W Sieradzu widać efekty suszy
Upały i zbyt mała ilość opadów spowodowały, że radykalnie spadł poziom wód rzecznych w naszym regionie. Wzrosła za to ilość zużytej wody przez mieszkańców Sieradza. Sprawdziliśmy czy utrzymujące się susze stanowią duże zagrożenie nie tylko dla środowiska, ale również dla człowieka.
Według danych Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji mieszkańcy gminy i miasta Sieradz w okresie od czerwca tego roku do chwili obecnej zużyli dużo więcej wody niż w latach ubiegłych.
- W tym roku zużyli 250 tys. metrów sześciennych wody. To jest o 20 proc. więcej niż w poprzednim roku i o niecałe 10 proc. więcej niż w 2013 roku - mówił Krzysztof Grabowski, prezes zarządu MPWiK w Sieradzu.
Na szczęście nie ma powodów do niepokoju. Wody w regionie nie zabraknie.
- Poziom luster w studniach jest na poziomie normatywnym. Cały czas to kontrolujemy. Zresztą jest to w uzgodnieniu ze Starostwem Powiatowym a dokładnie z Wydziałem Ochrony Środowiska - dodaje Krzysztof Grabowski.
W czerwcu miejskie wodociągi wystąpiły z wnioskiem do prezydenta miasta oraz do wójta gminy Sieradz, żeby zalecili mieszkańcom bardziej racjonalne zużycie wody.
- Są takie szczytowe godziny a nawet dni, szczególnie rano i wieczorem oraz w weekendy, że wzrasta zapotrzebowanie na wodę. Przede wszystkim do podlewania terenów zielonych. To nie to, że brakuje nam wody w studni czy na stacji. Po prostu średnice rur, które doprowadzają tą wodę są obliczone na bardziej równomierny przepływ niż taki szczytowy i dlatego zdarzało się, że były przerwy w dostawie wody. Wiem, że wójt Jarosław Kaźmierczak wydał zarządzenie dla mieszkańców Chojnego, Wiechutek i Wiechucic, aby oszczędniej zużywali wodę - mówił prezes zarządu MPWiK w Sieradzu.
Utrzymujące się wysokie temperatury i mała ilość deszczu spowodowały również, że spadł poziom wód rzecznych w naszym regionie. Taka sytuacja jest niebezpieczna dla naszego środowiska.
- Im dłuższej utrzymujące się susze, tym mniej wody w zbiornikach, a to stanowi duże zagrożenie dla zwierząt wodnych. Brak tlenu, mogą pojawić się sinice w Zbiorniku Jeziorsko albo śnięcia ryb. Wzrasta również stężenie substancji, które znajdują się w wodzie. Na szczęście nie zauważyliśmy do tej pory, żeby działo się coś niepokojącego. Może dlatego, że czasem intensywniej popada i to powoduje, że poziom w zbiornikach trochę się podnosi - tłumaczyła Antonina Wojtczak, kierownik delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Sieradzu.
Na szczęście mała ilość wody w zbiornikach nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla człowieka.