Tutaj kolega "mleko" ma racje... jakby policjant wjechał miał by problem,bo odrazu prokurator musiał by być, i pytania...a jechali by panowie policjanci wozem lekkim że to tak nawie,nie chodzi tu o to by kierowce tego samochodu straży oskarżać, ale o to by ktoś kumaty przeszkolił takich kierowców jak się jeździ na drodze szutrowej,lub oblodzonej takimi sprzętami,ale to jak powiedział ktoś wcześniej...."Mistrzostwa Ratownictwa" to porażka , bo do zdarzenia nie jeździ się wypoczętym...
obserwator
10.10.2016 09:55:00
Ciekawe a co z kierowca samochodu który stal na drodze i który musieli minąć strażacy jadący do pożaru?. Ciekawi mnie też czy zainteresował się tym co się stało, czy dał nogę pospolicie mówiąc.
Ciekawi mnie też wasza opinia co powinien zrobić kierowca takiego wozu jak się spotka z takim utrudnieniem na wąskiej drodze bo patrząc na komentarze to powinien się zatrzymać , następnie powiadomić policje o utrudnienju na drodze a ta powinna ściągnąć lawetę w celu odchowalnia pojazdu i wówczas kontynuować dalszą jazdę do pożaru.
Każdy co wypisuje tutaj dziwne komentarze nieraz obraźliwe i złośliwe możne oczekiwać kiedyś pomocy od policji, straży czy pogotowia ratunkowego i wówczas zdajcie sobie sprawę ze jadać na sygnałach z pomocą do was sami mogą ulec wypadkom i nikt im nawet nie podziękuje za to że narażają własne życie dla was.
Ja ze swojej strony życzę wszystkim ratownikom wiary w to co robicie i dzięki ze jesteście.
dooda
10.10.2016 08:29:06
Lubię, zwłaszcza z rana, poczytać takie miejskie bajki, jak np. ta "strażacy wjechali w motocyklistę". Potem jeszcze gorąca mała czarna i już wiem, że ten dzień na pewno nie będzie taki sam jak poprzednie...
looko
09.10.2016 22:01:57
W Sieradzu zawodowi strażacy wjechali w motocyklistę. Tam z kolei do rowu. A ja uważam,że część strażaków za dużo myśli o fuchach i dorabianiu oraz lansowaniu się a za mało o robocie za,którą państwo im płaci.
mleko
09.10.2016 19:48:58
Jakby policjant wjechał do rowu radiowozem to by się fala pomyj na niego wylała, a jak wjechał strażak to się zdarza. Na jednym z sieradzkich portali napisano artykuł, że wręcz strażak jest bohaterem, gdyż jego doświadczenie spowodowało małe straty i nikomu nic się nie stało. Ja rozumiem, że się zdarza, ale nie przesadzajmy znowu w drugą stronę. Była to zwyczajna kolizja spowodowana nieostrożnością przy wymijaniu się z innym pojazdem i jeżeli ów strażak byłby tak doświadczony to by w ten sposób nie pojechał chociażby w myśl zasady, że dobry ratownik to żywy ratownik. W przypadku kolizji z udziałem radiowozu na miejscu pojawia się 2-3 przełożonych policjanta, jest badany oficjalnie na zawartość alkoholu- nawet jeżeli jest niewinny i jest to np. kolizja z sarną. Uważam, że takie zdarzenia powinny zostać w "firmie" i załatwione w miarę możliwości we własnym zakresie, ale te czasy już się niestety skończyły.
To co kierowca nie przewidział jakie pobocze może być na takiej drodze, jeśli tyle czasu jeździ się ciężkim sprzętem to nie które sytuacje przewidzieć...
ZBYSZEK
09.10.2016 18:13:47
Dajcie spokoj,nie czepiajcie się,kazdemu może się zdarzyć.Po tych opadach deszczu droga na poboczu jest niepewna, a samochod wazy kilka ton.Ja bym go nie nie stresowal,a jechal jak wiadomo nieść pomoc i nie narazal by siebie i kolegow których wiozl na niebezpieczeństwo.
"loin" jak w tym kraju ma być dobrze jeśli ludzie myślą tak jak Ty? Prawda jest taka, że w Polsce mamy wielu specjalistów w różnych dziedzinach, a polska straż pożarna pod względem wyszkolenia wyróżnia się w Europie. A jeden wypadek... jak się jeździ codziennie to może zdarzyć się nawet najlepszym kierowcom.
"mietek" kolejny człowiek który uważa że wie wszystko a reszta dookoła to debile i pijacy. Uważasz że niemożliwe jest wjechanie do rowu? To wsiądź w ok. 18-tonową ciężarówkę i jedź jak najszybciej ponad 30 km do pożaru. Ty pewnie byś się nawet w bramę nie zmieścił żeby z garażu wyjechać.
"Ola" jak się jeździ codziennie do zdarzeń w pośpiechu to nie ma się co dziwić że czasami coś takiego się przytrafi. Zdarza się najlepszym
Panowie strażacy z Sieradza jesteście specjalistami od zdarzeń drogowych , szczęście że na tej drodze nie było innych uczestników ruchu. O ile wiem jest to z Waszym udziałem nie pierwszy taki incydent. Tu się nie ma o co obrażać takie są fakty.
mietek
09.10.2016 15:22:30
napewno był pijany na trazwo by nie wiechał do rowu niemozliwe
Pewnie taki z niego strażak , jak ze mnie klawisz. Zdolni i sprawni są już za granica. Zostali ukladziarze którzy mają załatwioną robotę i się do niej nie nadają. Liczą się znajomości a nie umiejętności ,więc nie ma się co dziwić, ze takie opłakane skutki.
Do "Rafał" myślisz że to była wina kierowcy bo za szybko jechał? To była taka droga na której nie da się szybko jechać. Wóz znalazł się w rowie bo w trakcie mijania osunęło się pobocze i to nie była wina kierowcy. A ty zamiast obrażać tego strażaka może sam byś się wziął za inną pracę bo hejtowanie jak się nie zna tematu jest kompletnie bez sensu...
do Rafała
09.10.2016 12:45:25
Kierowce owszem można ukarać mandatem, gdyż spowodował zagrożenie dla pasażerów czyli pozostałych strażaków - ale z uwagi na okoliczności można zastosować również pouczenie i takowe pewnie zastosowano. Niemniej jak znam życie kierowcę i tak obciążą za naprawę samochodu bo tak jak w innych służbach nie ma AC (chyba, że strażak podobnie jak policjanci sam się ubezpieczył).
Rafał
09.10.2016 11:20:13
Pięknie. Zwykły obywatel juz by miał mandaty. Może pan strażak kierowca powinien wziąć się za inna pracę a nie pędzić ile fabryka dała bo nie swoje...
cezary
09.10.2016 10:28:42
Ciekawe czy wozy strażackie są w ogóle ubezpieczone, tak jak było to z radiowozami policji. W tym resorcie mogą dziać się różne cuda...
Masakrq
09.10.2016 09:56:01
Idioci maja sie gdzie wypisac. A pisza komenty nie kierowcy ktorzy nie maja pojecia o jezdzie ciezarowka
"do Gość" czyli według ciebie to jest wina kierowcy że się pod wozem osunęło pobocze? To był przypadek a każdy czepia się kierowcy, pomimo tego że jest on bardzo doświadczony w tym co robi.
mieszkaniec
09.10.2016 08:37:31
Mandat kierowcy się należy niestety nawet za wjechanie do rowu. Bardzo dobrze iż nikomu się nic nie stało ale niestety kierowca musi zostać ukarany za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa dla pasażera... zobaczymy czy są równi i równiejsi??
To poco oni mają z innymi służbami "Mistrzostwa Załóg Ratowniczych" co roku,właśnie wychodzą na jakim poziomie są te "Mistrzostwa"tylko potrafią Włączyć koguta i do przodu,może pierw niech ktoś przeszkoli kierowców po jeździe takim sprzętem na szutrowej drodze i innych niebezpiecznych nawierzchniach anie jeździć po suchym asfalcie....i nazwać to Szkoleniami a nie Mistrzostwami... bo w rzeczywistości na taką akcje nie jeździ się wypoczętym, tylko w stresie..
Mieszkaniec gminy
09.10.2016 01:05:22
Siedzieć w domu cicho i nie klepać co popadnie w komentarzach.
gosc 1
09.10.2016 00:41:24
Wypadek spowodowany jakością drogi. W tej wsi jest " nowa", unijna droga. Mieszkańcy długo skarżyli się na jej fatalne wykonanie. Sprawa ta była poruszana na sesjach gminnych i powiatowych. Urzędnicy czy wam nie wstyd?
bongo
08.10.2016 23:22:17
do gościa o nicku JA ty wg masz pojęcie co piszesz chyba nie bardzo mandat za wjechanie do rowu hehe zal i strażacy z PSP Sieradz nie jeżdżą po pijanemu dowódca zmiany by nie pozwolił na takie coś i w Sieradzu robią same porządne strażaki a zwykły obywatel jeśli by tak zrobił mandatu by nie dostał auto by musiał na własny koszt wyciągać pomyśl co piszesz
do Gość
08.10.2016 22:45:38
kierujący wozem spowodował zagrożenie dla pozostałych strażaków
arystotareles papas
08.10.2016 22:10:08
Ogień na tłoki. Koko dżambo i do przodu
Qwert
08.10.2016 18:22:08
Zdarza się.
Sprawdzenie trzeźwości jeszcze jestem w stanie zrozumieć chociaż i tak by nic na pewno nie wykazało. Ale mandat za spowodowanie zagrożenia? Według ciebie jazda na sygnale do pożaru to powodowanie zagrożenia? Czy to że złapali pobocza przy mijaniu i nie uderzyli w inny samochód?
maryś 123
08.10.2016 14:08:15
do "Ja" co wiedział, to powiedział, a posiada chyba kartę rowerową
Była polica? Sprawdziła trzeźwość? Dała mandat za spowodowanie zagrożenia? Prywatnemu by się nie upiekło.