Odnalezieni po kilkunastu latach
Zaginieni w Holandii po 17 latach poszukiwań zostali odnalezieni. To sprawa z 1998 roku. W pobliżu miejscowości Arnhem zaginęło wtedy dwóch młodych mieszkańców powiatu sieradzkiego.
Poszukiwania 23-letniego wówczas mieszkańca Sieradza oraz 22-latka z Brzeźnia przez kilkanaście lat nie dawały rezultatu. W sprawę zaangażowana była m.in. sieradzka policja, ale niczego konkretnego nie udało się ustalić. Zmieniło się to 31 stycznia br., gdy w miejscowości Huissen z rzeki Dolnego-Renu wyłowiono auto z czterema ciałami w środku. Samochód należał do Holendra, który zaginął prawie 17 lat temu, wraz z trójką Polaków: Majką, Robertem i Pawłem. Wszystko wskazuje na to, że śmierć całej czwórki była następstwem nieszczęśliwego wypadku.
W identyfikacji pomogły badania DNA. Te wykazały, że właściciel samochodu to Holender. Pozostali dwaj mężczyźni i kobieta to Polacy i Polka. Pogrzeby sieradzanina oraz mieszkańca Brzeźnia będą w najbliższy piątek (20.03.br).