W Posesji o gminie Sieradz
Przyrost liczby mieszkańców, inwestycje drogowe oraz starania o inwestorów w gminie dających miejsca pracy i płacących podatki. O tym było dziś w programie Posesja. Nasze Radio gościło wójta gminy Sieradz.
Samorządowiec pytany o inwestycje drogowe podkreślał, że te są realizowane, choć ich ilość ograniczają takie, a nie inne możliwości finansowe. Ten rok to m.in. nowe nakładki w miejscowościach Kowale, Chojne i kol. Okręglica.
- W przyszłym roku będzie ich więcej, myślę, że około ośmiu do dziesięciu, a łącznie niemal 12 kilometrów. Oprócz tego złożyliśmy wniosek do tak zwanych schetynówek i teraz czekamy na decyzję wojewody co do wsparcia finansowego remontu jednaj z dróg gminnych, która jest traktem dojazdowym do szkoły i kościoła - mówił w programie Jarosław Kaźmierczak, wójt gm. Sieradz.
Wyjaśniał też przy okazji dlaczego decyzja dotycząca wsparcia powiatu w kwestii remontu odcinka drogi będącej przedłużeniem ul. Widawskiej w Sieradzu do granicy z powiatem zduńskowolskim była negatywna. Powodem była zbyt duża szacunkowa kwota rzędu 1,7 mln zł, na której wyłożenie gminy po prostu nie stać. efektem byłby bowiem brak środków na własne zadania drogowe ujęte w tegorocznych planach.
- Dołożyliśmy pół mln zł do remontu drogi w Dąbrowie, a oprócz tego do inwestycji w msc. Kalinki, gdzie powstał nowy chodnik, kanalizacja i odwodnienie - tłumaczy J. Kaźmierczak.
Samorządowiec pytany z kolei o realizację dawno zapowiadanych planów dotyczących utworzenia gminnej strefy gospodarczej na gruntach w sąsiedztwie węzła drogi ekspresowej S-8 Sieradz Południe tłumaczył, że umowę z ministerstwem ma podpisaną od ubiegłego roku ośrodek hodowli zarodowej w Dębołece. Wszystko będzie więc teraz zależało od efektów rozmów z władzami tej placówki. W ocenie wójta jest o co walczyć, bo wspomniany teren po jego uzbrojeniu byłby idealnym miejscem dla przyszłych inwestorów dających w gminie miejsca pracy i płacących podatki. To czy OHR zgodzi się na takie rozwiązanie to jednak na razie niewiadoma. Jak mówi wójt gminy Sieradz rozmowy mają być kontynuowane.
Jak podkreślał gość Posesji pozytywny wynik negocjacji byłby jednak przysłowiowa lokomotywą dla rozwoju tej części regionu. Inwestorzy oferowaliby bowiem miejsca pracy w gminie, a ta jak rzadko która odnotowuje wzrost liczby mieszkańców. Młodzi ludzie kończący szkołę czy studia mieliby wówczas szansę na zatrudnienie blisko domu, a nie gdzieś w wielkim mieście z przemysłem.