Czym palisz, tym oddychasz
Czarny dym wydobywający się z domów jednorodzinnych to problem, który co roku wraca podczas sezonu grzewczego. Nie inaczej jest w naszym regionie. Jak zamierzają z nim walczyć lokalne samorządy?
Z problemem zanieczyszczonego powietrza zmaga się m.in. Zduńska Wola, która znalazła się w niechlubnym rankingu.
- W raporcie Światowej Organizacji Zdrowia Zduńska Wola znalazła się wśród 33 miast w Polsce, które mają przekroczenia związane ze stężeniem pyłów, czyli z tzw. niską emisją. Ona wiąże się przede wszystkim z dużą ilością indywidualnych palenisk. Budownictwo wielorodzinne nie ma tego problemu, bowiem jest generalnie w całości podłączone do ciepłą systemowego - zaznacza wiceprezydent Zduńskiej Woli Beata Turlakiewicz.
Wczoraj w Zduńskowolskim Centrum Integracji – Ratusz odbyła się specjalna konferencja poświęcona poprawie jakości powietrza oraz rozbudowie sieci ciepłowniczej w Zduńskiej Woli.
- Proces likwidacji problemu tzw. niskiej emisji będzie na pewno długotrwały, ale musimy podejmować wszelkiego rodzaju działania, żeby go ograniczyć. W tym roku uchwaliliśmy Plan Gospodarki Niskoemisyjnej i mamy tam wytyczone te zasadnicze kierunki, ale żebyśmy mogli te zadania realizować potrzebujemy silnego wsparcia zewnętrznego, czyli środków finansowych - dodaje wiceprezydent Turlakiewicz.
Nie inaczej jest na terenie gminy Zduńska Wola, która również walczy z czarnym dymem, który wydobywa się z kominów wielu domów jednorodzinnych.
- Nie mamy dużo zgłoszeń ale jeżeli już się pojawiają, to są to zgłoszenia przemyślane. Jeżeli okazuje się, że ktoś pali czymś niedozwolonym, to udajemy się w dane miejsce, rozmawiamy z taką osobą i sprawa się już nie powtarza. Staramy się nie karać ludzi, staramy się edukować. Od wielu lat prowadzimy akcję edukacji związaną m.in. z Festynem Recyklingowym i ta akcja została szeroko rozbudowana przy wprowadzaniu nowego sytemu segregacji śmieci, także tutaj naciskamy szczególnie na to, by edukować. Myślę, że takie zmiany, że ludzie odejdą od palenia odpadami, wymagają zmiany pokoleniowej. Nie ma co ukrywać, takich rzeczy nie zrobi się w przeciągu kilku dniu. Pamiętajmy o tym, że my będziemy żyć przez ileś lat, ale po nas będą żyły nasze dzieci i wnuki, i to od nas zależy to co im pozostawimy – stwierdza Antoni Wujda, zastępca wójta gminy Zduńska Wola.
Problem zanieczyszczanego powietrza zauważają także władze Sieradza.
- Obserwujemy bardzo często unoszące się dymy nad niektórymi nieruchomościami w Sieradzu. Jest to teren osiedla Broniewskiego, tam są ogromne problemy. Niektórzy mieszkańcy bardzo często podchodzą nieodpowiedzialnie do tego tematu, bo w ich piecach znajdują się przeróżne przedmioty, które stanowią ogromne zagrożenie. Nie mówimy tutaj o spalaniu odnawialnych źródeł takich jak: drewno, kora czy związki organiczne. Warto pomyśleć o tym, żeby zadbać nie tylko o siebie i mieć ciepło, ale również o tych którzy mieszkają w naszej okolicy. Ten dym, który wydostaje się z kominów nie jest zagospodarowany na naszej działce, tylko jest uciążliwy kilkadziesiąt a nawet kilkaset metrów od naszego miejsca zamieszkania – zaznacza Paweł Osiewała, prezydent Sieradza.
I tu rodzi się pytanie co samorządy mogą robić i w ogóle robią, by ograniczyć u siebie problem spalania śmieci w indywidualnych piecach? W najlepszej sytuacji wydają się być miasta, w których funkcjonuje straż miejska. Przykładem Sieradz, gdzie liczba takich kontroli u mieszkańców z roku na rok rośnie i powoli zaczyna chyba przynosić efekty.
- Jesteśmy upoważnieni przez prezydenta miasta do prowadzenia takich kontroli. Na terenie nieruchomości, gdzie jest działalność gospodarcza przez całą dobę, a na terenie pozostałych nieruchomości w godz. 6-22. Możemy m.in. żądać wyjaśnień oraz okazania dokumentów dotyczących zakupu materiałów opałowych. Sprawdzamy też co trafia do pieca. Jeżeli znajdziemy u kogoś w kotłowni np. skład plastikowych butelek to nakładamy na właściciela mandat - mówi Marek Pacyna, komendant Straży Miejskiej w Sieradzu.
Sieradzcy strażnicy przeprowadzili w tym roku 39 takich interwencji, przy czym 4 były uzasadnione i skończyły się mandatami. W roku 2015 takich kontroli było na terenie Sieradza 27. Mundurowi podkreślają, że taka interwencja może się nawet zakończyć dla właściciela nieruchomości sprawą w sądzie i wysoką grzywną.
A co w przypadku gmin, w których takich instytucji, jak straż miejska nie ma? Rozwiązania są różne.
- My póki co wysyłamy w razie potrzeby pracownika, który stara się dyscyplinować osobę ewidentnie palącą w swoim piecu śmieci, a problem z tym zjawiskiem w mieście i gminie jest - przyznaje Jadwiga Sobańska, burmistrz Złoczewa.
Nieco inną procedurę wdrożyła u siebie gmina Wróblew. Tam zgłoszenia w urzędzie przyjmują, ale odsyłają jednocześnie do dzielnicowego z komisariatu w Błaszkach.
- Jest dzielnicowy u nas na dyżurach i wtedy przekazujemy takie sygnały. Ja na zebraniach sołeckich zachęcam zaś, by w razie podejrzeń o palenie śmieci w piecu po prostu od razu o tym zawiadamiać nie patrząc na to, że kopci się z komina lubianego sąsiada. Chodzi przecież o dobro wspólne - podkreśla Tomasz Woźniak, wójt Wróblewa.
Monitoring nad jakością powietrza m.in. sprawuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który zachęca do używania nowoczesnych, bardziej ekologicznych pieców grzewczych.
- W nowoczesnych piecach grzewczych paliwo jest spalane do postaci najbardziej przyjaznej człowiekowi, mam na myśli dwutlenek węgla oraz do małej ilości popiołu, który też zanieczyszcza. Powinniśmy też prowadzić akcję uświadamiającą, aby ludzie nie palili paliwem innym niż dopuszczalne czy też odpadami, bo paleniska nie są przystosowane do spalania tych substancji. Powodują one, że wytwarza się cyjanowodór, chlorowodór, które pod wpływem uniesienia do atmosfery i wilgoci przemieniają się w kwas chlorowodorowy czy w kwas solny, które powodują tzw. kwaśne deszcze - zaznacza Antonina Wojtczak, kierownik sieradzkiej delegatury inspektoratu.
Z pomocą przychodzi Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi, który realizuje rożnego rodzaju programy związane z ochroną powietrza.
- W tym roku mieliśmy kilka takich programów związanych z ochroną powietrza, skierowane one były zarówno do jednostek samorządu terytorialnego, przedsiębiorców jak i do osób fizycznych. Działania, które mogą być dofinansowanie z WFOŚiGW, to działania z zakresu termomodernizacji czyli ocieplenie ścian, wymiana źródeł ciepła, wymiana stolarki drzwiowej i okiennej czy instalacji odnawialnych źródeł energii. Przygotowujemy teraz nowy projekt, skierowany do gmin miejskich, gdzie ta jakość powietrza jest najgorsza. Jest to program, dzięki któremu mieszkańcy będą mogli wymienić źródło ciepła na bardziej ekologiczne. Chodzi o wymianę źródła ciepła na paliwo stałe np. biomasę. Warto też tutaj podkreślić, że istnieje możliwość wymiany pieców węglowych na te klasy piątej, które mają dużo lepsze wyniki jeśli chodzi o emisję zanieczyszczeń do powietrza - powiedziała nam Magdalena Jankowska – Kostrzewa z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi.