Widzew - Warta 3:0
W meczu 3. kolejki III ligi na stadionie łódzkiego Widzewa gospodarze pokonali Wartę Sieradz 3:0.
Zgodnie z przewidywaniami, od samego początku swój styl gry starali się narzucić gospodarze, którzy częściej byli przy piłce. Warta dobrze się jednak broniła i czekała na swoje okazje. Przełomowym momentem spotkania była 35. minuta, w której prowadzenie sieradzanom mógł dać Marcin Kobierski. Zamiast 0:1 szybko zrobiło się 1:0, bo łodzianie trafili po raz pierwszy w 40. minucie. Nadzieje Warty na dobry wynik przygasły już na początku drugiej połowy, kiedy po kilkudziesięciu sekundach gry po przerwie sędzia podyktował rzut karny dla Widzewa. Goście grali ambitnie, ale w końcówce po stracie w środku pola nadziali się na zabójczą kontrę, która przypieczętowała zwycięstwo gospodarzy.
Oto najważniejsze akcje dzisiejszego spotkania:
10' Strata w środku pola, Michalski w pole karne, podaje, wybija Kowalski na róg
11' Kwiek głową w ręce Mielcarza
16' Klepacz fauluje Mąkę, żółta kartka
17' Po rzucie wolnym z 10 metrów uderzał Kwiek, na szczęście za słabo, łapie Mielcarz
18' z dystansu Radwański, Mielcarz zmuszony do wysiłku, wybija piłkę
21' kontra Warty, Płaneta w polu karnym odgrywa do Sitarza, ale jesgo strzał blokuje obrońca
26' znów groźnie pod bramką Warty, Kozłowski obija poprzeczkę naszej bramki!
33' Kobierski wystartował do piłki wrzuconej w pole karne, ale ubiegł go Wolański
35' Słuuupeeek! Marcin Kobierski miał już przed sobą tylko pustą bramkę, ale strzelał z ostrego kąta, wcześniej ograł Kozłowskiego, później minął Wolańskiego!
40' Powinno być 0:1, a jest 1:0. Mąka zagrał w piłkę w pole karne, a tam do siatki wpakował ją Aleksander Kwiek
46' nie minęła jeszcze minuta gry po przerwie, a już rzut karny dla Widzewa. Kowalski faulował Millera, a jedenastkę na gola zamienił Mąka.
48' Próbuje Warta, strzelał Kobierski z 20 metrów, ale obok, później próba dwójkowej akcji z Kacelą, bez powodzenia
52' Widzew nie zwalnia, świetnie uderzał Kazimierowicz, kapitalnie broni Mielcarz!
56' zmiana w Warcie, na boisko wchodzi Krzysztof Składowski, zmienia Michała Sitarza
65' Michalski uderza z dystansu, mocno, ale ponad bramką
67' schodzi z boiska Marcin Kobierski, zastępuje go Maciej Łabędzki
68' spiker oficjalnie o tym, co widać gołym okiem, na trybunach ponad 16 000 widzów!
68' Trzeba próbować z każdej pozycji, Rafał Swędrowski zauważył wysuniętego Wolańskiego i spróbował szczęścia niemal z połowy boiska, niewiele się pomylił
70' zablokowany w polu karnym Kozłowski, znów groźnie pod bramką Mielcarza
72' Kacela w polu karnym gospodarzy, wywalczył róg
73' Po rzucie rożnym z dystansu uderzał Mitek, to był dobry strzał, choć niecelny
76' I jeszcze jedna zmiana w Warcie, za Marcina Kacelę wchodzi Dominik Cukiernik
85' strata w środku pola i niestety gol dla Widzewa, wprowadzony po przerwie Daniel Świderski pokonał Macieja Mielcarza
87' Jakub Szulc dostaje szansę gry przy kilkunastotysięcznej widowni, zmienia Wiktora Płanetę
90' przekombinowali teraz gospodarze, Świderski obsłużył Niedzelę, a ten zamiast strzelać wdał się w drybling z Mielarzem
Widzew Łódź - Warta Sieradz 3:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Aleksander Kwiek (40')
2:0 Daniel Mąka (46') - k
3:0 Daniel Świderski (85')
Widzew: Wolański - Kozłowski, Zieleniecki, Sylwestrzak (ż), Pigiel - Kazimierowicz, Radwański (86' Ostaszewski) - Michalski, Kwiek (63' Świderski), Mąka (81' Niedziela) - Miller
Warta: Mielcarz - Swędrowski, Klepacz (ż), Kowalski, Bartłoszewski - Sitarz (56' Składowski), Płaneta (87' Szulc), Mitek (ż), Zawodziński, Kacela (76' Cukiernik) - Kobierski
Powiedzieli po meczu:
Franciszek Smuda (trener Widzewa):
- Na pewno to nie jest łatwa liga. Widzę, że każda sobota jest dla piłkarzy wielkim wysiłkiem. Tu się walczy 90 minut. Walka jeden na jeden jest bardzo agresywna. Nawet sędzia czasami nie wie, czy był faul, czy nie. Musimy być na to przygotowani, szczególnie na wyjazdach. Tydzień temu widzieliśmy więcej błędów, niecelnych podań w zespole. Dzisiaj już było tego mniej. Musimy walczyć szczególnie w środkowej strefie boiska. Cieszę się, że chłopcy wykonują moje założenia i przede wszystkim je rozumieją. To przełoży się na większe sukcesy.
Łukasz Markiewicz (trener Warty):
- Wiedzieliśmy czego mogliśmy się spodziewać, przyjeżdżając na mecz do Łodzi. Przez większą część spotkania to Widzew prowadził grę, my czekaliśmy na swoją szansę. Straciliśmy bramki po błędach, szczególnie ciężko było się podnieść po golu z rzutu karnego na początku drugiej połowy. Uważam, że zasłużyliśmy przynajmniej na jedną bramkę, kto wie, jak potoczyłby się ten mecz. Zamiast tego dostajemy dwie bramki w 5. minut, później mieliśmy jeszcze kilka składnych akcji, ale zamiast bramki kontaktowej dostajemy kolejną, po prostym błędzie przy wyprowadzeniu piłki.
Wiktor Płaneta (Warta)
- Pierwsza stracona bramka, nie wiem, czy nie była samobójcza, trochę nas podcięła, w przerwie powiedzieliśmy sobie jednak, że dalej walczymy i gramy o punkty. Niestety, już na początku drugiej połowy dostajemy karnego i wtedy już bardzo trudno było się podnieść, tym bardziej przy dopingu 16 tysięcy kibiców dla Widzewa. Dla większości z nas gra przy takiej publiczności to nowość.
Mariusz Zawodziński (Warta)
- Trzeba przyznać, że Widzew wygrał dziś zasłużenie. Po trzech meczach mamy punkt i nie pozostaje nam nic innego, jak tylko walczyć na kolejnym trudnym terenie w Ełku i czekać na pierwszy mecz w Sieradzu.