8 goli i remis Warty w Wieluniu
Niesamowity mecz w Wieluniu! W meczu 28. kolejki III ligi miejscowy WKS zremisował z Wartą Sieradz 4:4. W tym spotkaniu było wszystko: emocje, gole i kartki.
Warta świetnie rozpoczęła to spotkanie, bo już w 3. minucie ładnym strzałem z dystansu Krystiana Krzywdę zaskoczył Jarosław Szyc. W miarę upływu czasu to gospodarze zyskiwali przewagę i zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką Kamila Adamka. Po raz pierwszy bramkarz Warty skapitulował w 26. minucie po pięknym strzale Damiana Zawieji w samo okienko. Gospodarze przycisnęli i na pierwszą połowę mogli zejść nawet z dwubramkowym prowadzeniem, gdyby wykorzystali wszystkie dogodne sytuacje. Skończyło się na 2:1 po golu Dawida Przezaka. To co działo się w drugiej połowie, przeszło chyba najśmielsze oczekiwania zgromadzonych na stadionie kibiców. Mecz przypominał pojedynek futsalowy, bo bramki padały jedna za drugą. Najpierw dwukrotnie dla gości trafił Michał Stasiak (głową i z karnego) i sieradzanie wyszli na prowadzenie. Chwilę później był już remis po golu Zawieji. Gol na 3:4 padł po ogromnym zamieszaniu w polu karnym WKS-u. Na to trafienie gospodarze odpowiedzieli golem Karasiaka i znów mieliśmy remis. Obydwa zespoły kończyły mecz w dziesiątkę. Czerwoną kartkę obejrzał Zawieja za odepchnięcie Różyckiego, a kilka minut później drugą żółta kartkę obejrzał młodszy z braci Kobierskich. W końcówce obydwa zespoły mogły jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Stuprocentową okazję zmarnował Mikael Idzikowski, który nie trafił do pustej bramki z dwóch metrów, za chwilę ten "wyczyn" pod drugą bramką powtórzył Baraniak.
WKS Wieluń - Warta Sieradz 4:4 (2:1)
Bramki:
0:1 Jarosław Szyc (3 min)
1:1 Damian Zawieja (26)
2:1 Dawid Przezak (43)
2:2 Michał Stasiak (58)
2:3 Michał Stasiak (65) - karny
3:3 Damian Zawieja (72)
3:4 Michał Stasiak (76)
4:4 Błażej Karasiak (79)
Warta: Adamek - Pietras (46 Jezierski), Różycki, Łochowski, P. Kobierski (ż, cz) - Sosnowski, Stasiak, Bogdan (46 Mitek), Idzikowski, M. Kobierski - Szyc
Komentarze
Ja mieszkam w Sieradzu i kibicuję Legii. Nigdy nie byłem i nie będę za Widzewem ani za Wartą. Mam gdzieś, że prawie cały Sieradz jest za Widzewem. A w sobotę idź na mecz i zobacz jak Warta dostaje baty od Legii:-)
Szkoda.