Zamiast dynamitu petarda
Do z pozoru groźnej interwencji zostali wezwani sieradzcy policjanci. Na szczęście okazało się, że rzekomy dynamit to tylko uszkodzona petarda.
Wczoraj w godzinach popołudniowych dyżurny policji otrzymał zgłoszenie od mieszkanki Sieradza, która twierdziła, że jej konkubent posiada dynamit. Funkcjonariusze natychmiast pojechali do wskazanego mieszkania w jednym z bloków. Na miejscu zastali 53-letnią kobietę oraz jej 45-letniego znajomego. Zgłaszająca pokazała policjantom leżący na stole przedmiot, który według niej miał być dynamitem. Jak się okazało była to uszkodzona petarda. Kobieta przyniosła jeszcze cztery też niesprawne petardy. 53-latka przyznała, że wspólnie ze swoim konkubentem spożywali alkohol. Następnie doszło między nimi do awantury, w trakcie której mężczyzna groził, że odpali rzekomy dynamit. Podczas badania alkomatem 53-latka "wydmuchała" ponad 2,6 promila alkoholu, natomiast 47-latek aż ponad 3,6 promila. Za bezpodstawne wezwanie policji zgłaszająca została ukarana mandatem.