Od przyszłego roku będzie niższy VAT - obiecuje rzecznik
Cezary Tomczyk, rzecznik rządu Ewy Kopacz w wywiadzie z nami przyznał, że od 2016 roku VAT wróci na pułap 22 proc. Odniósł się do idei jednomandatowych okręgów wyborczych i finansowania partii z budżetu państwa. Zapowiedział, że region najprawdopodobniej odwiedzi sama premier.
Ania Sikora: Panie ministrze, niedawno został pan rzecznikiem rządu. Jak się pan czuje w nowej roli?
Cezary Tomczyk: Minęły już dwa tygodnie, więc powoli zaczynam i staram się ogarnąć to, co mam do zrobienia. A jest tego dużo, bo rzecznik rządu tak naprawdę jest szefem wszystkich rzeczników resortów i koordynuje politykę informacyjną rządu. Więc rzeczywiście jest tego dużo. Oprócz tego to na co dzień współpraca z panią premier w wielu miejscach w Polsce. A jak państwo wiecie, ostatnio bardzo dużo podróżujemy, szczególnie pociągiem.
Pociągiem Pendolino.
Pendolino jechaliśmy do tej pory tylko raz. Zazwyczaj jeździmy TLK albo InterCity. Chociaż ostatnio do Legionowa jechaliśmy też koleją podmiejską. Zresztą będą różne, inne formy transportu, które niedługo wszystkie państwo zobaczą.
Praca jest cięższa, bo jest okres kampanii wyborczej przed wyborami do parlamentu.
Praca jest rzeczywiście ciężka, natomiast ja to traktuję jako największe wyzwanie zawodowe w moim życiu. Staram się tę rolę wypełnić najlepiej jak potrafię. Pani premier postawiła przede mną jasne zadania. Powiedziała, że chce, żebym był zawsze dobrze przygotowany, żebym opierał się na faktach i żebym wniósł trochę nowej energii do prac polskiego rządu. Staram się to robić najlepiej jak potrafię.
Platforma Obywatelska traci w sondażach, zwłaszcza po porażce w wyborach prezydenckich, w których największym zaskoczeniem był bardzo dobry wynik Pawła Kukiza. Według wielu jest też realnym zagrożeniem w walce o miejsca do Sejmu.
Myślę, że straty mamy za sobą. W tej chwili raczej ten proces został zatrzymany i raczej odzyskujemy poparcie. My wyciągnęliśmy wnioski z tego, co się stało i realnie się zmieniliśmy. To, że rozmawiam z panią redaktor tutaj, to też jest efekt tych zmian. Do tej pory zajmowałem się pracą w Komisji Obrony Narodowej, teraz ci posłowie, którzy mieli fajne pomysły na to, jak budować Polskę mogą to robić w rządzie. Mamy Jarosława Wałęsę, który został szefem Instytutu Obywatelskiego, mamy Rafała Trzaskowskiego i przede wszystkim nowy program, który już niebawem zostanie ogłoszony.
Nowy program, a z informacji medialnych wynika, że z jedną z obietnic przedwyborczych jest zwolnienie z podatku dochodowego dla osób poniżej 30. roku życia.
Na razie jest bardzo dużo pomysłów. Wszystkie te pomysły z części podatkowej, zmierzają w kierunku obniżenia ich. Pomysłów jest dużo, w tej chwili staramy się je dobrze policzyć, żeby było inaczej niż w przypadku naszych konkurentów, którzy nie poradzili sobie z matematyką, królową nauk. W tej chwili badamy różne scenariusze, na pewno będą to dobre propozycje. Część z nich już znamy. Staramy się razem z Radą Ministrów rozwiązywać w różnych częściach Polski. Dzisiaj jesteśmy w województwie łódzkim i pierwsza rozwiązana sprawa za nami, która od 2002 roku wydawała się niemożliwa do rozwiązania. Chodzi o oddłużenie Centrum Zdrowia Matki Polki.
W jaki sposób?
Dzisiaj doszło do spotkania pani premier z dyrektorem Centrum, ale też z dwoma dyrektorami innych centrów pediatrycznych w Polsce. Na tym spotkaniu był minister skarbu i minister zdrowia. Udało się uruchomić taką specjalną pożyczkę z funduszu na restrukturyzację przedsiębiorstw. Ta pożyczka w skali tych trzech instytutów to około 250 milionów złotych. Właśnie po to, żeby wreszcie te centra mogły normalnie funkcjonować. Od dwóch lat w Matce Polce trwa już proces naprawczy. Przynosi pierwsze efekty i wychodzą z długów. Teraz potrzebują pomocy, żeby wreszcie doprowadzić te sprawy do końca. I my dzisiaj przywieźliśmy te rozwiązania.
Z tym pomysłem zwolnienia z podatku dochodowego dla osób poniżej 30. roku życia, nie potwierdza pan i nie zaprzecza?
W każdej plotce jest ziarno prawdy, jak to ujęła pani premier. To co mogę powiedzieć w tej chwili, to to, że wszystkie te propozycje zmierzają w kierunku obniżenia podatków w Polsce. Wiemy też, że od 2016 roku, zgodnie z ustawą, zostanie obniżony VAT na stary poziom, czyli 22 proc.
Jeszcze jakichś podatków możemy się spodziewać?
Na pewno wszystkie propozycje będą zmierzały w kierunku obniżenia podatków i to jest najważniejsze. W tej chwili, dziesięciu liderów programowych pracuje nad programem Platformy, a my go uzupełniamy o to, co usłyszymy od ludzi w pociągach, w autobusach, na ulicach. Ostatnio kiedy jechaliśmy z Łodzi do Warszawy, to pani premier spotkała panią Krystynę, którą serdecznie pozdrawiam. Powiedziała, że brakuje pieniędzy na turnusy rehabilitacyjne. I to jest taka rzecz, którą poprawimy. Bo już w najbliższym budżecie, 20 milionów złotych z rezerwy ogólnej, zostanie przeznaczonych właśnie na te turnusy. Chcemy wyciągać wnioski z tego co słyszymy. Chcemy też, żeby Polacy pomogli nam napisać nasz program.
Jak skomentuje pan wynik Pawła Kukiza w wyborach prezydenckich? Uważa pan, że partia Pawła Kukiza jest zagrożeniem w wyborach do Sejmu?
Paweł Kukiz zrobił naprawdę dużą rzecz. Bardzo wiele osób, również w naszym regionie na niego zagłosowało. W tej chwili raczej ta tendencja się osłabia, ale nie jest to osoba, którą należy lekceważyć. Paweł Kukiz ma w sobie dużo chęci, kiedy go słuchamy, widać, że mówi bardzo szczerze. Niestety brakuje mu doświadczenia politycznego, co pewnie wykorzystują jego współpracownicy, tak to widzę. Odwrócili się od niego tacy ludzie jak Paweł Guział, jak prezydent Lubina, który do tej pory bardzo z nim współpracował. Tam się coś dzieje niedobrego w tym obozie. Ludzie, którzy głosowali na Pawła Kukiza, głosowali trochę w ramach sprzeciwu wobec klasy politycznej, która jest w Polsce. Nie tylko tego rządu, ale również PiSu, SLD, generalnie sceny politycznej. Z tego trzeba wyciągnąć wnioski i my te wnioski wyciągnęliśmy. Przez wiele lat zdarzyło się bardzo dużo błędów. I myślę, że wiele z nich w tym krótkim czasie udało się nam naprawić. Chociażby ustawa o in vitro, która przeszła już przez polski parlament i dzisiaj trafiła na biurko prezydenta. To jest naprawdę duży sukces i wiele lat na to czekałem.
6 września ma być referendum, między innymi w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych. Jak pan zagłosuje?
Zagłosuję za jednomandatowymi okręgami wyborczymi, tak jak za likwidacją finansowania partii politycznych. To jest coś, co było w naszym programie od samego początku. Na przykład w Sieradzu, Zduńskiej Woli czy Wieluniu już w tej chwili głosujemy w jednomandatowych okręgach wyborczych, wybierając naszych radnych. Miałem tą przyjemność, że pracowałem nad tą ustawą i to również za moim głosem ta ustawa przeszła. Wprowadziliśmy też jednomandatowe okręgi do Senatu. Zawsze chcieliśmy je wprowadzić do Sejmu, tylko nie można było tego zrobić bez zmiany konstytucji. A żeby mieć większość do jej zmiany, to Prawo i Sprawiedliwość musiałoby zagłosować z nami. Tej zgody nigdy nie było.
Jeżeli finansowanie partii z budżetu będzie niemożliwe, to skąd będą się finansować?
Proszę pamiętać, że partie mają swoich członków, zazwyczaj kilkudziesięciu tysięcy ludzi, którzy regularnie płacą składki na te formacje. To nie są ogromne pieniądze, jest to zwykle 5, 7, 10 złotych miesięcznie. Ale to pozwala na funkcjonowanie tych partii. Po drugie można wprowadzić finansowania trochę innego rodzaju, na przykład odpis podatkowy, który kiedyś był proponowany w Sejmie. Jeśli ta propozycja zostałaby dopracowana, to myślę, że można byłoby się nad tym pochylić. Wtedy każdy Polak, co roku, mógłby decydować razem ze swoim PIT-em gdzie idą pieniądze. Mielibyśmy wtedy dodatkowe wybory, a karta do głosowania byłaby właśnie PIT-em.
Czy takie coś nie będzie legalizacją lobbingu w Polsce?
Do tej pory w finansowaniu były ograniczenia i musiałyby one pozostać. W tej chwili, jeśli dobrze pamiętam, każdy obywatel na partię polityczną, wtedy kiedy są wybory, może maksymalnie wpłacić około 14 tysięcy złotych. Myślę, że ten pułap maksymalny nie powinien się zmienić. Także nie ma tutaj takiego zagrożenia.
Premier Ewa Kopacz teraz jeździ po całym kraju i dzisiaj zawitała do województwa łódzkiego. Czy możemy się spodziewać, że odwiedzi nasz region, na przykład Sieradz, albo Zduńską Wolę?
Nasz region odwiedzała już wielokrotnie. Jeżeli chodzi o Sieradz i Zduńską Wolę, mam nadzieję, że pani premier tu przyjedzie. Nie dlatego, że Sieradz i Zduńska Wola to dla mnie bardzo ważne miasta, ale dlatego, że jest tu naprawdę wiele do pokazania i zobaczenia. Niedługo w Sieradzu otwarcie Wzgórza Zamkowego, mamy piękne zrewitalizowane miasto. W Zduńskiej Woli mamy też nowy ratusz i rewitalizację centrum. Ale jest też sporo spraw do rozwiązania. A pani premier wtedy kiedy przyjeżdża do jakiegoś miasta, stara się którąś z nich osobiście rozwiązać. Tak ma, zawsze pomaga ludziom i prawdopodobnie będzie tak w przypadku Sieradza i Zduńskiej Woli.