Przestraszony złodziej
Na nasze.fm piszemy o pewnej sieradzkiej szkole, którą okradł jeden z uczniów. Potem najwyraźniej przestraszył się konsekwencji, bo skradzione fanty podrzucił w toalecie. To jednak sprawy nie zakończyło.
Kilka dni temu sieradzką policję powiadomiono, że prawdopodobnie w czasie weekendowych zajęć nieznana osoba skradła pomoce dydaktyczne. Miały to być między innymi sterowniki elektroniczne, listwy zerowe i przyciski o łącznej wartości prawie 5 tys. zł. Kryminalni podejrzewali, że kradzieży dokonał prawdopodobnie jeden z uczniów. Niespodziewanie następnego dnia okazało się, że większość skradzionych przedmiotów ktoś podrzucił do szkolnej toalety. Policjanci postanowili przejrzeć monitoring. Zwrócili uwagę na jednego z uczniów, który był na sobotnio-niedzielnych zajęciach, ale też pojawił się w szkole w poniedziałek. Wchodząc do budynku miał ze sobą torbę. Gdy kilka minut później wychodził torby już nie było. Ustalono, że uczeń ten następnego dnia będzie w szkole. 20-latka zatrzymano i przewieziono do sieradzkiej komendy, gdzie jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut kradzieży. Przyznał się do tego i tłumaczył, iż dzień później usłyszał, że w szkole była policja. Wystraszył się i podrzucił łupy do szkolnej toalety myśląc, że to załatwi sprawę. Młodemu mężczyźnie grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.