Artur Kozłowski trenuje przed igrzyskami w Szklarskiej Porębie
Mistrz Polski w maratonie, sieradzanin Artur Kozłowski trenuje przed swoim życiowym startem w Rio. Pierwszym przystankiem kadry przed igrzyskami jest Szklarska Poręba, gdzie z naszym biegaczem rozmawiał Michał Sieczkowski.
Michał Sieczkowski - Rozmawiamy w Szklarskiej Porębie, mekce polskich biegaczy, jesteś tu na obozie polskiej kadry, w jakim gronie trenujecie?
Artur Kozłowski - Tak, są tu prawie wszyscy reprezentanci Polski w maratonie na igrzyska w Rio. Brakuje tylko Yareda Shegumo, który trenuje u siebie w Etiopii.
MS - Treningi nie są chyba zbyt forsowne?
AK - Zgadza się, to dopiero wstęp do cięższego treningu, chodzi teraz o to, by rozruszać organizm i przyzwyczaić go do większych obciążeń. Na solidniejszy trening przyjdzie czas podczas następnego obozu w Szwajcarii.
MS - Przed przyjazdem do Szklarskiej Poręby był jeszcze start w Poddębicach na 10 km, jak go ocenisz?
AK - Tak, wygrałem ten bieg, który odbywał się w dużym upale, do końca walczyłem z zawodnikiem z Ukrainy, ale na ostatnim kilometrze udało mi się go pokonać. Czas nie był wprawdzie imponujący, ale cieszę się, że wygrałem.
MS - Wróćmy do Szklarskiej Poręby, opowiedz trochę o trasach, na których trenujecie.
AK - Szklarska Poręba to tak naprawdę mekka dla biegaczy, czy to amatorów, czy zawodowców. Jest tu mnóstwo tras biegowych, chociażby w Jakuszycach. My korzystamy z drogi pod reglami, to bardzo fajny odcinek o nawierzchni szutrowej, bez większych przewyższeń. Jest również ciekawa trasa na zakręt śmierci, także z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie.
MS - Można również biegać w góry, gdzie zwykle chodzą turyści?
AK - Jak najbardziej, pamiętam, że w wieku juniorskim biegaliśmy szlakiem na Szrenicę, przez Śnieżne Kotły i Łabski Szczyt. Są to jednak trasy, gdzie bardzo łatwo o kontuzję, dlatego teraz ich unikamy.
MS - Powiedz, jak będzie wyglądał dalszy etap przygotowań po powrocie ze Szklarskiej Poręby?
AK - 5 lipca mam już zarezerwowany samolot do Sankt Moritz, gdzie odbędzie się główny etap przygotowań, powrót do Polski 3 sierpnia i wylot do Brazylii planowany jest na 13 sierpnia, czyli 8 dni przed startem olimpijskim. To optymalny czas na wyjazd i myślę, że tak już zostanie.
MS - Ominie Cię ceremonia otwarcia igrzysk, nie będzie trochę szkoda?
AK - Na pewno ten przemarsz na ceremonii otwarcia pozostaje w pamięci wszystkich uczestników, trochę szkoda, ale z drugiej strony pozostawania w Rio przez trzy tygodnie igrzysk było by bardzo ryzykowne i nie wiadomo, jak by to zniósł organizm. Trzeba do tego podejść od czysto sportowej strony i skupić się przede wszystkim na starcie maratońskim, tak, by wyjazd do Rio nie był tylko wyjazdem samym w sobie, ale żeby udało się powalczyć o dobry rezultat. Poza tym pozostaje jeszcze ceremonia zakończenia igrzysk.
MS - Miejmy nadzieję, że Cię tam zobaczymy, na razie życzę owocnych przygotowań, dziękuję za rozmowę.
AK - Dziękuję