Postawili się liderowi
Siatkarze ULKS MOSiR przegrali u siebie z liderem II ligi Czarnymi Rząśnia 0:3. Wynik nie do końca oddaje przebieg gry, bo była dziś szansa na wygranie seta, a może setów.
- Powiem nieskromnie, że to nie Rząśnia wygrała ten mecz, tylko my go przegraliśmy - powiedział po spotkaniu w Sieradzu trener gospodarzy Maciej Bartodziejski. Gracze ULKS prowadzili wyrównaną grę z faworyzowanym przeciwnikiem, ale w końcówkach setów seriami punkty zdobywali goście i to oni wygrali dwie partie do 21. W trzecim secie sieradzanie próbowali jeszcze nawiązać walkę o przedłużenie meczu, ale lider nie pozwolił im już na wiele. - Obawialiśmy się tego meczu, pamiętając, jak MOSiR zagrał w Rząśni. Niewiele brakowało, a doprowadziłby do ti-breaka. Do tego hala w Sieradzu jest specyficzna, mała i trochę niedoświetlona, co też było atutem gospodarzy - powiedział po spotkaniu trener Czarnych Sławomir Augustyniak. Obydwaj trenerzy, którzy stanęli dziś po przeciwnych stronach siatki znają się doskonale. Obydwaj zaczynali karierę w łódzkiej Wifamie, później grali w Skrze Bełchatów.
ULKS MOSiR Sieradz - LKS Czarni Wirex Rząśnia 0:3 (21:25, 21:25, 19:25)
Kolejny mecz ULKS zagra w sobotę na wyjeździe z Mickiewiczem Kluczbork, następne spotkanie w Sieradzu odbędzie się 28 stycznia, a rywalem gospodarzy będzie KKS Kalisz.