Super, ze nauczyciele korzystaja, uwazam, ze poziom angielskiego wsrod polskiej kadry nauczycielskiej jest ZENUJACY. Ciekawe, czy dokonywali jakiejkolwiek interakcji jezykowej z tubylcami, czy raczej ich dokonania zamykaja sie na "sluchaniu informacji o ciekawych miejscach w jezyku angielskim". Przeciez to jest smieszne. Posluchac to sobie mozna wiadomosci w bbc. Uczylam prywatnie angielskiego przez pare lat - moje obserwacje sa nastepujace: zdecydowana wiekszosc nauczycieli tego jezyka NIE POTRAFI NAUCZAC. Duza czesc mlodziezy sieradzkiej nie potrafi mowic po angielsku po tylu latach nauki w szkole. Zna za to perfekcyjnie gramatyke. Chyba cos jest nie tak? (mam na mysli mowienie plynne, z akcentem, a nie dukanie slowek z wiecznym zastanawianiem sie czy na pewno mowie w dobrym czasie/konstrukcji gramatycznej).
darmowe wakacje i nic poza tym...
! do ?
03.09.2015 07:26:42
? - szczyt hipokryzji kadry nauczycielskiej sięga nieba ( w porównaniu z przyziemnymi problemami polaków)!
Nawet nie wiesz jaka rzesza młodych, energicznych osób, z ogromnie większym i lepszym wykształceniem oraz odpowiednim charakterem (powołaniem do tego zawodu) nie może spełniać się w roli nauczyciela, bo najzwyczajniej nie ma odpowiedniej koneksji! Gdyby zarobki nauczycieli były na przeciętnym poziomie porównywalnym chociażby z szeregowymi urzędnikami, pracownikami administracji czy pielęgniarkami, do tego normalny czas pracy 40 tygodniowo (26 dni urlopu) - TO PARADOKSALNIE JAKOŚĆ KSZTAŁCENIA WZROSŁABY! Tak jest właśnie między innym z w/w pielęgniarkami, których jest jak na lekarstwo, pensje marne (w porównaniu z nauczycielami) a jakość wykształcenia i usług wysoka.
Querty
03.09.2015 00:17:41
Konieczność znajomości języków jest dla gołodupców. Jak z góry zakładasz że będziesz szukać pracy to rzeczywiście lepiej być prostym człowiekiem ale ze znajomością ang. Ja jednak wybieram opcję być erudytą z własną firmą nawet bez znajomości jęz. ang. po szkole. Języka zawsze można się nauczyć a inteligencji jak nie zdobędziesz w szkole to już nigdy. Nie każdy też choćby znał 3 języki nie poradzi sobie "na swoim".
qwerty
02.09.2015 18:54:46
Stachu, po pierwsze mnie obrażaj jeśli mnie nie znasz, po drugie gimnazjum to ani moja wina ani wybór, tak ktoś na górze zdecydował i czy mi się to podobało czy nie, chodzić musiałam, nie do końca zrozumiałeś o co mi chodziło, skoro już o baroku mowa, to ci wytłumaczę na jego przykładzie, trzeba się tego było uczyć na polskim, na historii, na sztuce i na wiedzy o kulturze, tak w gimnazjum jak liceum czyli podsumowując, na 4 lekcjach w tygodniu, koniec końców i tak nikt już z tych lekcji nic nie pamięta a angielskiego były raptem 2 lekcje w tygodniu, o to mi chodziło, zaś co do pracy, skończyłam dobre studia, angielskiego nauczyłam się jako tako prywatnie i pracuje zgodnie ze zdobytym wykształceniem, śledzę też na bieżąco ogłoszenia o pracy w mojej dziedzinie i wierz mi, brak doświadczenia zawodowego jest mniejszą barierą do pokonania niż nieznajomość jakiegokolwiek języka, tak się składa właśnie, że bardzo szybko rozwija się u nas sektor usług BPO, w Łodzi to już norma, do Sieradza też pewnie niedługo dotrze i wtedy nikt cię nie zapyta jak wygląda barokowy kościół tylko czy mówisz płynnie po angielsku, a jak ktoś jest inteligentny i czuje głód wiedzy, to braki w zakresie sztuki nabędzie we własnym zakresie i dla własnej satysfakcji, angielskiego się sam w jeden wieczór za to nie nauczysz i tak na koniec, nie myl braku elementarnej wiedzy z brakiem doświadczenia zawodowego bo to jest różnica, czytaj ze zrozumieniem, mniemam, że potrafisz skoro nie doświadczyłeś "mitycznego wpływu gimnazjum"
@, skoro nauczyciele mają tak dobrze to dlaczego ty nim nie jesteś?
Ciekawe czy Dęga też pojechała. Bo jak nie to pojechała to wielka strata, że coś odbyło się bez Dęgi udziału!
,,Styrani' do granic wyobraźni nauczyciele zrobili sobie kolejne wolne od pracy. Ostatni bastion komunizmu ma się całkiem dobrze...
stach
02.09.2015 14:27:21
qwerty, nie szalej, nie pędź tak, bo może się okazać, że aż tak wyprzedzisz wszystkich, że gdy oni skręcą, ty gdzieś tam daleko z przodu zostaniesz sam... Wiedza o tym co to jest barok i czym barokowe budowle (niekoniecznie kościoły) różnią sie od innych, jest tak samo ważna jak umiejętność posługiwania się jeżykiem obcym. Pewnie tego nie zrozumiesz, bo mentalnie przecież jesteś już w zupełnie innym miejscu - czyżby to ten mityczny wpływ gimnazjum? To twoje "nawet brak doświadczenia nie jest problemem jeśli ktoś zna biegle angielski i ma głowę na karku" świadczy, że z bazą, z podstawą u ciebie kruchutko. Bez doświadczenia, bez podstawowej wiedzy ogólnej ale z biegłym angielskim, to można co najwyżej zrobić karierę ale na zmywaku w Londynie.
no ok ale to byli nauczyciele nie uczniowie
qwerty
02.09.2015 12:44:31
i super, moim zdaniem angielskiego w szkołach powinno być jak najwięcej, nawet kosztem innych zajęć jak np. religia, woki i inne dziwadła, po co przeciętnemu uczniowi wiedza jak zbudowany jest barokowy kościół czy inne takie, jak będzie mu taka wiedza potrzebna, ma internet a angielski to dzisiaj podstawa podstaw, teraz w każdym bardziej wymagającym ogłoszeniu o pracy liczy się tylko angielski plus jakiś dodatkowy język obcy, nawet brak doświadczenia nie jest problemem jeśli ktoś zna biegle angielski i ma głowę na karku