Czy grozi nam podobna katastrofa?
Włochy w żałobie po katastrofie wiaduktu. Pod gruzami budowli zginęło kilkadziesiąt osób; byli też ranni. A my sprawdzamy czy taki scenariusz - odpukać - byłyby możliwy w naszym regionie?
We Włoszech zginęło w katastrofie budowlanej ponad 40 osób, wiele było też rannych. Dziś rodzi się pytanie na ile bezpieczne są polskie wiadukty oraz mosty drogowe? Według drogowców w regionie u nas tego typu budowle są pod stałym nadzorem.
- Kontrole całego naszego majątku, jak mosty, wiadukty, drogi czy przepusty są prowadzone na bieżąco. To jest jak najbardziej naturalna codzienna praca naszych służb. Jeżeli pojawiają się takie potrzeby to realizowane są gruntowne remonty. Nie pamiętam zresztą, by gdzieś na naszych drogach trzeba było zamknąć dla ruchu taki obiekt ze względu na jego zły stan techniczny - tłumaczy Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Jeżeli chodzi o tego typu budowle to swoje procedury ma też zarządca łódzkich dróg wojewódzkich.
- Obiekty mostowe są sprawdzane przez pracowników naszych rejonów dróg co najmniej raz w roku. Wymaga tego prawo budowlane, a sprawdzana jest wówczas między innymi wytrzymałość betonu. Mamy również wewnętrzne przeglądy wiosenno - jesienne - wyjaśnia Marcin Nowicki z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi.
Do tego zgodnie z prawem budowlanym dochodzą szczegółowe przeglądy techniczne, które odbywają się co 5 lat. Zajmują sie tym głównie firmy zewnętrzne i wówczas badana jest wytrzymałość betonu, badanie chemiczne betonu, czyli warstwy ochronnej uzbrojenia i warstwy antykorozyjne. W przypadku starszych obiektów co jakiś czas wykonywane są do tego ekspertyzy pod kątem maksymalnego obciążenia, na jakie może być taka budowla narażona. W przypadku dróg wojewódzkich w regionie bywa, że mosty, czy wiadukty mają zmniejszaną nośność, np. z 50t do 30t, ale automatycznie trafiają one od razu na listę remontową i czekają na gruntowną przebudowę.
W regionie był co najmniej jeden przypadek wyłączenia mostu z ruchu drogowego, ale chodziło wówczas o obiekt obsługujący głównie ruch lokalny. To most przez rzekę Wartę w Sieradzu Woźnikach, który miasto wyłączyło z użytkowania ze względu na zły stan techniczny. Koszty jego remontu byłyby zbyt wysokie, a na dodatek modernizacji doczekał się pobliski most przez rz. Wartę na trasie Sieradz - Zduńska Wola. Dziś w razie jakiejkolwiek sytuacji kryzysowej można wyznaczyć objazd drogą ekspresową S-8.