Każdy sobie rzepkę skrobie
Szkoła Podstawowa w Błaszkach od lat nie może doczekać się remontu. Ostatnio burmistrz Karol Rajewski pomalował z urzędnikami, własnymi siłami, jedną salę i namawiał m.in. Radę Rodziców, by również zakasała rękawy. Ci twierdzą, że robili to już i wcześniej, i lepiej.
O pożytecznej akcji burmistrza Błaszek pisaliśmy TUTAJ. Karol Rajewski apelował wówczas, by również Rada Rodziców szkoły wzięła się za malowanie sal własnymi siłami.
Przewodnicząca Rady twierdzi, że rodzice robili to już i wcześniej, i lepiej:
- Za malowanie szkoły my zabraliśmy się dużo wcześniej niż panu burmistrzowi do głowy to przyszło. Już pod koniec czerwca, kiedy mieliśmy posiedzenie Rady Rodziców, zdecydowaliśmy, że przez to, że nie układa się niestety współpraca z władzami gminy, sami pomalujemy sale - powiedziała nam Wioletta Przybylska, przewodnicząca Rady Rodziców Szkoły Podstawowej w Błaszkach.
W tym celu Rada Rodziców zebrała 13 tys. zł., dodatkowo 8 tys. pochodzi ze Stowarzyszenia Uśmiech Dziecka. Łącznie dało to 21 tys. zł na pełny remont dwóch sal. Chodzi o gipsowanie, malowanie, nową wylewkę, podłogę oraz meble.
- To zostało wstrzymane, ponieważ pan burmistrz napisał do pana dyrektora, że nie wolno jest przyjmować od żadnych sponsorów żadnej pomocy. Później, gdy się okazało, że pan burmistrz sam może wejść ze swoim pędzelkiem do klasy i wymalować co tylko chce, to uznaliśmy, że tak widocznie w tej gminie trzeba postępować i nie jesteśmy już niczym blokowani, tylko sami rodzice zdecydują o tym, w jakich warunkach uczą się ich dzieci - wyjaśnia Wioletta Przybylska i dodaje - stwierdziliśmy, że razem możemy stworzyć klasę marzeń. W tym celu zorganizowany został konkurs. Szczegóły na stronie Stowarzyszenia Uśmiech Dziecka.
Przy tej okazji wraca też temat wyczekiwanego kompleksowego remontu Szkoły Podstawowej w Błaszkach ze środków gminy. Tutaj ponownie pojawiły się problemy. Możemy o nich przeczytać w komunikacie na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Błaszkach:
„No i masz babo placek. Co z tego, że są dobre chęci i nawet pieniądze się znalazły, bo w tym przypadku akurat burmistrz i radni się zgadzali, jak nie ma kto zrobić II etapu remontu Szkoły Podstawowej w Błaszkach. Jeszcze na początku lipca nic nie wskazywało na taką sytuację. Niestety z remontami szkół w ogóle jest niewesoło, bo czas na to jest bardzo krótki. Praktycznie większe remonty można zrobić tylko w wakacje. Dlatego często nie wystarczą tylko chęci i pieniądze, kiedy trudno jest znaleźć na czas wykonawców – zwłaszcza obecnie. Wygląda na to, że nad remontem Szkoły w Błaszkach ciąży jakieś fatum. W poprzednim roku 2016, nawet najniższa oferta była za droga (w budżecie zapisane było na to zadanie 100 tys. zł, a oferta najniższa opiewała na kwotę 130 tys. zł.), a to było za dużo na słaby Błaszkowski budżet. W tym roku jest jeszcze gorzej. Choć wyciągając wnioski z roku 2016 wydawało się, że zaplanowano odpowiednią kwotę 130 tys. zł, na zapytanie nie wpłynęła żadna oferta, a przecież to ostatni moment na jakiekolwiek remonty. Nawet gdyby rozpocząć procedurę pozyskania wykonawcy od nowa to z kolei nie będzie czasu na fizyczne wykonanie zaplanowanych prac. Dlatego, teraz czas na plan „B” tj. wykonanie remontu w okrojonym zakresie. Z oczywistych powodów nie będą wykonane prace „mokre” tj. remonty podłóg czy wymiana instalacji elektrycznej, co z kolei wiązało by się z gipsowaniem ścian i malowaniem. To wszystko trzeba przełożyć na rok 2018 z jednoczesnym wpisaniem zadania jako zadanie wieloletnie, bo tylko w ten sposób można remontować to co jest w planach. Trzeba przyznać, że z powodu wieloletnich zaniedbań remontowych jest w tej Szkole sporo do zrobienia.”
Rada Rodziców znalazła już wykonawcę remontu dwóch sal i prace trwają.