Wrota Czasu otwarte
Sieradzki Rynek opanowali rycerze, którzy "przedostali" się w XXI wiek za sprawą Wrót Czasu. Na uczestników czekały atrakcje: inscenizacje, walki rycerskie oraz koncert. Jednak przede wszystkim warto było przyjść, by zobaczyć jak wyglądało życie i praca w średniowieczu.
W samo południe na płycie sieradzkiego Rynku otwarły się Wrota Czasu, czyli impreza rycerska. Średniowieczni rekonstruktorzy zadbali o widowiska i inscenizacje ważnych dla Sieradza wydarzeń. A był to m.in. wymarsz wojsk na bitwę pod Grunwaldem, wybór Jadwigi Andegaweńskiej na króla Polski czy powrót Chorągwi Ziemi Sieradzkiej z jeńcami krzyżackimi.
- Będziemy mieć skutych jeńców krzyżackich, bo król Władysław zarządził, żeby byli w niewoli na terenie zamku sieradzkiego - mówi Adam Urbaniak z KS Rycerz Sieradz, organizator.
Wrota Czasu to przede wszystkim możliwość zobaczenia jak wyglądało codzienne życie w tamtych czasach na terenie Korony. A jak wiadomo, niezbędny w tamtych czasach był kowal.
- Mam tu miech, palenisko, ogień, a w nim rozgrzewam kawałki żelaza, które później za pomocą młotka, na kowadle, formuję różne kształty - mówi Adam Pietrzak z Bractwa Rycerskiego Ziemi Sieradzkiej, z zamiłowania kowal - Robię noże, groty do strzał, wszystko co w średniowieczu było do życia ludziom niezbędne. Serwisowałem też przed chwilą nakolannik jednemu z rycerzy.
W zabawę włączono prezydenta Sieradza, Pawła Osiewałę i marszałka województwa, Witolda Stępnia. Kat był bardzo chętny, aby panów skrócić o głowę. Jednak obaj wykonując zadania (rozłupanie toporem "smoczego jaja" i rzut włócznią) uniknęli tego losu.
- To bardzo dobrze jest w CV sobie wpisać ścięcie marszałka i prezydenta - przyznał kat w rozmowie z nami - Wtedy mam lepsze kwalifikacje i mogę na wyższych grodach ścinać głowy. Ale w tym Sieradzu to zbyt prawi ludzie są i nie wiem czy zapłacą mi za moją robotę, bo nie mogę ściąć nikogo. A nie płacą mi za 8 godzin, tylko od głowy.
Do skosztowania były też potrawy kuchni średniowiecznej.
- Są to kandyzowane jabłka - wyjaśnia Paweł Lewandowski z bractwa - Kiedy już ta woda odparuje, te jabłka będą nasączone tym miodem i będą bardzo słodkie. To takie średniowieczne lekarstwo.
O oprawę muzyczną wieczorem zadba zespół Roderyk, choć na Rynku można spotkać... drumlistów. Drumla to mały instrument muzyczny, który po przyłożeniu do ust i szarpaniu metalowego spustu wydaje bardzo charakterystyczny dźwięk.
- Przy niewprawnym uderzeniu przy graniu na drumli bolą zęby - wyjaśniają grę na drumli członkowie grupy Wierczanie ze Zduńskiej Woli - Nauka na drumli jest bolesna. Jeśli w miarę opanuje się podstawowe techniki, czyli granie na wdechu i wydechu, to po jakimś czasie można zaimprowizować fajne występy.
Relacji z Wrót Czasu posłuchacie również w poniedziałek na 104,7 fm.
Czytaj również...
[Sieradz] Sieradzanki doskonałe w Estonii!
[Sieradz] Dni Sieradza 2015
[Sieradz] Spotkanie z Jackiem Piekarą
[Sieradz] Noc Muzeów w Sieradzu
[Sieradz] Średniowiecze na sieradzkim Rynku
Komentarze
a tak poważnie Panie Prezydencie Pawle to mam mniemać iż ten cyrk kudlarny jest teraz ok jest fajny a jeszcze waść rok temu ze mną gawędząc mawiałeś iż to ,,nie wypał króla panującego wówczas"
co to to słowo szlachcica dziś znaczy , oj żem się żachnął jakiego szlachcica ?
Muzeum było otwarte tu ma nie :)