Żywa lekcja historii w Beleniu
Kilka tysięcy widzów, około 200 rekonstruktorów, bitwa na lądzie i w powietrzu oraz mnóstwo pirotechniki - tak w skrócie można opisać to co dziś działo się w Beleniu (gm. Zapolice). Po raz kolejny odtworzono tam wydarzenia z września 1939 roku.
Inscenizacja Bitwy nad Wartą z września 1939 roku organizowana na terenach Strońska i Belenia-Zagórzyc jest rekonstrukcją wydarzeń, jakie miały tu miejsce w pierwszych dniach II wojny światowej. Rozgrywana jest w autentycznej scenerii na stokach pradoliny Warty, dokładnie tutaj, gdzie 4 wrześniu 1939 r. toczyły się walki 30. pułku Strzelców Kaniowskich na pozycji głównej linii obronnej Warty i Widawki. Obrońcy nie byli w stanie utrzymać pozycji. Doszło do udanej próby przełamania polskich linii obronnych przez żołnierzy niemieckiej 17. Dywizji Piechoty. Opór Polaków utrudnił jednak wojskom niemieckim rozwinięcie natarcia w kierunku Łodzi i Warszawy. Inscenizacja odtwarza natarcie niemieckiej piechoty od strony rzeki, działania obronne w okopach i przy schronach oraz atak lotniczy.
Inscenizacja odbywa się na odcinku Strońsko-Beleń, gdzie zachowało się 5 schronów żelbetonowych. Wydarzenie rekonstruowane jest na podstawie wielu materiałów źródłowych. Każdego roku bierze w nim udział około 150 osób ze stowarzyszeń i grup rekonstrukcyjnych z całego kraju, mających na wyposażeniu polskie i niemieckie mundury z okresu II wojny światowej. Około 50 osób wciela się zaś w ludność cywilną. W scenariuszu rekonstrukcji jak co roku pojawiły się pewne zmiany.
-Niektóre rzeczy wykorzystywane były w innych latach. Jeżeli chodzi o ucieczkę ludności cywilnej w tym roku nie było sceny z Teofilem Jurkiem, ale była inna scena: pochodzącego z rodziny mieszczańskiej mężczyzny, który został trafiony. Był przewożony na tym „drabiniastym” wozie. Tenże człowiek umiera, pokazany został lament matki, lament żony i lament córki. Oczywiście przygotowany był manekin, który odtwarzał tego człowieka i jest tutaj miejsce, gdzie został pochowany, wiadomo stało to się w drodze, więc był zawinięty w prześcieradło i zakopany, a postawiono mu krzyż z patyków. (…) Dwa samoloty, jeden z nich zostaje uderzony ze schronu numer 2. Słychać kanonadę i w pewnym momencie ku radości wszystkich oglądających zaczyna się dymić tył samolotu i wpada do lasu, tam rozbija się i wybucha- mówi Joanna Jarosławska, jedna z organizatorek.
Głównym organizatorem wydarzenia był Powiat Zduńskowolski przy współpracy ze Stowarzyszeniem Historycznym "Strzelcy Kaniowscy" w Łodzi, Wójtem Gminy Zapolice, Powiatowym Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji w Zduńskiej Woli, Gminnym Ośrodkiem Kultury i Sportu w Zapolicach, 15. Sieradzką Brygada Wsparcia Dowodzenia. Partnerem regionalnym jest Województwo Łódzkie.
Wydarzenie odbyło się pod honorowym patronatem: Ministra Obrony Narodowej, Wojewody Łódzkiego, Marszałka Województwa Łódzkiego oraz Polskiego Towarzystwa Historycznego.
Jak co roku inscenizacji towarzyszyła także wystawa historycznego i współczesnego sprzętu wojskowego.