Derby pod siatką
Na taki mecz kibice siatkówki w Sieradzu i Zduńskiej Woli czekali ponad 30 lat. Jutro na parkiecie SP nr 10 miejscowy ULKS MOSiR Sieradz zmierzy się z MKS Zduńska Wola w ramach rozgrywek III ligi.
Ostatni raz na poziomie seniorskim kluby z obydwu miast rywalizowały w sezonie 1984/85 w klasie wojewódzkiej A, Żeglina grała wtedy z Resursą. Co ciekawe, w ówczesnym zespole Żegliny, prowadzonym przez Erazma Kicińskiego grał m.in. obecny prezydent Sieradza Paweł Osiewała.
Obecne drużyny z Sieradza i Zduńskiej Woli, które występują w rozgrywkach ligi wojewódzkiej znają się doskonale, zawodnicy obydwu drużyn grali razem lub przeciwko sobie wiele razy, chociażby w turniejach amatorskich.
- To są derby i na pewno rozumiemy powagę sytuacji, więc będziemy podwójnie zmobilizowanie i zrobimy wszystko, by ograć MKS - mówi najbardziej doświadczony w zespole MOSiR Radosław Szymczak.
Z kolei trener MKS Jakub Chojecki, powiedział przed spotkaniem w Sieradzu - Faworytami tego meczu na pewno nie jesteśmy i to stawia nas w dobrej pozycji, ze spokojną głową bez presji postaramy się powalczyć o dobry wynik.
Dodatkowym atutem gospodarzy mogą być kibice, którzy od początku tego sezonu zapełniają trybuny na każdym meczu ULKS, jutro tym bardziej powinni dopisać.
Na wszystkich, którzy przyjdą na mecz i kupią bilet (jedyne 2 zł), czekają dodatkowe atrakcje (szczegóły na plakacie). Początek siatkarskich derbów w Sieradzu o 17:00.