Pożar w starostwie
W gmachu Starostwa Powiatowego w Sieradzu wybuchł dziś rano pożar. Trzeba było ewakuować pracowników oraz petentów. Na szczęście były to tylko ćwiczenia.
Gmach, w którym mieści się starostwo, ale też szereg innych instytucji jest jedną z największych budowli w Sieradzu. Ćwiczenia, których elementem jest wybuch pożaru, konieczność ewakuacji ludzi i zorganizowanie akcji ratowniczo - gaśniczej przez strażaków są okresowo obowiązkowe.
- Rozumiemy, że utrudniony dostęp do urzędu bez uprzedzenia może być dla naszych petentów pewnym kłopotem, ale my mamy obowiązek przeprowadzenia takich ćwiczeń co najmniej raz na dwa lata. Jakiego terminu byśmy na nie nie wybrali i tak dla części osób nie będzie on dobry - tłumaczy Piotr Świderski, sekretarz powiatu sieradzkiego.
Budynek sieradzkiego starostwa jest największym obiektem administracyjnym w mieście. To osiem pięter i trzysta pokoi. W każdym z nich może dojść do pożaru, np. od włączonego piecyka elektrycznego, którym ktoś się dodatkowo dogrzewał. W razie zagrożenia ludzie są w obiekcie alarmowani poprzez kurierów, których wyznaczono dla każdego piętra. Jednocześnie działa też system alarmowania poprzez wewnętrzny radiowęzeł. Dziś w ramach ćwiczeń z gmachu ewakuowano łącznie prawie trzysta osób.