Bieg na piątkę!
Ponad pół tysiąca biegaczy pojawiło się dziś na trasie II edycji Piątki Pomarańczowej Pomocy w Zduńskiej Woli. Płaska i w miarę prosta trasa, a dodatkowo dobra pogoda sprzyjały rekordom życiowym.
Pierwszą edycję Pomarańczowej Piątki wygrał Artur Kozłowski, którego dziś zabrakło na trasie. Dodajmy, że trasie zmienionej, bo rywalizacja przeniosła się do samego centrum miasta (start i meta usytuowane były na ul. Łaskiej). Wśród pań wygrała Zuzanna Mokros z RKS Łódź, która na mecie powiedziała:
- Jestem zadowolona, zawsze, gdy złamię barierę 18 minut na 5 km to jest w porządku. Do rekordu życiowego trochę zabrakło, ale dziś wystartowałam prosto z treningu, wiec nie nastawiałam się na życiówkę. Przygotowuję się już do jesiennych startów w maratonie i półmaratonie. Trasa w Zduńskiej Woli bardzo mi się podobała i na pewno uwzględnię ją jeszcze w moim kalendarzu przygotowań do najważniejszych startów.
Najszybszy na trasie był dziś Mateusz Jaszczak (Akademia Biegacza Łódź), któremu udało się poprawić rekord życiowy i złamać barierę 16 minut.
- Bardzo chciałem poprawić tu swoją życiówkę i złamać 16. minut. Przy odrobinie szczęścia to się udało i jestem bardzo zadowolony. Na początku trzymałem się w czołowej grupce, później udało mi się odskoczyć i wygrać. Trasa była bardzo łatwa, z małą ilością zakrętów, bez podbiegów, akurat do bicia rekordów życiowych - tak swój występ w Zduńskiej Woli podsumował dzisiejszy zwycięzca.
Dodajmy, że trasa posiada atest PZLA.
Pełne wyniki biegu zajdziecie TUTAJ