Szanowny panie ,,emerytowany leśniku " dlaczego wskazywanie w tym kraju patologii czy nieprawidłowości nazywane jest szukaniem winnych dookoła , jątrzeniem czy tym podobnym ? Zastanawiam się w jakim leśnictwie pracowałeś, skoro chcesz abym zawiadomił kierownictwo nadleśnictwa sugerując pewnie, że oni o tym nie wiedzą . Żeby zawiadomić prokuraturę trzeba mieć wiedzę czy czyny takie podlegają pod kodeks karny ja takiej pewności nie mam . W komentarzach wskazane zostały nieprawidłowości, które może nie miały bezpośredniego wpływu na wypadek, ale w mojej ocenie mogą doprowadzić do nowej tragedii . Opisywanie, że przecinki i trzebieże wykonują tylko firmy z uprawnieniami, gdy dziesiątki okolicznych rolników w każdą zimę wędruje do lasu z piłami do wyznaczonej przez leśniczego działki zakrawa na kpinę . Postawa taka daje jasny sygnał, że jednak jest coś robione niezgodnie ze sztuką a być może przepisami LP. Nawet nie chcę myśleć, że chodzi tutaj o ekonomię i ktoś przelicza bezpieczeństwo i życie ludzkie na złotówki .
Z tego co mi wiadomo to drzewo nie przygniotło mężczyzny tylko podczas jego ścinania oderwał się 30 cm kawałek gałęzi który odleciał w bok i uderzył mężczyznę tak nie fortunnie w głowę że spowodował jego śmierć. Chłopak z tego wszystkiego za nim przyjechała karetka wypił alkohol stąd ten promil.
emerytowany leśnik
16.02.2015 17:06:12
Zamiast pisać komentarze proponuję zawiadomić prokuraturę, PIP a przynajmniej kierownictwo nadleśnictwa podając konkrety. Chociaż ten wypadek to tragedia - nie żyje człowiek a młody chłopak ma przerąbane - szukanie winnych dookoła to przegięcie.
to znaczy, że jak ktoś - kradnie - drewno to należy mu wcześniej wyjaśnić jakie są zasady BHP i przeszkolić jak bezpiecznie ścinać drzew żeby przypadkiem sobie krzywdy nie zrobił.
W celu weryfikacji opisanych tutaj komentarzy proponuję aby redaktorzy Naszego Radia przeprowadzili śledztwo dziennikarskie dotyczące sposobu wycinki drzew w LP. W końcu media są powołane do tego aby nagłaśniać nieprawidłowości w naszym życiu . Zapraszam do lasów Leśnictwa Korzeń wiele można tam zobaczyć !
Widzę, że odezwali się pracownicy nadleśnictwa próbujący bronić swojej pozycji . Myślę, że przy okazji tego wypadku prokurator przyjrzy się procedurom wyrębu i sprzedaży drewna z przecinek w LP Nadleśnictwa Złoczew(podkreślam lasach państwowych nie prywatnych) . Nie będę się wypowiadał o innych okręgach, ale w Leśnictwie Korzeń wygląda to tak jak opisał ,,bór" sam brałem udział w takich wycinkach i nie bardzo wiem o jakich szkoleniach leśniczego wspominacie co zresztą łatwo jest udowodnić . Faktem jest, że, gdyby przy odbiorze tego drewna był ktoś z leśnictwa do wypadku, by nie doszło . Jeśli ktoś ma ochotę zasugerować mi, że piszę głupoty lub nieprawdę służę swoimi danymi i liczę na pozew sądowy za rozpowszechnianie nieprawdy czy pomówienie .
z tego co wiem wypadek był na terenie LP ale to było ścinane na dziko, bez pozwolenia
do Bór
16.02.2015 11:26:18
człowieku nie pisz głupot. Trzebież też wykonuja firmy na podstawie umów. Samemu to człowiek może po dopuszczeniu i przeszkoleniu przez leśniczego co najwyzej gałęzie wyrobic i kupić je taniej (za to, ze sam zrobił). Jak ktoś wytnie na twojej dziłace (w tym wypadku na LP) drzewo i spadnie komus innemu na głowę to czyja to wina. Może Twoja?
Na terenie LP pozyskaniem drewna niezależnie od jego grubości ("dużej kubatury " ) oraz charakteru ciecia ( trzebieże, zręby, czyszczenia) zajmują się firmy, których pracownicy maja odpowiednie uprawnienia i mają obowiązek przestrzegania dość wymagających norm BHP. To o czym wspomina "bór" może mieć miejsce jedynie na terenie lasów prywatnych gdzie, o tym kto pozyskuje drewno, zdecydować może tylko właściciel terenu.
Odnośnie wypadku :
http://www.lodz.lasy.gov.pl/aktualnosci/-/asset_publisher/1M8a/content/kradl-z-lasu-drewno-i-zginal#.VOGelyw6hW8
Z 1 promilem to lepiej na grzybki iść, albo szyszek na opał pozbierać a nie brać się za wycinkę.
W Lasach Państwowych w naszym terenie pozyskiwaniem drewna opałowego dużej kubatury zajmuje się firma zewnętrzna , która wyłoniona jest w drodze przetargu , więc posiada odpowiednie uprawnienia i koncesje .Gorzej wygląda to z tzw. trzebieżą , gdzie leśnicy wyznaczają określonej wielkości działki z zaznaczonymi do wycinki drzewami przekazywane potencjalnemu kupcowi , który musi sobie je sam wyciąc wynieść z lasu i po wykupieniu zabrać. Jak te wycinki wyglądają każdy może sobie wyobrazić .Należy przyjąć że 99,9%pracujących tam ,,drwali'' nie ma do tego uprawnień co więcej nie ma żadnego najmniejszego przeszkolenia co do warunków bezpieczeństwa związanych z bardzo niebezpiecznym jak , by nie było obalaniem drzew . Kto się chce przekonać na własne oczy jak to wygląda zapraszam do lasów Nadleśnictwa Złoczew w tym czasie właśnie jest akcja pozyskiwania drewna i dokładnie widać jak są oznaczone i zabezpieczone strefy pracy .Nie wiem jak to wygląda od strony przepisów wewnętrznych w Lasach Państwowych , ale znając polskie prawo oczywiście odpowiedzialnych za taki stan rzeczy NIE MA ! Zdarzył się wypadek , tragedia dla dwóch rodzin winne oczywiście będą dwie osoby , które są na końcu tego łańcuszka decyzyjenego jeden , bo już nie żyje , drugi bo wypił o dwa piwa za dużo .. Dalej nic się nie zmieni , tym właśnie różnimy się od cywilizowanego zachodu .
O ile mi wiadomo oni mieli tylko zabrać już przygotowane, pocięte drzewo...
Z tego co mi wiadomo wypadek ten wydarzył się na terenie lasów państwowych . Czy podczas takich prac nie jest konieczny nadzór pracowników leśnictwa ? Ktoś może orientuje się jakie są wewnętrzne rozporządzenia LP dotyczące wycinki sprzedanego drzewa ?