Filharmonia Łódzka w Brzeźniu - "Kolory Polski"
Wczoraj (08.07) odbył się pierwszy z trzech koncertów zaplanowanych tego lata w ramach Wędrownego Festiwalu Filharmonii Łódzkiej w naszym regionie. W kościele pw. św. Idziego w Brzeźniu wystąpiła Beata Przybytek.
Artystka wykonała utwory ze swojej ostatniej płyty Today girls don't cry. Koncert cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem mieszkańców zarówno Brzeźnia, jak i całego regionu. Miejsc w kościele było za mało, aby każdy mógł usiąść, więc wiele osób zmuszonych było do słuchania na stojąco.
Mieszkańcy w rozmowach z naszym reporterem podkreślali, że koncert bardzo im się podobał. W kościele pw. św. Idziego w Brzeźniu pojawił się również Tomasz Bęben - dyrektor Filharmonii Łódzkiej. Oto co powiedział po występie Beaty Przybytek:
- Nie robimy błędów, jeśli chodzi o zaproszonych wykonawców. Już po 19 latach wiemy co, komu i gdzie zaproponować. Oczywiście można zawsze dyskutować nad tym, czy np. muzyka tego typu prezentowana w kościele jest prezentowana w najbardziej adekwatnym miejscu, ale tak naprawdę kiedy widzę reakcję publiczności, słyszę tę reakcję i widzę, że jest interakcja między wykonawcami a publicznością to dla mnie jest to najlepszy dowód, że podjęliśmy dobrą decyzję. Ja w czasie tego koncertu słuchałem go z chyba 8 miejsc, bardzo to lubię z resztą. Rzadko siedzę w pierwszych rzędach, które jak ja to zawszę mówię są trochę za karę. Dobrze jest tam siedzieć, bo jest się blisko z artystami ale niekoniecznie, przynajmniej podczas koncertów nagłaśnianych są to miejsca wygodne. Lubię przemieścić się na koncercie, zobaczyć jak jest realizowany, jak wygląda oświetlenie, a wszytko po to aby w przyszłym roku zrobić jeszcze ciekawszy festiwal.
Koncert zakończył się około godziny 20:20. Co o występie w Brzeźniu mówiła gwiazda niedzielnego wieczoru - Beata Przybytek?
- Ja również jestem wniebowzięta, dlatego że rzadko daje się występować w takich cudownych miejscach jak dziś. Po pierwsze rzadko występuję w kościołach, a po drugie publiczność, która była dzisiaj na koncercie faktycznie była wyjątkowa. Mam tutaj na myśli, że czynnie brała udział w tym koncercie, czyli oprócz tego że klaskała, to jeszcze śpiewała. Zostaliśmy fantastycznie przyjęci to jest rodzaj energii, która wraca do nas, inspiruje i powoduje, że chce nam się grać jeszcze piękniej, jeszcze bardziej intensywnie. No to jest coś co przynosi nam ogromną satysfakcję i szczęście.
Przed nami jeszcze dwa koncerty z cyklu "Kolory Polski" w naszym regionie:
- Warta - 21 lipca, godz. 19:00 - Scena przed klasztorem oo. Bernardynów, ul. Klasztorna 9 - Fruwa twoja marynara - Młynarski plays Młynarski feat. Gaba Kulka
- Sieradz - 12 sierpnia, godz. 18:00 - Wzgórze Zamkowe – scena plenerowa - "L.Story" - L.Stadt