Lato Sieradzkie na 50. lecie LKS Piast
Ludowy Klub Sportowy Piast z Sieradza z pompą świętował jubileusz 50. lecia. Dziś odbył się zapaśniczy turniej Lato Sieradzkie, w wczoraj w Sieradzu spotkał się zarząd Polskiego Związku Zapaśniczego.
- 50 lat to piękny wiek, wiem, bo sam skończyłem - żartował prezes PZZ, medalista olimpijski Andrzej Supron. - Na mapie polskich zapasów Piast był zawsze znaczącym punktem, Jan Szymański był jednym z najlepszych zawodników w reprezentacji Polski, także tradycje są ogromne. Tym bardziej cieszę się, że mogę uczestniczyć w tym jubileuszu i życzę oczywiście klubowi kolejnych 50 lat oraz kolejnych wychowanków na miarę olimpijczyków, czy medalistów mistrzostw świata i Europy - mówił prezes PZZ, który wręczył prezesowi Piasta - Maciejowi Sulganowi - pamiątkową paterę w imieniu związku.
Wyróżnień i odznaczeń było dziś zdecydowanie więcej, otrzymali je ludzie zasłużeni dla sieradzkich zapasów i krajowych zapasów. Jednym z wyróżnionych był Stanisław Wielowski, pierwszy zawodnik Piasta, który walczył w biało-czerwonych barwach. Niestety, jego karierę przerwały kontuzje, później zapaśnik wyemigrował do USA.
- Cieszę się, że byłem jednym z pierwszych zawodników, którzy wyprowadzili sieradzkie zapasy na szersze wody. Wielka w tym zasługa ówczesnych trenerów. Wielka również zasługa obecnych działaczy i trenerów, którzy kultywują piękne tradycje. Zaznaczę, że cały czas mam kontakt z klubem, staram mu się pomagać w miarę możliwości i bardzo się cieszę, że mogłem dziś uczestniczyć w tak doniosłym jubileuszu - powiedział Stanisław Wielowski.
Turniej z udziałem gwiazd (oprócz Andrzeja Suprona w Sieradzu był także m.in. Mistrz Olimpijski Ryszard Wolny) może tylko pomóc w promocji zapasów, mówi obecny prezes LKS Piast, a w przeszłości doskonały zawodnik Maciej Sulgan.
- Mam nadzieję, że tak własnie będzie, że obecność takiej postaci, jak Andrzej Supron, spowoduje, że przyciągniemy na maty nowe rzesze młodzieży. Zapasy to na prawdę piękny sport, ogólnorozwojowy, przygotowuje fizycznie i psychicznie nie tylko do uprawiania innych dyscyplin, ale po prostu do życia. Poza tym to sport starożytny i szlachetna rywalizacja. Tu nie ma ciosów, łamań, duszeń, trzeba po prostu położyć przeciwnika na łopatki - dodaje Maciej Sulgan.
Ta ostatnia sztuka nie jest wcale taka łatwa, o czym przekonali się uczestnicy zawodów.
Wyniki turnieju znajdziecie w galerii.