chory
29.02.2016 21:07:50
byłem coś zjeść bo bym z głodu zdechł,
Zdaje się, że anonimowa obrończyni personelu sieradzkiego szpitala przygaduje tu wszystkim piszącym prawdę o tej placówce.Nie wysilaj się.Każdy wie jak jest.
do chory
29.02.2016 12:43:58
Taki jesteś chory, a po sklepikach ciekasz
chory
28.02.2016 18:12:06
sklepiki na dole są pełne personelu ,więc kto ma się zajmować chorymi
Do Ja87
28.02.2016 17:35:42
A co to pielęgniarki są od przynieś wynieś pozamiataj? Niech rodzina też się trochę poczuwa, a nie wypycha starych, schorowanych dziadków do szpitala!
Obsługa jest różna... Też się spotkałem z niemiłym personelem w Sieradzkim szpitalu. Więc zakaz odwiedzin jest dla mnie chory, bo rodzina wyręcza w dużym stopniu pielęgniarki.
Do aga
28.02.2016 15:20:34
Mam na myśli to, iż pacjen wciska dzwonek i czeka ok pół godziny, aż łaskawie ktoś do niego przyjdzie. Idąc na dyżurkę, poprosząc pielęgniarkę, aby przyszła do pacjenta, mówi, że za chwilę bo musi wypić kawę. Owszem są pielęgniarki z powołania, bo nie powiem że nie ma, ale są też "jędze" które mają wszystko w d... To zależy na którym oddziale. Dziadek dostawał jedzenie sondą, która może lecieć max 18 godzin, bo się psuje. Przychodzę później ok. Doby później i dziadek ma nadal ten sam pokarm. Zgłosiłam pielęgniarce, a ta przychodzi i mówi, że ma lecieć nadal bo "to kosztuje".
Do Aga:
27.02.2016 18:10:47
Droga Pani, powiedz gdzie wykwalifikowany personel medyczny nie potrafi zaopiekować się starszą osobą? Może mylisz pojęcia "nie potrafić się zaopiekować" a "nie mieć czasu z nadmiaru obowiązków"?! Co wg Ciebie kryje się pod pojęciem "zajmują"? Bo priorytetem jest leczenie, podawanie tabletek, kroplówek, zastrzyków, tona papierów do wypełnienia, a nie stanie nad pacjentem i głaskanie go po głowie - od tego jest rodzina.
Glupoty wypisujecie
Do aga
27.02.2016 16:05:16
Przepraszam Cię bardzo, skoro personel prawidłowo nie potrafi się zaopiekować starszą osobą, to mam ją zostawić na pastwę losu??? Parę szpitali już odwiedziłam kilkukrotnie, i wiem gdzie i jak się pacjentami zajmują. Jeżeli wiem, że jestem zdrowa, a dana osoba do której idę w odwiedziny, nie leży na izolatce to w czym jest problem?
do Hehe: to tylko o Was świadczy, że jesteście niereformowalni i zakazy macie gdzieś... nie wiem, czy jest się czym chwalić...
Jakoś podczas zakazu wchodziliśmy do ciotki na odwiedziny i nikt nas nie wyprosił. Takie zakazy a każdy z personelu miał je gdzieś. Zresztą dla mnie ten zakaz był nie potrzebny. Lekarze jak i cały personel, który miał styczność z pacjentami również mogą się zarazić, później przychodzą do domów, spotykają się ze znajomymi i dalej wirusa podawają. Jeżeli ktoś jest chory to na izolatkę, a do zdrowych osób, odwiedzający zdrowi powinni wchodzić bez żadnego problemu.
Prawdą jest że pacjent ze świńska grypą nie żyje? Czy to kolejne plotki...
do ewa
27.02.2016 09:00:27
Po pierwsze zamiast komuś dogadywać za plecami niech szanowna pani ewa powie wprost temu do kogo ma żal i problem rozwiąże u źródeł, a nie prowokuje innych do publicznego linczu/ rewolty. Poproś kobieto ortodontkę by przed badaniem Twojego dziecka założyła rękawiczki- odwagi. Smarować na każdego w necie każdy tchurz potrafi. Nikt za Ciebie tej sprawy nie załatwi. Nie skarż jak przedszkolak. U nas to każdy chce podpuścić innego, bo sam nie chce nic stracić.
Niektórzy tak mają przepisy gdzieś,że wchodzą na czerwonym całymi rodzinami,jeżdżą pod prąd, sikają pod wiatr a zimą chodzą bez czapki i w trampkach
A czy pani ortodontka nauczyła się w XXI w przyjmować dzieci w rękawiczkach?
czytelnik
26.02.2016 16:26:26
hahaha taki zakaz ,ze ludzie maja to gdzies i tak se wchodza nawet z dziecmi