Mikołajkowa wizyta w Straży Miejskiej
Dziś sieradzka Straż Miejska miała małych gości ze Szkoły Integracyjnej nr 8. Komendant Marek Pacyna opowiedział dzieciom czym zajmuje się Straż Miejska i pokazał miejski monitoring. Były też niespodzianki.
Na wstępie Komendant zwrócił się do dzieci wierszykiem, którym zaskarbił sobie ich sympatię i uwagę:
"Było to w niedzielę, latem, przed obiadkiem,
Na spacer do parku Radek poszedł z dziadkiem.
Ojej! Dziadku, popatrz! Tam, bardziej na lewo…
Widzisz tych dwóch chłopców? Oni łamią drzewo!
Dziadek nie wytrzymał: Dosyć tych wybryków!
Trzeba sprawę zgłosić do miejskich strażników.
Więc gdy nadszedł drogą patrol miejskiej straży
dziadek opowiedział, co wnuk zauważył.
- Halo, halo! Chłopcy, co tutaj robicie?
Drzew łamać nie wolno! Brzydko się bawicie!
Zapiszę nazwiska… Ciekawe, co na to
wasze zachowanie powie mama z tatą.
- Drzewko ocalone! - ucieszył się Radek.
- Dzielny z ciebie chłopiec - pochwalił go dziadek"
Podczas wizyty dzieci przyglądały się pracy, pytały Strażników Miejskich i podglądały ulice Sieradza przez miejski monitoring.
- Chcieliśmy tym dzieciom przedstawić pracę Straży Miejskiej, czym naprawdę się zajmujemy, gdzie można nas spotkać i co do nas zgłaszać. Dzieciom rozdaliśmy elementy odblaskowe. Chcemy, żeby dzieciom nic się nie stało. Uważam, że takie akcje profilaktyczne są jak najbardziej wskazane. Chcemy docierać do najmłodszych, bo czasami poprzez dzieci docieramy do rodziców - mówił Marek Pacyna, komendant Straży Miejskiej w Sieradzu.
Wierszyk pochodzi z książeczki "Straż Miejska na pomoc" Wiesława Drabika.