Na razie łącznika nie będzie
Wracamy do sprawy dawno zapowiadanej inwestycji drogowej w Sieradzu. Chodzi o przedłużenie ul. Zachodniej do ul. Wojska Polskiego. Obecne władze samorządowe odsuwają realizację tego zadania o co najmniej kolejnych lat.
Pomysł na przedłużenie Zachodniej pojawił się jeszcze w poprzedniej kadencji samorządowej. Ówczesny prezydent Jacek Walczak przekonywał do niego wskazując, że byłaby to ciekawa i ważna alternatywa dla zmotoryzowanych np. w razie dużych korków w centrum miasta, które potrafią mieć miejsce do dziś.
- Mamy dziś inne priorytety. Ważniejsze są ulice Sosnowa, czy Dworska, bo to tam musimy jak najszybciej stworzyć warunki pod interesujących się naszymi terenami inwestorów. Efektem mają przecież być tak potrzebne w mieście nowe miejsca pracy - przekonuje Paweł Osiewała, prezydent Sieradza.
Według włodarza miasta łatwiej byłoby za pomocą znaków drogowych np. ograniczyć ruch ciężkich pojazdów w stronę Sieradza puszczając je drogą powiatową przez Kościerzyn (gm. Wróblew). Do miasta ciężarówki mogłyby dojeżdżać nie ul. Wojska Polskiego, ale ul. P.O.W., przy czym znaczna ich część prawdopodobnie w ogóle omijałaby miasto skręcając w Smardzewie na tzw. południowo-zachodnią obwodnicę po to, by dojechać do S-8, czy też skręcić starym szlakiem na Złoczew.
W ocenie prezydenta Sieradza do pomysłu na przedłużenie ul. Zachodniej do ul. Wojska Polskiego będzie można wrócić nie prędzej, niż mniej więcej w 2018r. Niezbędna dokumentacja na to zadanie jest już gotowa.