Karol Rajewski gościem Posesji
Dziś w sieradzkim studiu Naszego Radia gościliśmy Karola Rajewskiego, burmistrza Błaszek. Opowiedział m.in. o łamaniu stereotypów, zapowiadanej imprezie Błaszkowskich Nocy i animozjach z poprzednią władzą.
Ania Sikora: Panie burmistrzu, odbiega pan stereotypowo od postaci typowego włodarza polskiego miasteczka. Jak pan pracuje ze świadomością, że ma pan tyle samo zagorzałych zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników?
Karol Rajewski: Z tym odbieganiem od stereotypów to jest rzecz całkiem normalna. Człowiek, który pracuje, ma za to wynagrodzenie, może połową tej pensji podzielić się z kim chce. To medialne zainteresowanie jest dla mnie dziwne. Robię coś normalnego. A jest to postrzegane w społeczeństwie dosyć dziwnie. Każdy polityk startuje w wyborach, żeby zarabiać w pieniądze i to całkiem spore. Osoba, która chce przekazywać część tego wynagrodzenia dla młodych, jest postrzegana jako ktoś dziwny. Rzeczywiście tak jest, że są ludzie, którzy są zadowoleni z tego, to najczęściej młodzi ludzie, którzy mogą z tej pomocy skorzystać. Spotyka się to, niestety, z opiniami ze strony włodarzy miast i gmin, którzy uważają, że robię coś złego. A może to wpłynąć niestety negatywnie na postrzeganie ich osób. I tu leży problem.
Od niedawna jest pan postrzegany jako persona non grata w regionalnych strukturach Prawa i Sprawiedliwości.
Pewnie tak jest. Od ośmiu lat byłem radnym powiatu sieradzkiego i zawsze byłem radnym niepokornym. Często krytykowałem władzę za sposób rządzenia. Wytykałem pewne rzeczy, między innymi wysokie wynagrodzenie pana starosty. Krytykowałem też podwyżkę tego wynagrodzenia. Krytykowałem fakt i chęci likwidacji szkoły w Męckiej Woli. Odzywałem się w sprawie aptek i ta sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. I to przez te lata bardzo szkodziło, bo Prawo i Sprawiedliwość nie mogło wejść w koalicję z Polskim Stronnictwem Ludowym. Z czasem zauważyłem, że moja organizacja nie robi nic w kierunku budowania struktur w regionie. Najlepszym przykładem są Błaszki, gdzie od 2006 roku obecny szef struktur powiatowych, pan Matysiak, nie zbudował nic. A teraz jako burmistrz chciałbym te struktury budować, nie tylko w Błaszkach, ale również w powiecie sieradzkim. Mamy bardzo dobrego kandydata na prezydenta. Chciałbym się włączyć w jego kampanię i poprzeć jego osobę. Jednakże muszę zadbać o to, żeby były solidne struktury. Jeśli mamy rozwijać się i być silną organizacją partyjną, to musimy je budować tutaj, na samym dole.
Mówi pan o budowaniu struktur, ale jaki jest pański status w Prawie i Sprawiedliwości?
4 stycznia złożyłem oświadczenie o zawieszeniu członkostwa w PiS. Wiem, że trwają rozmowy i mają być podjęte decyzje w tej sprawie. Oczekuję spotkania z posłami i przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości. Będziemy dyskutowali jak tę sprawę rozwiązać. Będę starał się przekonać naszych posłów i ludzi, którzy kierują partią, aby przyłożyli się i zaczęli budować silne struktury. W mojej gminie jest wielkie poparcie partii, czego efektem jest moja wygrana z poprzednikiem, który należał do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Gmina Błaszki też ma głębokie tradycje rolnicze i PSL jest bardzo silne.
Szerokim echem, między innymi na portalu nasze.fm, odbiła się inicjatywa imprezy Błaszkowskich Nocy. Czym impreza przyciągnie potencjalnych uczestników?
Błaszkowskie Noce to pomysł mojego doradcy, prezydenta Sieradza, pana Jacka Walczaka. To całkiem nowe wydarzenie promocyjno-rekreacyjne, mające na celu integrować mieszkańców gminy Błaszki. Planowane jest w ostatni weekend sierpnia. Głównym organizatorem będzie gmina i miasto Błaszki, chcemy też zaprosić do współorganizacji stowarzyszenia lokalne i różnych partnerów. Składowymi częściami będzie jarmark błaszkowski. Będziemy chcieli tam promować wyroby regionalne. Będzie coś takiego jak wyprawa po leśne runo. Będą to biegi przełajowe, rajdy rowerowe i motocyklowe na orientację po terenie gminy. Będą też smaki leśnego runa. Są to konkursy kulinarne, w których będzie podział na smaki - słodki i ostry, będą ciasta, desery, wyroby mięsne, koniecznie z udziałem owoców leśnych, grzybów i dziczyzny. Planujemy też nocne biesiadowanie i liczne konkursy. Będą też koncerty piosenki biesiadnej. Zwieńczeniem całej imprezy będzie msza polowa.
Błaszki za ośmiomiesięczną umowę zapłacą 920 tys. złotych. Czy mieszkańcy mogą się spodziewać podwyżek opłat?
Te podwyżki już powinny się pojawić. W tym momencie dokładamy z budżetu gminy ponad 400 tys. zł. Dlatego trwają rozmowy ze związkiem Czyste Miasto, Czysta Gmina o przystąpienie do niego. Tę decyzję jednak podejmą radni. Zaprosiliśmy przedstawiciela tego związku na najbliższa sesję, przedstawi on propozycję. A my musimy się zastanowić, czy chcemy wejść, czy nie.
Wstąpienie do Czyste Miasto, Czysta Gmina kosztuje milion złotych.
Tak. Może ona być rozłożona na raty. Pomoże nam to na rozpisanie dwóch przetargów i będziemy mieć większą kontrolę nad cenami śmieci w Błaszkach. Obecnie te ceny to 7,50 za odpady segregowane i 12,50 za mieszane. Są to drastyczne podwyżki. Dlatego w momencie, gdy zostałem burmistrzem, zdecydowałem, że nie mogę ich wprowadzić. Chcę tę sprawę skonsultować z radnymi. Wspólnie zdecydujemy czy te podwyżki rzeczywiście trzeba wprowadzić i w jakiej wysokości powinny być. Najważniejszą sprawą dla gminy będzie przystąpienie do związku. Będzie to bezpieczniejsze i będziemy poważnym partnerem. Na dzień dzisiejszy jesteśmy po prostu słabi.
Podwyżka będzie wizerunkowo bardzo złą rzeczą dla burmistrza Błaszek.
Niestety tak to już jest, że poprzednia władza zdecydowała, że przystępuje do przetargu. Jeden przetarg został unieważniony, rozpisano drugi. Te kwoty były bardzo wysokie i zostałem postawiony przed faktem dokonanym. Nie mogłem nie rozstrzygnąć tego przetargu i nie podpisać umowy, bo mielibyśmy totalny krach, jeżeli chodzi o śmieci od 1 stycznia. Dlatego musiałem to zrobić. Musi być ciągłość władzy. Czasami poprzednicy podejmują dosyć dziwne decyzje, a następcy muszą ponieść ich konsekwencje. Ja sam nie mogę zapytać ani pana zastępcy, ani poprzedniego burmistrza, dlaczego to tak wszystko wyglądało. Te osoby przebywają na zwolnieniu lekarskim i nie ma z nimi jakiegokolwiek kontaktu. W momencie objęcia stanowiska burmistrza, nie miałem oficjalnie przekazanej władzy. Panowie nie pojawili się na zaprzysiężeniu. Zostałem postawiony przed takim a nie innym wyborem. Jedyna decyzja, to wstrzymanie podwyżek. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.
Jak rozumiem jest to jeden z wielu pańskich zarzutów w stosunku do poprzedniej władzy?
To nie są zarzuty. Myślę, że kulturalnie powinno to tak wyglądać, że przychodzi nowy burmistrz, a poprzedni pojawia się na zaprzysiężeniu i jest tak zwane przekazanie władzy. Chodzi tu o wytłumaczenie tych bieżących problemów gminy. A wiadomo, że takie były. Mamy problem z odszkodowaniem w Brończynie. Pani prawnik zwolniła się z pracy i zostałem bez prawnika. A już powinniśmy pisać odwołanie do sądu. Jest bardzo wiele problemów, o których dowiaduję się w trakcie urzędowania. A nie stałoby się nic złego, gdyby mój poprzednik zjawił się, wytłumaczył jakie są problemy, na co trzeba zwrócić uwagę, co planował. Tu nie chodzi o to, że przychodzi ktoś nowy i robi rewolucję. Zmiana władzy nie powinna polegać na rewolucji. Trzeba pewne pomysły, które są dobre, kontynuować, ale naprawdę nie wiem jakie pomysły miała poprzednia władza. Bo po prostu zachorowali.
Zaczęliśmy rozmowę od akcji 50 proc. hajsu dla młodych. Ilu już włodarzy przyłączyło się do niej?
Nie wiem ilu, ale wiem, że są takie osoby, które dzielą się swoim wynagrodzeniem. Tutaj takim najlepszym przykładem z naszego regionu jest wójt Goszczanowa, który przekazuje 15 proc. wynagrodzenia. Stara się on o stworzenie fundacji, na którą będzie przelewał te pieniądze. W momencie ustalania mojego wynagrodzenia, jeden z radnych wstał i oznajmił, że będzie przekazywał połowę swojej diety na młodych ludzi z terenu gminy i miasta. To był pan Michał Kołodziejczak. Znam też radnego ze Złoczewa, studenta, który chce też przekazywać połowę diety. Myśli, żeby tym wspierać uzdolnioną młodzież. Jest to Dominik Drzazga. Fajny, młody człowiek, który chce coś robić dla ludzi, chociaż jest studentem. Student, wiadomo, że ma tylko potrzeby i wydatki, a nie zarabia, dlatego to piękny gest. Zwrócił się do pani burmistrz Złoczewa, żeby przekazała część swojej pensji na stypendium, ale odmówiła. A szkoda, bo byłby to dobry przykład. Myślę, że mogłaby chociaż oddać 10 proc. To naprawdę mała kwota dla ludzi, którzy zarabiają po kilkanaście tysięcy.
Szykuje się nowa inwestycja na terenie gminy Błaszki, a dokładnie w Gruszczycach.
Tak, jestem bardzo zadowolony. Po objęciu stanowiska burmistrza, spotkałem się z właścicielem przedsiębiorstwa drobiarskiego, Grzegorzem Wyrębskim. Chce on pobudować ogromny zakład drobiarski w Gruszczycach. Będzie to mroźnia, magazyn, ubojnia. Odbędzie się to w dwóch etapach. Już zapowiedział, że w tym roku powstanie zakład mrożenia, który będzie kosztować 15 mln zł. A w drugim etapie, do 2017, chce on wybudować ubojnię drobiu. Bardzo się cieszymy, że pojawił się inwestor. Będziemy chcieli stworzyć dobre warunki dla innych inwestorów, bo takich warunków w gminie nie ma. Nie ma żadnych zwolnień podatkowych i ulg. Będziemy myśleli, żeby gmina zaczęła się rozwijać. W rankingach jesteśmy na samym dnie. Mam nadzieję, że to się uda już za tej kadencji.
Komentarze
Proponuję REFERENDUM o odwołanie Rady Gminy.w końcu pokażmy że jesteśmy społeczeństwem obywatelskim.przykład Komorowskiego-teraz jak zelówki mu się palom to widzi społeczeństwo nawet na referendum się zgadza .więc zróbmy to na naszym podwórku.
Wg mnie to Rajewski wszystkich powinien wyrzucic i ogłosic od nowa konkursy na nabory. Wówczas bys ie okazało kto siedzi na "ciepłym stołku" majac srednie i potrafiac sie ledwo podpisac.
Swoja droga ciekawe kto jeszcze dzis stanie za nim, skoro tak traktuje ludzi- uwaza, ze jego wyborcy dalej będą go wspierac? Watpliwe, nie z takim zachowaniem jak obecnie. Wg mnie to ludzie najblizsi juz sie odwocili bo nie sa głupi. Ciekawe czy Błaszki doczekaja sie wreszci prawdziwego Burmistrza, ktory chce dla ludzi poprawy.
Rajewski chcesz byc posłem i stad to Twoje negowanie Polaka? Puknij sie w czoło, kto Cie POprze?
Przykładem raczej nie świeci i niech nie uzurpuje sobie prawa do zachęcania innych do naśladowania bo jakby wyglądały rodziny i społeczeństwo - starzy kawalerowie. I w żaden sposób nie można obnosić się z finansowaniem mlodych gdy nie ma sie pojęcia o wychowaniu i finansowaniu dzieci (bezpłatnej szkoły, służby zdrowia), troskach i poświęceniu codziennego życia. Jeśli burmistrz miałby rodzinę 2-3 dzieci (tak jak inni politycy) i połowę wynagrodzenia oddawał wtedy chylę czoło a tak to zwykła propaganda.
Panie Burmistrz WYBORY SIĘ SKOŃCZYŁY niech się Pan weźmie do pracy!!!!
Ogólnie jest jakiś powiem nowego, jakiś ruch, ale rada z PSL to kompletne buraki wiec trudno wymagać od nich rozumu. Zobaczymy. Obserwuje z boku i bawi mnie całą sytuacja.
Bardzo ładny gest Panowie, pozdrawiam. Czekamy na następnych.
Dodam od razu ,że nie jestem mieszkańcem gminy Błaszki co bym nie został posądzony o jakieś sympatie albo antypatie polityczne.