie się od niego odwoływać.
Komentarze
długoś tej rozprawy świadczy o tym że taki stan prawa odpowiada orzekającym
bo po co zmienic prawo i uczyć się nowych paragrafów przecież można używać paragrafów z innej epoki