Powiat z budżetem na przyszły rok
W sieradzkim starostwie odbyła się dziś sesja Rady Powiatu Sieradzkiego. Najważniejsza z uchwał do podjęcia dotyczyła przyszłorocznego budżetu. W głosowaniu po dość długiej i zaciętej dyskusji jednomyślności nie było.
Przyszłoroczny budżet powiatu to m.in. kilka planowanych do realizacji inwestycji. Przykładem budowa nowoczesnego boiska przy "Mechaniku" w Sieradzu. Do tego dochodzi też remont drogi powiatowej Glinno - Włyń (gm. Warta) oraz dofinansowanie do budowy bazy szkoleniowej ratownictwa wodnego straży pożarnej. Jak co roku oddzielny dział to wydatki na powiatową oświatę czy pensje pracowników.
- Wiemy, ze nie jest to budżet doskonały i trzeba się będzie napracować nad jego realizacją, ale my nie mamy dochodów. Musimy zagospodarowywać to co dostaniemy z budżetu państwowego. Wiemy od wojewody, że na planowane inwestycje mamy mieć zapewnione 665 tysięcy złotych. Niestety problemem jest oświata, gdzie spada wysokość subwencji oświatowej, bo maleje w naszych placówkach oświatowych liczba uczniów. Jednocześnie wraz z nowym rokiem wzrasta wynagrodzenie minimalne co spowoduje, że będziemy musieli zarezerwować na ten cel kwotę wyższą o pięć procent - wyliczał Mariusz Bądzior, starosta sieradzki.
W głosowaniu budżetu nie poparło pięcioro radnych z opozycyjnego klubu radnych PiS.
- Powodów jest kilka. Po pierwsze znowu zaciągamy kredyt zadłużając powiat. Po drugie brak jest naszym zdaniem działań racjonalizujących wydatki w oświacie. W szkołach niepublicznych jest dziś tysiąc uczniów, za którymi poszła przecież subwencja oświatowa. Stąd brak tych pieniędzy w kasie powiatu i w efekcie rosnące problemy z utrzymaniem oświaty. Czas znaleźć odpowiedź na pytanie co się dzieje? - argumentowała radna Kazimiera Gotkowicz, która uchwały budżetowej nie poparła.
- Radni Platformy Obywatelskiej zagłosują za tym budżetem, choć w naszej opinii jest on po prostu słaby. Budżet lepiej jednak mieć, niż nie mieć. Wiemy to na przykładzie Błaszek - mówił przed głosowaniem nad uchwałą budżetową radny Jacek Walczak.
Przyszłoroczny budżet powiatu to prawie 113 mln zł po stronie dochodów i ponad 114 mln zł po stronie wydatków. Deficyt budżetowy ma być pokryty z kredytu, który powiat chce zaciągnąć w przyszłym roku.
Dzisiejsza sesja w powiecie to także inna dyskusja o pieniądzach. Poszło o dopłaty z gmin na kursy autobusów, które z przyczyn finansowych tnie ostatnio sieradzki PKS. Na sesji na zaproszenie radnej Katarzyny Paproty (PiS) pojawił się Sławomir Gozdalik, prezes przedsiębiorstwa. Tłumaczył on radnym, że jako spółka prawa handlowego firma musi dbać o wynik finansowy i nie może realizować połączeń, które nie tylko nie dają zarobić, ale wręcz oznaczają jeszcze dla niej straty. Podkreślał też, że organizacja transportu publicznego nie należy do spółki, ale do samorządów. Te wyrównując spółce straty nie narażałyby swoich mieszkańców na brak dla wielu osób ważnych połączeń autobusowych z Sieradzem. Cierpią na tym m.in. uczniowie sieradzkich szkół ponadgimnazjalnych, którzy coraz częściej nie mają jak wrócić do domu po lekcjach. Co na to radni powiatowi? Kilka wstępnych propozycji dotyczących prób rozwiązania problemu już jest. Do tego tematu wrócimy szerzej jutro, również na antenie Naszego Radia.