Upamiętnienie zbrodni na karsznickich kolejarzach
Dziś mija 72 rocznica stracenia kolejarzy, którzy prowadzili nieustanny sabotaż działając na terenie karsznickiej parowozowni. Kałużewski pseudonim "Chińczyk" przewodził grupie dywersyjno - sabotażowej Z. O (Związki Odwetowe) na terenie Karsznic. Razem z Juliszem Syllą pseudonim "Nit" niszczyli systematycznie cylindry, panewki i wały parowozów przy pomocy środków chemicznych dostarczanych z Łodzi.
Pod koniec października 1942 roku, w pociągu na trasie Sieradz - Łodź, gestapo łapie łączniczkę grupy. Pośrednio doprowadza to do schwytania kolejarzy.
Publiczna egzekucja miała być sposobem na nastraszenie ludności. We wspomnieniach mieszkańców Karsznic jest to wciąż otwarta rana. Żywe są wspomnienia zaganiana ludzi na wydarzenie, następnie przerażająca cisza, omdlewanie ludzi i słowa wypowiedziane przez "Chińczyka" - "rodacy, giniemy".
Dziś w miejscu ich stracenia, gdzie zaraz po wojnie ktoś postawił mały krzyż, a obecnie znajduje się pomnik, razem ze Stowarzyszeniem Miłośników Kolei oraz Wspólnotą Mieszkaniową osiedla Karsznice przedstawiciele Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola złożyli kwiaty i zapalili znicze. Upamiętnili wszystkich kolejarzy, którzy brali niezwykle czynny udział w walce z okupantem, prowadząc kolportaż pasy czy zbieranie materiału informacyjnego o charakterze wojskowym.
Prośba tych, którzy pamiętają jest jedna: przekazywać dalej. Powstał też pomysł stworzenia nowego pomnika, w miejscu kaźni.