Wybory uzupełniające, 100 dni prezydentury i wzajemne pretensje
Gośćmi, chyba najbardziej emocjonującej Posesji w tym roku, byli Mirosław Antoni Owczarek, przewodniczący sieradzkiej rady miejskiej i Arkadiusz Góraj, radny opozycyjny. Wybory uzupełniające, a przede wszystkim pretensje do poprzedniej władzy - to główne tematy, które poruszono na antenie.
Ania Sikora: Panie przewodniczący, Lidia Marcinkowska, kandydatka Solidarne Miasto Sieradz, w wyborach uzupełniających zdobyła zaledwie 37 głosów. A to jest okręg pana prezydenta, Pawła Osiewały. Traktujecie to państwo jako żółtą kartkę od mieszkańców?
Mirosław Antoni Owczarek: Niewątpliwie tak. W moim mniemaniu Lidia Marcinkowska to bardzo dobry kandydat. Wiem jakie ma przekonania, jest wyważona, może nie tak przebojowa, ale szanująca to, co w polityce jest naprawdę ważne, czyli prawdę. Lidia Marcinkowska trafiła na nieszczęśliwy okres tej kampanii. Przypisano nam zakup samochodu, który był zaplanowany w poprzednim budżecie, ustalonym przez pana prezydenta Walczaka i miedzy innymi Juliusza Góraja, który również podnosił rękę za tamtym budżetem. I za tym samochodem. Łatwo to przypisać osobie Pawła Osiewały z tego względu, że to on jest teraz prezydentem. Gdybyśmy mieli czas na to, żeby wyjaśnić motywy kupna tego samochodu, myślę, że reakcja byłaby zupełnie inna. Nagonka trwała wyłącznie na ugrupowanie SMS. Przeważyła być może pogłoska o likwidacji dopłat do biletów linii R. Mieszkańcy nie wiedzieli, że to pijarowskie zagranie przed wyborami, myśleli, że coś takiego będzie trwać wiecznie. Nikt by tego nie kontynuował, bo do tej pory darmowy kurs Erki przyniósł już miastu ok. 140 tys. zł deficytu. Trzeba było przerwać ten kosztowny eksperyment rzucania mieszkańcom przedwyborczych ochłapów i pijarowskich zagrań. Być może pan prezydent powinien bardziej wesprzeć Lidię. Akurat w tym przedwyborczym tygodniu, w którym zaplanował, że będzie chodził po mieszkaniach i tłumaczył ludziom, dlaczego tak postąpiliśmy, dlaczego ten samochód został kupiony, rozchorował się. Był zakatarzony, mimo że przychodził do urzędu, był do niczego. Powtarzam - był bardzo chory. Podziwiałem go za to, że mimo wszystko swoje obowiązki spełnia. I w czasie brania antybiotyków, był w urzędzie. W trosce o niezarażanie wyborców, nie udał się w tę kampanię.
Panie Arkadiuszu, padły zarzuty w stosunku do pańskiego brata Juliusza, który również startował w wyborach uzupełniających.
M.O.: To nie był zarzut, ja tylko stwierdzam fakt.
Arkadiusz Góraj: Jeśli mogę, panie przewodniczący. Fakty są takie, że w wyniku tych wyborów tabela się odwróciła, pan prezydent Osiewała wygrał w tym okręgu dość znacząco. Teraz kandydat SMSu osiąga najsłabszy wynik. To nie jest tak, że pan prezydent za mało się zaangażował w kampanię kandydatki. To kandydat odpowiada za swoja kampanię. Co do tego samochodu - dobrze pan wie, że tych pieniędzy które są zabezpieczone w budżecie na przyszły rok, wcale nie trzeba wydatkować i można zmienić nazwę zadania. W związku tym, jeśli uznaliście, że decyzja zakupu samochodu jest niesłuszna i niekonieczna, można było te pieniądze wydatkować inaczej. Co do wyborów - kandydat Platformy Obywatelskiej poprawił wynik, bo w listopadzie kandydat PO zajął trzecie miejsce, a tym razem zajął drugie. Nie udało się wygrać z kandydatem PiSu. Jakoś jesteśmy to w stanie przełknąć. Co do żółtej kartki dla władzy. Jest to ewidentne, że mieszkańcy Sieradza przekazują jasny sygnał władzy, że niekoniecznie muszą chcieć obserwować bierność pana prezydenta i rady. Do tej pory nie wydarzyło się nic znaczącego poza przyjęciem uchwały o obniżce cen za śmieci.
Panie Arkadiuszu, niepowodzeniem zakończyła się pańska inicjatywa nazewnictwa ronda "Żołnierzy Wyklętych".
A.G.: Tak, ale tę decyzję już podjęła rada. I do tego tematu nie ma co wracać, nie ma sensu też tworzyć sporu, gdzie nie jest on potrzebny. Jedyną nieprawidłowością - i tu mam pretensje do pana przewodniczącego - że przez ponad dwa miesiące nie przekazał Komisji Kultury, Oświaty i Sportu projektu uchwały złożonego 18 grudnia na sesji przeze mnie, a podpisanego przez pięciu innych radnych.
M.O.: Tak rzeczywiście było. Ale rozmawiałem z członkami komisji i definitywnie odrzucony byłby ten projekt. Nie było sensu się z tym przebijać.
A.G.: Ale obowiązkiem przewodniczącego było złożenie tego projektu.
M.O.: Będzie pan mógł zripostować, jeżeli pan pozwoli...
A.G.: Jednak komisja powinna opiniować ten projekt i powinien do niej trafić.
M.O.: No cóż. Gdyby nie radny byłbym w stanie odpowiedzieć dlaczego to zrobiłem. Zrobiliśmy to po konsultacji nie tylko z komisją, ale też ze znakomitą większością radnych. Do dzisiejszych czasów ta nazwa nie pasuje. Niech to tkwi w mieszkańcach, żeby wiedzieli od czego to pochodzi. Po wyjaśnieniach kim byli żołnierze wyklęci, łatwiej dotrze do szerokiej opinii, że przyjmuje się nazwa żołnierzy niezłomnych, szczególnie wśród młodzieży. Dziwi mnie to, że radni opozycyjni, nie poparli wniosku z niezłomnymi. Odnoszę wrażenie, że robili to na przekór. Trochę nasze poglądy się rozminęły.
A.G.: Ja mam to samo zdanie, tylko w przeciwną stronę, panie przewodniczący. Bo jednak nie podejmowalibyśmy tego tematu, gdybym nie złożył tego projektu uchwały. Ten spór jest już za nami i myślę, że mamy ważniejsze problemy na głowie, niż to jak nazywać się ma rondo.
Dzisiaj mija sto dni prezydentury pana Pawła Osiewały. Panie przewodniczący, jak pan ją ocenia?
M.O.: Pan prezydent ma ciężki okres, jest to pierwsza kadencja, jest to coś w co pan prezydent musi wejść. Pan prezydent zapoznaje się z wieloma sprawami. Dowiedzieliśmy się, że obiecane 1000 miejsc pracy to zwykła fikcja, którą rzucono mieszkańcom, której nie ma możliwości osiągnąć.
A.G.: To nieprawda.
M.O.: Nieprawda? To proszę powiedzieć dlaczego w tej chwili ten sam inwestor proponuje nam 100-150 miejsc pracy i ta sprawa jest w powijakach. Dowiedzieliśmy się wielu spraw, pan radny nie ma o tym zielonego pojęcia, dowiedzieliśmy się jak wygląda strefa gospodarcza, co tam może powstać.
A.G.: Naprawdę nie miał pan pojęcia, przez tyle lat?
M.O.: Jako radny byłem karmiony takimi samymi bajkami, jakimi karmił nas prezydent Walczak i koalicja którą reprezentował.
A.G.: Jednak wolałbym rozmawiać o przyszłości.
M.O.: Żeby rozmawiać o przyszłości, trzeba wejrzeć w przeszłość. Odpowiedzieć - co powoduje, że Sieradz nie rozwijał...
A.G.: Ale to też jest nieprawda. Od 2006 roku miasto wykupowało grunty, które były przeznaczone na poszerzanie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
M.O.: Osiem lat prezydentury - czy w tej strefie powstało najmniejsze przedsiębiorstwo?
A.G.: Mamy sieradzką strefę gospodarczą i Jeronimo Martins. To jest pierwsza rzecz, którą daje nam S8. Dziś mamy do czynienia z inwestorem, który chce zainwestować pieniądze w Sieradzu. Mówi pan tylko o stu miejscach. Inwestor proponuje w perspektywie 400. Dobrze pan wie, że te tysiąc miejsc dotyczyło czterech lat kadencji, a nie jednego inwestora. Liczymy na to, że ta kula śniegowa się potoczy, że jeden przyciągnie drugiego. Tworzymy klimat w mieście do tego by inwestorów sprowadzać, do tej pory nie było tego. Nie mieliśmy wykupionych gruntów, specjalnych warunków do budowania firm i zatrudniania sieradzan.
M.O.: Pozwoli pani, że zripostuję.
Proszę bardzo, ale odbiegacie panowie znacząco od stu dni prezydenta Osiewały.
M.O.: Osiem lat poszukują inwestora, nie było klimatu, mimo że mają wojewodę i urząd marszałkowski. Mówi pan, że to w przeciągu 4 lat. Widocznie nie słuchał co mówił prezydent z pańskiego ugrupowania, bo ja i sieradzanie słyszeli - 1000 miejsc pracy. Ulotki pan czytał pana prezydenta Walczaka?
A.G.: Tak, oczywiście!
M.O.: To bardzo proszę przeczytać je dokładnie.
A.G.: Mowa była o czterech latach, a nie o pierwszym roku.
M.O.: Pan prezydent Walczak wszem i wobec to rozgłaszał. Na szczęście mieszkańcy wyczuli, że to jest zupełnie poroniony pomysł. I tego nie można zrealizować.
A.G.: Rozumiem, że uważa pan, że Sieradz nie ma potencjału, żeby to miasto gospodarczo odżyło?
M.O.: Nie wiem skąd pan bierze takie hipotezy, widocznie coś się panu śniło.
A.G.: Jeśli pan uważa, że w 4 lata nie jesteśmy w stanie stworzyć takich warunków, bądź wykorzystać istniejących, do tego aby ściągać inwestorów...
M.O.: Panie radny, przecież ja odnoszę się do tego co obiecywała Platforma Obywatelska, pod nazwą Jacek Walczak. Ja nie odnosiłem się do tego czy my nie będziemy mieli inwestorów. Wręcz przeciwnie.
A.G.: Uważa pan, że 1000 miejsc pracy w cztery lata to jest bujda? Ja tak nie uważam.
M.O.: Jest pan młody, może pan sobie jeszcze poczekać. Wiem, ile stworzono miejsc pracy przez kilka kadencji, kiedy ja byłem radnym. Ile obiecanych było i co zrealizowano. Polscy przedsiębiorcy są karani za rządow Platformy, za to że chcą rozwijać interes. Mają podatki i większe "ozusowania", zatrudnianie pracowników to makabra. Trzeba łamać prawo, omijać, zaniżać ludziom płace.
Teraz niech prezydenturę pana Pawła Osiewały oceni pan Arkadiusz Góraj.
A.G.: Właśnie, chciałbym, żeby pan przewodniczący się troszeczkę obudził, bo pytanie dotyczyło zupełnie innej sprawy. Pan o kampanii wyborczej, a my o stu dniach prezydenta Osiewały. Ostatni wynik SMS w wyborach uzupełniających dał dobrą i miarodajną ocenę tego, jak ta władza i prezydentura jest oceniana. Sieradzanie nie słyszeli o czymkolwiek wielkim. Obserwowaliśmy zakup samochodu, czy też wymianę personalną w spółkach, itd. Jeżeli ktoś startuje w wyborach i ubiega się fotel prezydenta, powinien mieć przed wyborami koncepcję rządzenia. Okej, prezydent może się wdrażać w sprawy szczegółowe, ale propozycje programowe powinny być przygotowane w 100 proc. wtedy kiedy się kandyduje. Obserwujemy tu kompletną bierność i brak inicjatywy.
M.O.: Rzeczywiście mało się odniosłem do tych stu dni pana prezydenta, ale bałagan który zastał...
Bałagan? Mianowicie?
M.O.: Może nie tyle bałagan, ale prezydent musi się zapoznać ze sprawami nie tylko miasta, ale i spółek miejskich i jednostek budżetowych. Prezydent Osiewała przystępuje do tego bardzo skrupulatnie. Dowodem jest, jak pan to określił ta wymiana personalna, która nastąpiła w jednej spółce, że zmarł śp. prezes Chrzanowski. Niech mi pan poda inną, jeżeli pan zna.
A.G.: Zakład Ochrony Mienia.
M.O.: To nie jest spółka, proszę pana, to jest jednostka budżetowa, musi się pan jeszcze trochę pouczyć i wtedy będziemy rozmawiać. Jest to jednostka budżetowa, w której został wymieniony prezes. I to wszystko, co pan prezydent zrobił w tej mierze.
A.G.: I jak na razie wszystko, co mogą zobaczyć mieszkańcy Sieradza!
M.O.: Mieszkańcy nie muszą widzieć tego i nie mogą, co prezydent widzi, robi i jakie dokumenty do niego docierają. Nie może pochopnie decydować, wycinając wszystkich od góry do dołu. Tylko patrzeć, który człowiek może spełnić pozytywną rolę w funkcjonowaniu tego miasta, zarówno w urzędzie, spółkach, jednostkach czy szkołach. Na pewno nie będą to ludzie związani z jakąkolwiek partią.
A.G.: Niech pan nie żartuje, przecież wiadomo, że są to członkowie partii...
M.O.: Niech mi da pan skończyć. Tak jak wy żeście to zrobili, Platforma wymieniała na swoich partyjnych kolesi, rady nadzorcze i tak dalej. Jesteśmy w koalicji z PiSem, jest nas 9 radnych, bo Ryszard Perka i Andrzej Krawczyk woleli być w Solidarne Miasto Sieradz, a nie w PO.
A.G.: Z pewnych względów, dobrze pan wie jakich.
M.O.: Z tego co ja wiem, są to bardzo przebojowi radni, jednemu zależy na sporcie, a drugiemu mieszkańcach...
A.G.: Ja radnego Krawczyka nie słyszałem na sesji.
M.O.: I nie musi pan usłyszeć na sesji, miałem do czynienia z radnymi, nawet z żoną pana Walczaka, która nie odezwała się w ogóle przez 8 lat, chyba że w obronie swojego męża.
Jednak dojdźmy do tematu - sto dni pana prezydenta.
M.O.: Daj Boże takiego prezydenta każdemu. Według mnie i mojego temperamentu pan Osiewała, myślałem, że robi wszystko zbyt wolno. Początkowo myślałem, że to może nieudolność, ale dochodzę do wniosku, że Paweł Osiewała analizuje wszystko co ma zamiar zrobić. I nie wpłynie na to ani Mirosław Owczarek, ani nikt z radnych, tylko i wyłącznie Paweł Osiewała, po dokładnej analizie. Nie jest proste zrobić zmiany w spółkach, reorganizację urzędu. Paweł Osiewała podchodzi do tego jak człowiek, który myśli i czuje, a nie jak partyjny bonzo, który tnie z trawą wszystkich, którzy mu wpadną pod rękę.
A.G.: Uważam, że jeśli ktoś jest radnym opozycyjnym przez 4 lata i przedstawia jakieś alternatywne rozwiązania, jak je wprowadzić i być na nie przygotowanym już od pierwszego dnia pełnienia nowej funkcji.
Całego programu Posesja możecie odsłuchać na naszym playerze.
Komentarze
Co zrobiliście w całym Kraju? Do czego doprowadziliście? I jeszcze ma tupet szarogęsić się po redakcjach.
Panie Owczarek, słaba polityka informacyjna. Trzeba nagłaśniać. Skąd ludzie mają wiedzieć, że Lanser chciał wydać 140 tys. na samochód. Dobre i 40 tys. oszczędności. Czym Lanser jeździł? Składakiem? Hulajnogą?
Maryś 123 piszesz o korytach - napisz co dostał Pan Perka za Walczaka, co dostał Pan
Perka za Osiewały. Ja ci powiem NIC i dlatego mieszkańcy Osiedla za Szpitalem go
poparli
TAKIE MAŁE MIASTO JAK SIERADZ POTRZEBUJE ZGODY I WSPÓŁDZIAŁANIA
A NIE KŁÓTNI. Walczak miał zrobić raport zamknięcia a Osiewała otwarcia - nic im z
tego nie wyszło. Ja liczę ze zmieni się na lepsze bo mój cel w wyborach został
osiągnięty - NIE MA JUŻ WALCZAKA WG. MNIE NAJGORSZEGO PREZYDENTA W
DZIEJACH SIERADZA.
Liczę na działania najlepszego radnego Pana Ryśka Perki i życze sobie rozwoju,
czystości w mieście i ukrócenia arogancji niektórych urzędników UM
zamiast powiedzieć, CO I JAK zamierza zrobić, aby było lepiej. Wzorem dla naszych pseudo polityków i samorządowców powinny byc debaty w USA, kto ogląda, ten wie,
rozwinięcie tego tematu jest zbędne.
Jednak trzeba obiektywnie powiedziec, że szanowny pan Owczarek nie nadaje się do panującej demokracji, bo nie potrafi dyskutować z ludźmi. Gburowaty, na wszelkie
kontrargumenty odpowiada z pogardą, nie jest do tej dyskusji merytorycznie przygotowany, poza tym wciska ludziom populizm i zwykłe kłamstwa (darmowa linia R, stwierdzenie, że
pan Osiewała zastał w Urzędzie Miasta "bałagan", po czym nie potrafił podac argumentów i od razu przekręcił swoją wypowiedź, twierdzenie, że poprzedni prezydent obiecał 1000
miejsc pracy stworzonych przez jednego inwestora, "Sieradz nie rozwijał..." - chyba jednak się rozwijał, nie tak szybko, jak by chcięli Sieradzanie, ale jednak się rozwijał),
brak mu wiedzy, mimo tylu lat zasiadania w Radzie, w tym 2 raz jako jej przewodniczący (ZOM... poważnie? "Jednostka budżetowa – jest to jednostka organizacyjna sektora finansów publicznych, która nie ma osobowości prawnej"... a mi się wydawało, że ZOM jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością), brak działania ze strony obecnej władzy próbuje zawsze zrzucić na
barki poprzedniej ekipy (sprawa samochodu; bardzo dobry argument radnego Góraja - zamiast wygadywać, że ten ZŁY pomysł powstał w poprzedniej kadencji, to dlaczego się z tego
nie wycofano, tak jak sie wycofuje z innych pomysłów), jest niekulturalnym pieniaczem ("bonzo"?, "I nie musi pan usłyszeć na sesji", "Mieszkańcy nie muszą widzieć tego i nie
mogą, co prezydent widzi", "musi się pan jeszcze trochę pouczyć i wtedy będziemy rozmawiać", "Jest pan młody, może pan sobie jeszcze poczekać", "widocznie coś się panu śniło")
- poważnie w demokracji mieszkańcy "nie muszą widzieć i nie mogą co prezydent widzi"?
Jest szereg innych spraw, które dyskredytują tego pana:
-radny, zasiadający w radzie od kilku kadencji, uczestniczył we wszystkich obradach, a nie chciało mu się sprawdzić stanu strefy gospodarczej, skoro twierdzi, że
"dowiedzieliśmy się jak wygląda strefa gospodarcza, co tam może powstać". To po co my utrzymujemy z naszych podatków radnych opozycyjnych, żeby tylko byli, czy żeby patrzyli
władzy na ręce i wskazywali na jej błędy i niedopatrzenia? I żeby ta opozycja po wygranych następnych wyborach nie miała żadnego pomysłu na rozwój, że tak długo "Pan prezydent
zapoznaje się z wieloma sprawami" i "Początkowo myślałem, że to może nieudolność, ale dochodzę do wniosku, że Paweł Osiewała analizuje wszystko co ma zamiar zrobić".
-co mają zrobić młodzi mieszkańcy miasta, kiedy słyszą, że "Dowiedzieliśmy się, że obiecane 1000 miejsc pracy to zwykła fikcja, którą rzucono mieszkańcom, której nie ma
możliwości osiągnąć.". Skoro tak, to dlaczego w tak malutkich Koluszkach ma powstać zakład zatrudniający ok. 800 osób? Nie da się? Przecież obecnie to my jesteśmy w lepszej
sytuacji niż takie Koluszki, mamy już trasę szybkiego ruchu, Koluszki dopiero czekają na wybudowanie wschodniej obwodnicy Łodzi.
-czy mieszkańcy Sieradza wybrali innych ludzi po to, żeby ci odgrywali się na partii, która rządziła poprzednio? Przykład nazwy rond i sposób, w jaki to zostało załatwione
pokazuje, że nieważne, czy opozycja rzuca dobry, czy zły pomysł, liczy się tylko zmagrinalizowanie jej działań.
Jedyne, co jest zgodne z rzeczywistością, to że polscy przedsiębiorcy maja gorsze warunki do rozwoju swojej działalności, niż zagraniczni, ale przecież pan Osiewała w kampanii
obiecywał poprawę ich sytuacji, więc skoro nie ma większych możliwości, aby to wykonać, to dlaczego to obiecywał?
Prawda jest taka, że nigdy nie było tak dużych możliwości, żeby ściągnąć inwestorów do miasta, jakie są teraz, bo 8 lat temu były nasze początki we wspólnocie europejskiej,
nie mieliśmy drogi ekspresowej (i wg pierwotnych planów PISu w ogóle byśmy jej nie mieli), strefy gospodarcze dopiero powstawały w Sieradzu i nie było wykupionych terenów.
Czy naprawdę potrzebna była zmiana władzy na taką, która nie ma pomysłu ani żadnej strategii? Lata mijają, mamy ostatni tak dobry budżet Unii Europejskiej, a ekipa rządząca
nie ma pojęcia, jak to wykorzystać.
Jednomandatowe okręgi wyborcze miały być lekiem na całe zło, tymczasem pozwoliły zasiadać na stołkach kolesiom
od wspólnego kieliszka z zaprzyjaźnionych kręgów. Okręgi
jednomandatowe powinny obowiązywać w wyborach do sejmu, tylko wtedy pozbylibyśmy się wielu nygusów, których w obecnych warunkach nie możemy odkleić od stołków!!!
Generalnie czarno widzę przyszłość miasta po tak "owocnej dyskusji".
pełna nazwa ZAKŁAD OCHRONY MIENIA Sp.z o.o.
Ludzie kogo wy wybraliście
Rządzi wami hydraulik ,który nie rozumie co to jest spółka miejska i ubespieczyciel-ochroniarz
Pozałatwiał swoje sprawy, obsadził swoich i kupił samochód. Jak wieść gminna niesie szefową promocji ma zostać Monika Czernow - córka radnego Czernowa i osoba, która spaprała Walczakowi kampanię. Jak widać nie ważne jak pracujesz i co umiesz, ale gdzie siedzi twój ojciec.
w trakcie tej rozmowy wszyscy mogliśmy się zapoznać z poziomem wiedzy p. Owczarka. Piąta kadencja jako radny, w tym druga jako Przewodniczący Rady Miasta i nie wie, że ZOM jest spółką z o.o.!!!!! Kończ waść wstydu oszczędź. Kiedy mieszkańcy ockną się i będą wybierać nie dlatego, że jeden czy drugi kandydujący w wyborach do rady miasta obiecuje..... Żeby cokolwiek realizować trzeba mieć wiedzę (nawet tę podstawową)!
Ale z Ciebie jest jajarz.
Pamiętam dokładnie pierwszą kadencję Pana Prezydenta Jacka Walczaka.
Pamiętam Jego przestraszone oczy,kiedy otrzymał dokumentację pn." - FUNDUSZ SPÓJNOŚCI. PROJEKT "SYSTEM WODOCIĄGOWY I KANALIZACYJNY W SIERADZU" .Dokumentację licząca kilkaset stron.Dokumentację w/w otrzymał na początku kadencji.
"Zastanawiał" się przez pół roku,czy podpisać umowę na budowę systemu kanalizacji.
Takie Czarny Bogdanie są początki.Trudne początki.
Pan Jacek Walczak miał wszystko poukładane ...ale w drugiej kadencji.
Trzeba zawsze spojrzeć obiektywnie, a nie jak członek Platformy .
Życzę Tobie więcej luzu.
Trzeba było wybrać Walczaka, on miał wszystko poukładane i nie potrzebował by nawet 10 dni na naukę. Osiewała będzie się uczył cały pierwszy rok, drugi rok będzie się przymierzał do działań, trzeci rok będzie szukał kontaktów a w czwartym roku powie, że sorry ale nie dam rady nic zrobić. Ja jedna mam nadzieje, że w drugim roku ktoś zorganizuje referendum i pogoni tę ekipę (prezydenta i radę)!
SUKCESY MUROWANE
jesteśmy pod wrażeniem co za inteligencja i światłość umysłu ,jaka dojrzałość osobowa i polityczna ,aż szkoda że to nie MAO nie został prezydentem
Panie Prezydencie - wstyd i jeszcze raz wstyd,
Spokojnym go nie można nazwać, nie wiem, żeby go tak nazwać, to trzeba by na diazepamie być, z całym szacunkiem do Ciebie, Pawle.
Ten starszy pan jest strasznie arogancki i zadufany w sobie, tak przynajmniej dzis objawil sie sluchaczom na antenie. Z wyzszoscia traktuje mlodych no bo co oni moga wiedziec, MAO od X lat siedzi w radzie wiec wie wszystko, wie ale nie powie jak zrobic zeby bylo lepiej, ale wy smarkacze nawet nie probujcie stawac z nimw szranki. Alfa i Omega.
Piekne sa rowniez jego elokwentne wypowiedzi, sam sie zapetla a potem odwraca kota ogonem. Mistrz
Jeżeli po dzisiejszym "popisie" MAO Pan nie zareaguje to znaczy ze nie ma Pan cohones, może czas pomyśleć o zmianach na stanowisku Przewodniczącego, bo on was pogrąża.
"bo do tej pory darmowy kurs Erki" - ERKA NIE BYŁA I NIE JEST DARMOWA, BILET KOSZTOWAŁ ZŁOTÓWKĘ, TERAZ 2,20.
"dowiedzieliśmy się jak wygląda strefa gospodarcza" SERIO? SERIO?
"Polscy przedsiębiorcy są karani za rządów Platformy, za to że chcą rozwijać interes. Maja podatki i większe "ozusowania", zatrudnianie pracowników to makabra. Trzeba łamać prawo, omijać, zaniżać ludziom płace." I TO MÓWI CZŁONEK SOLIDARNOŚCI? ZWIĄZKOWIEC?
"To nie jest spółka, proszę pana, to jest jednostka budżetowa, musi się pan jeszcze trochę pouczyć i wtedy będziemy rozmawiać." ZAKŁAD OCHRONY MIENIA JEST MIEJSKĄ SPÓŁKĄ. CO ON GADA, NAWET NIE MA SIŁY PŁAKAĆ, TRZEBA SIĘ ŚMIAĆ :D
"Na pewno nie będą to ludzie związani z jakąkolwiek partią." - GWIAZDA - PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ, ZAWIASA - PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ, JACYSZYN - SMS, PILARCZYK? ITD. ITD.
"a nie jak partyjny bonzo" CO TO ZA SŁOWNICTWO W OGÓLE.
Owczarek ma jakiś kompleks na punkcie Walczaka. Zapytasz się go "przepraszam, mogę pogłaskać pańskiego psa?" to ten odpowie "Oczywiście, A JACEK WALCZAK, TO JEST TAKI I OWAKI". SZEŚĆ razy pada nazwisko Walczak, wszystkie w jego wypowiedzi.
Gratulacje, wybraliście sobie takiego przedstawiciela, przewodniczącego. Drugą co do ważności osobę w mieście.