Dopalacze jak walka z wiatrakami
![](http://nasze.fm/images/ikona_telalarmowy.png)
W Sieradzu naprzeciwko jednej ze szkół działają dwa sklepy z dopalaczami - o czym od dawna nas informujecie. Sanepid, policja i prokuratura również o nich wiedzą. Przybytki jednak nadal funkcjonują i mają się dobrze.
Dopalacze są wciąż groźne. W samym Sieradzu działają już dwa takie punkty, na przeciwko jednej ze szkół. Informujecie nas często o tym, że pod sklepami kręci się "klientela", która w zdecydowanej większości to młodzież.
Dzień dobry, poproszę dopalacz
Bez problemu nadal można kupić dopalacze w Sieradzu. Działają pod niewinnymi szyldami "Upominków" i "Śmiesznych rzeczy", jednak większość osób zdaje sobie z tego sprawę, co generuje lwią część dochodów sklepów. Wie o tym także policja, sanepid i prokuratura.
- To zagadnienie jest nam oczywiście znane i to nie od dzisiaj - przyznaje Wojciech Kuśmierek, komendant sieradzkiej policji - Niestety, jesteśmy w stanie zrobić tyle ile przewiduje prawo.
Policja przyznaje również, że kontroluje i monitoruje sklepy.
- Interesujemy się osobami, zwłaszcza młodzieżą, która w tamtym terenie przebywa - dodaje Kuśmierek - Reagujemy na każde zawiadomienie, z którego wynika, że ta działalność gospodarcza jest związana z popełnieniem przestępstwa.
Najczęściej śledztwo rozpoczynane jest, gdy nastąpi zagrożenie czyjegoś zdrowia lub życia. W skróce mówiąc, gdy osoba, która zażyła dopalacz, trafi do szpitala z objawami ciężkiego zatrucia.
- Z ramienia ustawy o przeciwdziałaniu narkomani możemy ścigać te osoby, które posiadają, dokonują obrotu lub wytwarzają substancje tylko i wyłącznie znajdujące się w załączniku, czyli listy narkotyków - wyjaśnia prokurator Arkadiusz Majewski - On jest co jakiś czas uzupełniany. Ale może zdarzyć się taka sytuacja, że mamy do czynienia z obrotem z substancjami, które nie znajdują się w tym wykazie, a działają jak środki narkotyczne. Ale nie pozwala nam to na działanie, bo ta substancja nie jest w wykazie.
Prawo vs. śmieszne rzeczy
Wszystkie trzy strony ścigania, czyli sanepid, policja i prokuratura przyznają - niedoskonałe jest prawo. Nie można ścigać z powodu tworzenia i sprzedaży tzw. środków zastępczych. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii nazywa tak właśnie "dopalacze". Aby sklep był ścigany na jej mocy, musi się w nim znaleźć substancja, która jest wpisana w jej załącznik. A na opakowaniach dopalaczy... nie ma składu chemicznego.
- W 2014 zabezpieczyliśmy 724 opakowania - mówi Wiktor Kowalski, dyrektor Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Sieradzu - Wysłaliśmy je do badań, ale na nich nie ma żadnego składu i informacji o produkcji. A te środki są takie, że zmiana jednego atomu wodoru powoduje, że Narodowy Instytut Leków nie wie co to jest za środek. Nie umie po prostu tego określić.
W każdej paczce może być inna substancja i każde opakowanie musi być poddane oddzielnym badaniom. Gdy okaże się, że substancja jest na liście, lub została do niej wpisana, firma przestaje istnieć i zmienia się właściciel. Najczęściej są to firmy-słupy.
Każda paczka z dopalaczem zapobiegliwie jest opatrzona ostrzeżeniami, że produkt nie nadaje się do spożycia i najczęściej jest produktem... kolekcjonerskim.
- Mamy do czynienia z bardzo poważnymi przeciwnikami, którzy doskonale orientują się w obowiązujących przepisach prawa - dodaje prokurator Majewski - Większość tych środków jest opatrzona napisami "Nie nadaje się do spożycia". Jest to argument w rękach osoby podejrzanej, na zasadzie że "Ja przecież uprzedzałem!". Na prokuratorze ciąży odpowiedzialnośc udowodnienia, że ta osoba miała pełną świadomość co sprzedaje i w jakim celu.
Walka z wiatrakami
Batem na sklepy ze "śmiesznymi rzeczami" mogą być jeszcze kary administracyjne, które może nałożyć sanepid. Niestety, to też bywa nieefektywne.
- Zgodnie z moimi uprawnieniami, nałożyłem kilka lat temu na jedną ze spółek w pierwszej kolejności karę 100 tysięcy złotych - dodaje Kowalski - Po kolejnych wynikach badań dołożyłem jeszcze 200 tysięcy. To był 2013 rok. Niestety, spółka się rozpłynęła w powietrzu, tak samo jak jej właściciel. Windykacja nie została wykonana. Komornik jest bezsilny. Te firmy to prawdopodobnie słupy, które nic nie mają, ich biura to był po prostu wynajęty magazyn, gdzie tylko odbierali pocztę.
Sanepid może oczywiście kontrolować taki sklep, jednak przed każdorazową akcją, musi wysłać zawiadomienie do właściciela, co oczywiście mija się z celem.
- Nawet gdybyśmy weszli bez zawiadomienia, to natychmiast jest odwołanie - mówi dyrektor - Wynajmują doskonałe kancelarie adwokackie i piszą nam przepiękne pisma! W sądzie często nie mamy szans na udowodnienie tego, że weszliśmy z kontrolą powołując się na zagrożenie zdrowia lub życia. A najczęściej działamy na podstawie powiadomienia ze szpitala, że mieli pacjenta z objawami ciężkiego zatrucia.
Jednym z przykładów, w którym postawiono zarzuty osobie, która udzieliła dopalaczy jest sprawa z marca tego roku. Dwie młodziutkie dziewczyny dostały od innej, dorosłej już kobiety, dopalacz. Ta po zatrzymaniu dobrowolnie poddała się karze i sprawa jest w sądzie.
W historii tych sklepów wchodzi jeszcze jeden podmiot - wynajmujący lokal.
- Rozmawiałem z właścicielem tej kamienicy, gdzie był jeden sklep, a już są dwa - kontunuuje Kowalski - Prosiłem jako mieszkaniec Sieradza, jako rodzic, żeby tam była inna działalność. Nie odniosło to żadnego skutku. Prosiłem chociaż o zamknięcie tej bramy pomiędzy tymi sklepami. Kwestia finansowa była niestety dla nich ważniejsza, niż dobro tych dzieciaków i mieszkańców Sieradza. A też nie mogę zabronić wynajmu lokalu.
Profilaktyka i rodzice
Najtrudniejszą i długofalową drogą jest uświadamianie młodzieży za pomocą programów profilaktycznych.
- Jeżeli nie możemy sobie poradzić z dopalaczami poprzez prawo, to pozostaje nam uświadamianie - wyjaśnia komendant Kuśmierek - Realizujemy na przykład program PAT. Jest to młodzież, która mówi o uzależnieniach od prawie trzech lat. Uświadamiamy także nauczycieli i rodziców dzieci.
Nic chyba nie zastąpi zwykłego zainteresowania młodą osobą, czy to od strony rodziców, czy to od kolegów z klasy, którzy podczas szkoleń również dowiadują się jak rozpoznać pierwsze, niepokojące symptomy.
- Tyle tak naprawdę możemy robić - podsumowuje dyrektor sanepidu - Uświadamiać, uświadamiać, uświadamiać. Jakie to szkody powoduje w organizmie. Jeśli jednak nie dojdzie w ogóle do zmiany przepisów, to uważam, że niestety walczymy z wiatrakami.
Czytaj również...
[region] Eksplozja i pożar w Charłupi Małej [WIDEO]
[Zduńska Wola] Zniszczył okno z zabytkowym witrażem
[Zduńska Wola] Młodzież z OHP zorganizowała pomoc
[region] Zawsze można sprawdzić
Komentarze
Kobieto, myśl, myśl - co da postawienie radiowozu??? Dopalacz mogę kupić i policji nic do tego. Jak będę chciał to mogę na ich oczach wyjść ze sklepu z całą torbą tych "środków kolekcjonerskich" i im, ani abw i cba razem wziętych nic do tego póki nie zmieni sejm przepisów czyli nie zmieni prawa.
Więcej informacji
Miasto Muzyka na 200 - lecie Zduńskiej Woli
Wczoraj, 21:30:54
Zagrał Projekt "Miasto Muzyka" - edycja 2025 i to z okazji 200-lecia Zduńskiej Woli. Nie zabrakło szybkiej, ostrej jak brzytwa dawki punk rocka i hardcore. Można było też głową pokiwać, nogą potupać przy dźwiękach ska i reggae. Było też coś dla ucha czyli mądre teksty dające do myślenia z ważnym przesłaniem.
0
Przyrowski rozpoczął jako lider
Wczoraj, 16:14:17
Znakomicie Jan Przyrowski (Campos Racing) zainaugurował cykl zawodów Spanish Winter Championship. Na torze w Jerez kierowca z Rossoszycy wygrał dwa z trzech wyścigów i jest na czele klasyfikacji generalnej.
1
Poloneza czas zacząć!
08.02.2025 22:15:10
W sobotni wieczór studniówkowy bal rozpoczęli maturzyści z I Liceum Ogólnokształcącego im. Kazimierza Jagiellończyka w Sieradzu. Na Półboru bawiło się 134 uczniów. Motywem przewodnim była "Noc w Paryżu".