Do Rio nie przez Houston
Niestety, nie udało się Arturowi Kozłowskiemu wypełnienie minimum na Igrzyska Olimpijskie w Rio. Sieradzanin zajął w maratonie w Houston doskonałe 5. miejsce, ale z czasem 2.41 min. gorszym od wymaganego minimum.
Minimum olimpijskie wynosi 2:11:30, czas Artura to 2:14:11. - Do 35 km czułem się świetnie, później mnie odcięło, kiedy wiedziałem, że już nie nabiegam minimum olimpijskiego chciałem tylko dotruchtać do mety, wiedziałem już, że będę piąty - tak na gorąco skomentował swój występ w Houston sieradzki maratończyk.
- To był dziwny bieg - komentuje pierwszy trener Artura Kozłowskiego z MULKS MOS Sieradz Zbigniew Rosiak - zawodnicy, którzy mieli lepsze życiówki od Artura zostali z tyłu i po przebiegnięciu półmaratonu tracili już do niego ponad minutę. Przez większość dystansu, do 35 kilometra Artur biegł sam na czele stawki, a niestety w pojedynkę bardzo trudno o dobry rezultat. Samo miejsce jest super, 5. pozycja w tak silnie obsadzonym biegu to na pewno duży sukces - dodaje trener Rosiak. Naszego biegacza wyprzedziło tylko czterech Etiopczyków, zwycięzca Gebo Burka uzyskał czas 2:10:54. W Houston się nie udało, ale na szczęście zostało jeszcze trochę czasu, by powalczyć o igrzyska wiosną. Trzymamy kciuki!