Dzikie wysypiska
Plastikowe części samochodów, stary telewizor, drukarka, opony - to tylko niektóre rzeczy, które można znaleźć w lesie. Dziś zajmujemy się tematem dzikich wysypisk śmieci w regionie.
Na początek o zdanie na temat dzikich wysypisk zapytaliśmy mieszkańców:
O dzikim wysypisku przy trasie S-8 przy ul. Krakowskie Przedmieście w Sieradzu poinformowali nas słuchacze. Na miejscu zastaliśmy hałdę odpadów, które ewidentnie pochodzą z warsztatu samochodowego.
- Parę dni temu policja otrzymała tego typu zgłoszenie, aktualnie prowadzimy czynności wyjaśniające, które mają na celu ustalenie sprawcy tego zdarzenia. Wobec takiej osoby zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu rejonowego w Sieradzu. Za taki czyn grozi kara grzywny do 1000 zł - mówił Paweł Chojnowski, rzecznik sieradzkiej policji.
Gdzie takie śmieci, plastikowe części samochodowe powinny trafić?
- Można je przewieźć do nas, do siedziby przedsiębiorstwa gdzie można się ich odpłatnie pozbyć (1zł/kg netto). Poza filtrami, olejami i rzeczami metalowymi, które powinny trafić na stację przeładunkową lub na złom - mówi Mirosław Banaś, zastępca kierownika w Zakładzie Oczyszczania Miasta Sieradza.
Gdzie należy dostarczyć pozostałe odpady tzw, problemowe i niebezpieczne?
- Brzmi to groźnie, ale są to rzeczy, które każdy na w domu np. baterie, świetlówki, pozostałości farb czy chemikaliów gospodarstwa domowego. Tego typu odpady można dostarczać do punktu selektywnego zbierania przy ulicy Dzigorzewskiej 4 w Sieradzu - mówi Piotr Szewczyk, dyrektor zakładu unieszkodliwiania odpadów komunalnych Orli Staw.
Dzikie wysypiska zdarzają się niestety często, w wielu miejscach regionu. Np. w gminie Sieradz w miejscowość Bobrowniki. Tam odpady znajdują głównie przy rzece Warcie.
Gdzie powinniśmy zgłaszać dzikie, nielegalne wysypiska śmieci?
- Na terenie miasta należy zgłaszać to do straży miejskiej, bądź na Komendę Powiatową Policji. Poza granicami miasta reaguje wyłącznie zduńskowolska policja. Apeluje do mieszkańców, by nie przechodzili obojętnie wobec takich miejsc i starali się natychmiast nas informować - mówił komendant zduńskowolskiej straży miejskiej Robert Zawiasa.
Na koniec warto wspomnieć, że często właściciela takich śmieci uda się namierzyć. Trzeba liczyć się z karą finansową do 500 zł w przypadku mandatu lub do 1000 zł grzywny, gdy sprawa trafi do sądu. Należy liczyć się także z obowiązkiem posprzątania.