Schrony nuklearne w Sieradzu
Będzie o nich można posłuchać dziś w sali konferencyjnej Muzeum Okręgowego w Sieradzu. Opowie o nich Andrzej Bodzak, były kierownik nieistniejącego już Miejskiego Inspektoratu Obrony Cywilnej w tym mieście.
Jak się okazuje w okresie tzw. zimnej wojny Sieradz miał trzy takie schrony oraz siedem ukryć, z których łącznie mogło skorzystać około tysiąc osób.
- Jeżeli chodzi o schrony dla ludzi przed bronią masowego rażenia to w Sieradzu były one trzy, a ten w którym mógł w razie takiego zagrożenia pracować prezydent miasta z podległymi mu służbami jest na terenie dzisiejszego Centrum Kształcenia Ustawicznego przy ulicy Mickiewicza. Drugi na terenie sąsiedniej dawnej Siry, a trzeci pod bankiem przy ul. Sarańskiej. Miały służyć do ochrony pracowników, ale też okolicznych mieszkańców - opowiada Andrzej Bodzak.
Jakie były szanse przeżycia w takich schronach, czy ukryciach? Czy dziś nadal można byłoby z nich korzystać z nadzieją na przetrwanie ataku nuklearnego, bądź chemicznego? Zainteresowani usłyszą odpowiedzi na te pytania podczas dzisiejszej prelekcji w sieradzkim muzeum, początek spotkania o godz. 16, wstęp wolny.